Strona 1 z 1

Kot na wiecznym stresie??

: 04 października 2011, 22:45
autor: Kot Ciapuch
Witam,
Mam kocura, który w mojej ocenie żyje we wiecznym stresie. Czym to się objawia:
1. Nie podejdzie do żadnej osoby (podchodzi do 5-6 osób), resztę osób omija szerokim łukiem.
2. Jak mamy gości to potrafi nie wejść do domu, należy brać na ręce i zanieść.
3. Nie znosi hałasu, nawet najdrobniejszego - od razu ma "miękkie łapki" !!!
4. Ostatnio uciekł do sypialni gdy zobaczył jak czyszczę ekran od laptopa (zupełnie nie wiem dlaczego).
5. Usłyszy dzwonek domofon to w panice wpada pod łóżko.
6. Nie walczy z innymi kotami.

Co wiem:
1. Ze znajomych nikt nie zrobił mu krzywdy.
2. Ma melinę w "ogrodzie" kilka domów dalej, wraca do domu na noc - średnio po 12-14godz.
3. Jak jesteśmy w domu to przychodzi do wygłaskania, na kolana, itd. (wyłącznie do nas), mruczy i pedałuje łapami (nawet na przednie i tylne).

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 05 października 2011, 06:50
autor: Furia i Afera
Nie wiem czy to ciągły stres, ale na moje oko to nie czuje się bezpiecznie w domu :(
1. to normalne, martwiłoby mnie gdyby do nikogo nie podchodził
2. jeśli to kot wychodzący, to nie dziw się, że nie wchodzi jak w domu są nieznajomi (inne głosy, zapachy)
3. to jest niepokojące!
4. to również niepokoi!
5. moje tez nie znoszą ostrych dźwięków :(
6. tzn? Ucieka czy co - wraca pogryziony, podrapany? A jest wykastrowany?

A jesteś pewna, że ktoś inny niż znajomi nie zrobił mu krzywdy? Szczególnie jak nie widzisz go przez 12-14 godzin!!!?

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 06 października 2011, 10:39
autor: dobbi
Asiu, nie wiem, czy się nie mylę ale Kot Ciapuch to chyba mężczyzna :?:

Wracając do rzeczy, kot nie jest ewenementem jakimś. Ja żyję z takim pod jednym dachem i nie podchodzi do nikogo oprócz mnie, ucieka od każdego i w ogóle drama, drama, drama. Biorąc pod uwagę tryb życia twojego kota, może lepiej,że jest nadmiernie ostrożny, niż gdyby wykazywał się zbyt daleko idącym zaufaniem.

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 06 października 2011, 10:57
autor: Furia i Afera
dobbi pisze:Asiu, nie wiem, czy się nie mylę ale Kot Ciapuch to chyba mężczyzna :?:
Tak facet, a cio?

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 06 października 2011, 11:09
autor: Kot Ciapuch
Furia i Afera pisze:Nie wiem czy to ciągły stres, ale na moje oko to nie czuje się bezpiecznie w domu :(
Jest to były facet.
Martwi mnie Twoje stwierdzenie. Jak to zmienić?

Hmm,
Dopatruję się przyczyny w fakcie, że przez ostatnie 2lata. Biedak musi często podróżować (jedzie ze mną do pracy) i wracamy do domu na weekend. Nie chcę go zostawiać samego w domu.
Niestety jeszcze przez jakiś czas taka sytuacja może jeszcze potrwać.

Z drugiej strony jak przyjdzie wieczorem to pcha się na kolana do głaskania, mruczy, pedałuje.
Ostatnio wpadł na pomysł, że będzie dorabiał za kota ANTYKONCEPCYJNEGO i śpi pomiędzy mną i żoną.

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 06 października 2011, 16:23
autor: asiryś
Asiu, chyba trochę panikujesz :wink: Moze dlatego,ze Twoje koty to nieustraszone podróżniczki ( rzadko które koty wchodzą chętnie do transporterka 8) )i eksplorerki.

Moje koty też są dzikie, jak Ciapuch. Też nikt nigdy nie zrobił im krzywdy ( są niewychodzące), też na dźwięk domofonu w panice spieprzają do swoich domowych kryjówek, jak przychodzi któs do domu znikaja w cudowny sposób... :roll:

Moim zdaniem przyczyna takiego zachowania wynika z rzadkich kontaktów z ludźmi. Np. moje pociechy spędzają same w domu ok 10 godz dziennie. Normalne zycie z ludźmi toczy sie przez ok 3 godz ( po tym jak wracamy z pracy o 18-19 ej), bo potem przychodzi noc i wszyscy kłada sie spać, więc znów cisza w domu, brak kontaktów kocio-ludzkich :roll:

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 06 października 2011, 16:30
autor: Furia i Afera
asiryś pisze:Asiu, chyba trochę panikujesz :wink: Moze dlatego,ze Twoje koty to nieustraszone podróżniczki ( rzadko które koty wchodzą chętnie do transporterka 8) )i eksplorerki.
Asieńsko może i masz rację, ale ja zawsze wolę założyć najgorsze oraz sprawdzić wszystko od "a" do "z".
Taka już ze mnie nadopiekuńcza dusza ;)

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 07 października 2011, 13:35
autor: Gość
A jesteś pewna,
o to "pewna" mi chodzi i o właściciela kota, a nie o kota i raczej nie chcę wiedzieć, co w takim wypadku oznacza"były facet" :wink: :mrgreen: ale jeśli to prawda, to kot antykoncepcyjny nie do końca potrzebny :mrgreen:

Re: Kot na wiecznym stresie??

: 07 października 2011, 13:44
autor: Furia i Afera
Gość: nie do końca rozumiem Twoja wypowiedź :(