Dokocenie oraz nowa ma problem z kuweta :(
: 01 września 2011, 23:26
Witam
Juz kiedys zagladalam na to wlasnie forum,co pomoglo mi niesamowicie w uspkojeniu moich nerwow,wzgledem tluszczyku u MayC Dlatego postanowilam poprosic raz jeszcze o pomoc.
Wiec sprawa jest taka,ze dokladnie 5 dni u nas w domu zawitala nowa domowniczka Soti (7 tyg).W drodze do domu natarlam ja moja pizama,aby MayC(2lata) naskoczyla na kociaka.Niestety nie poskutkowalo.Jak tylko mala posatwila nogi na podlodze MayC zaczela syczec i prychac.Wiec postanowilismy wsadzic jak do przesnoki aby ona byla bezpieczna a MayC mogla sie z nia wywachac.MayC na poacztku ze starchu od razu wskoczyla mi na kolana i schowala pyszczek tulac sie do mojej szyi(reakcja jak sie boi wet itp...itd..).Wiec wyglaskalam ja i wycalowalam zeby przestala sie bac.Wiec po kilku godzinach MayC zdobyla sie na odwage by podejsc do przenoski po pierwszym powachaniu zaczely sie prychy i syczenie.Wiec postanowilismy ze kicie musza spedzic noc osobno.I tak sie wlasnie stalo.Na drugi dzien wpadlam na pomysl by zapoznac MayC z zapachem Soti,wiec wzielam jej kocyk i co kilkanascie minut glaskalam nim MayC.Metoda poskutkowala na tyle,ze gdy otowrzylismy drzwi a mala byla w przenosce obeszlo sie bez sykow.Tylko szybkie obwachanie i rura w moje wyrko.Wiec powtorzylam to samo na trzeci dzien,lecz postanowilam ze pod naszym nadzorem kotki zostana zamkniete w salonie,aby mogly zapoznac sie ze soba.Widok nie byl slodki.Mala prychajaca na duza,duza na mala i myslalam ze to ja zawalu serca dostane.ale obeszlo sie bez lapoczynow I MayC spedzila cala noc pod drzwiami gdzie spalo malenstwo.Wiec dzien czwarty postanowilam ze wracamy do normalnosi i drzwi zostana otwarte na caly dzien.Wiec zaczelo sie bieganie,troche syczenia,wspolna zabawa i wspolna miseczka,przy ktorej syki poszly w niepamiec na kilka minut.Ale wlasnie dzien piaty zauwazylam ze MayC wyraza ochote na zabawe i caly czas chodzi za Soti,nie atakuje,lecz nasze malenstwo syczy teraz na nia i gdy ta sie zbliza.Musze dodac,ze MayC jest bardzo stateczna i ulozona.Spokojna nie wadzi nikomu i bardzo bojazliwa.Wiec moj problem polega na tym,ze odnosze wrazenie ze MayC nie ma problemu z Soti,ale Soti ma problem z MayC.Nie wiem co robic?!Jak zrobic by kociaki sie pokochaly??!!!
A watek drugi jest taki,ze jak kicie byly odseparwane Soti miala ala kuwete w salonie gdzie spala.Ale gdy drzwi zostaly otwarte postanowilam,ze czas by Soti przeniosla sie do lazienki.Dwa pierwsze siuski i kupki bez problemu.Napewno wie gdzie kuweta sie znajduje!!!Ale wczoraj wieczorem kupka na lozko a dzisiaj niespodzianka w kacie.Nigdy nie mialam problemu z MayC,wiec staram sie robic co moge by Soti za kazdym razem robila w kuwecie.Zachecam ja do pojscia do lazienki po przez ciaganie sznurkow i zabawek by pokazac jej droge.Ale niestety nie jestem w stanie robic tego np jak spie.Dzisiaj caly dzien spedzilam trenujac ja czemu MayC bacznie sie przypatrywala Boje sie,ze to bez skutku i znowu zastane niepodzianke na poscieli POMOCY!!!Jak ja przekonac ze wlasnie tam jest miejce na te sprawy??xxx
Prosze o jakies posty ktore pomoga mi w wychowaniu tej slicznosci
Juz kiedys zagladalam na to wlasnie forum,co pomoglo mi niesamowicie w uspkojeniu moich nerwow,wzgledem tluszczyku u MayC Dlatego postanowilam poprosic raz jeszcze o pomoc.
Wiec sprawa jest taka,ze dokladnie 5 dni u nas w domu zawitala nowa domowniczka Soti (7 tyg).W drodze do domu natarlam ja moja pizama,aby MayC(2lata) naskoczyla na kociaka.Niestety nie poskutkowalo.Jak tylko mala posatwila nogi na podlodze MayC zaczela syczec i prychac.Wiec postanowilismy wsadzic jak do przesnoki aby ona byla bezpieczna a MayC mogla sie z nia wywachac.MayC na poacztku ze starchu od razu wskoczyla mi na kolana i schowala pyszczek tulac sie do mojej szyi(reakcja jak sie boi wet itp...itd..).Wiec wyglaskalam ja i wycalowalam zeby przestala sie bac.Wiec po kilku godzinach MayC zdobyla sie na odwage by podejsc do przenoski po pierwszym powachaniu zaczely sie prychy i syczenie.Wiec postanowilismy ze kicie musza spedzic noc osobno.I tak sie wlasnie stalo.Na drugi dzien wpadlam na pomysl by zapoznac MayC z zapachem Soti,wiec wzielam jej kocyk i co kilkanascie minut glaskalam nim MayC.Metoda poskutkowala na tyle,ze gdy otowrzylismy drzwi a mala byla w przenosce obeszlo sie bez sykow.Tylko szybkie obwachanie i rura w moje wyrko.Wiec powtorzylam to samo na trzeci dzien,lecz postanowilam ze pod naszym nadzorem kotki zostana zamkniete w salonie,aby mogly zapoznac sie ze soba.Widok nie byl slodki.Mala prychajaca na duza,duza na mala i myslalam ze to ja zawalu serca dostane.ale obeszlo sie bez lapoczynow I MayC spedzila cala noc pod drzwiami gdzie spalo malenstwo.Wiec dzien czwarty postanowilam ze wracamy do normalnosi i drzwi zostana otwarte na caly dzien.Wiec zaczelo sie bieganie,troche syczenia,wspolna zabawa i wspolna miseczka,przy ktorej syki poszly w niepamiec na kilka minut.Ale wlasnie dzien piaty zauwazylam ze MayC wyraza ochote na zabawe i caly czas chodzi za Soti,nie atakuje,lecz nasze malenstwo syczy teraz na nia i gdy ta sie zbliza.Musze dodac,ze MayC jest bardzo stateczna i ulozona.Spokojna nie wadzi nikomu i bardzo bojazliwa.Wiec moj problem polega na tym,ze odnosze wrazenie ze MayC nie ma problemu z Soti,ale Soti ma problem z MayC.Nie wiem co robic?!Jak zrobic by kociaki sie pokochaly??!!!
A watek drugi jest taki,ze jak kicie byly odseparwane Soti miala ala kuwete w salonie gdzie spala.Ale gdy drzwi zostaly otwarte postanowilam,ze czas by Soti przeniosla sie do lazienki.Dwa pierwsze siuski i kupki bez problemu.Napewno wie gdzie kuweta sie znajduje!!!Ale wczoraj wieczorem kupka na lozko a dzisiaj niespodzianka w kacie.Nigdy nie mialam problemu z MayC,wiec staram sie robic co moge by Soti za kazdym razem robila w kuwecie.Zachecam ja do pojscia do lazienki po przez ciaganie sznurkow i zabawek by pokazac jej droge.Ale niestety nie jestem w stanie robic tego np jak spie.Dzisiaj caly dzien spedzilam trenujac ja czemu MayC bacznie sie przypatrywala Boje sie,ze to bez skutku i znowu zastane niepodzianke na poscieli POMOCY!!!Jak ja przekonac ze wlasnie tam jest miejce na te sprawy??xxx
Prosze o jakies posty ktore pomoga mi w wychowaniu tej slicznosci