Kocilla Nina

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

26 maja 2014, 20:39

Dzisiaj wychodząc na podwórko z suką, usłyszałam przeraźliwe miauczenie. Patrzę a w gałęziach (pościnanych i walniętych na ścięte drzewo pod starym budynkiem) leży mała bida i rozpaczliwie woła. Matki ani widu ani słychu. Czekam, wołam i nic, a kicia zapadała się coraz bardziej. Wgramoliłam się po nią i wróciłam do domu. Czytam o takich oseskach i mówię nie da rady trza iść do weta. Nakarmili ją (to koteczka), dali mleko i instrukcje. Zamówili też mleko. Określili wiek na 2,5 tyg.
Wszystko by było ok, zniosę wstawanie co 2 h, ale ten mój kręci nosem, pies też niezbyt szczęśliwy (dodatkowo jej nie ufam). Podejrzewam, że jak ją odchowam będę musiała ją oddać.
Liczę na Wasze dobre rady, bo o kotach mam pojęcie mgliste.
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2014, 11:52 przez Seiti, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

26 maja 2014, 21:21

Seti, jakaś jedna dobra wiadomość tutaj. Pies pokocha, faceta przytemperuj. Dobrze by było, jakby mała mogła dołączyć do jakiejś karmiącej kotki. Może jakieś namiary by Ci dali na Miau, bo tam dużo ludzi od kotów. Kotki chętnie przyjmują nawet inne zwierzęta. Bo dla takiego maleństwa to i mleko kotki lepsze i nauczyć się musi wielu rzeczy od mamy. Kocięta sie odstawia dopiero po 12 tygodniu.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

26 maja 2014, 21:27

Facet łoży na psa, drugie dziecko w drodze... powinnam coś na 1/2 etatu znaleźć.

Miau powiadasz... warto zajrzeć, może akurat jakaś się trafi.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

26 maja 2014, 21:54

Seiti, uwielbiam Cię! 8)
Dzieciak musi mieć ciepło, po każdym karmieniu trzeba masować delikatnie brzuszek i okolice odbytu( celem wypóznienia). Bardzo trudno jest odchować takie maleństwo, dlatego , jak pisze Dobbi, najlepszym rozwiązaniem byłaby zdrowa matka zastepcza. Jesli sie nie znajdzie, będziesz miała mnóstwo roboty, ale satysfakcja z odratowania kociaka ogromna!
UWAGA! Koty uzalezniają, więc najprawdopodobniej mała zostanie u Was
A co tam jeden kociak :wink: Gwarantuję,ze Facet, Synek i Neya zakochają sie w kici bez pamięci!
Gratuluje drugiego Potomka
Mam nadzieje,ze dasz radę!
Koniecznie załóż wątek na miau! Mam nadzieje,ze uda Ci się znależć karmiąca kotke, bo W Twoim stanie wstawanie co 2-3 godz w nocy to nie najlepsze rozwiązanie... :roll:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

26 maja 2014, 21:59

Tak to wszystko wiem :D W ciąży z synem odchowywałam króliki, bo samica je odrzuciła, ale matkę miałam pod ręką i króliki jedzą w nocy raz.

Założyłam temat. Zobaczymy.

Suce nie ufam, zwłaszcza jak taki skrzat podrośnie. Jak myślisz czemu nie wziełam 2 psa? Przez Neyę właśnie...(no i kwestie finansowe)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

26 maja 2014, 22:11

Trzymam kciuki za was. Faj nie by było, jakby się jakaś mama znalazła. Widziałam, że ktoś kiedyś wiózł do innego miasta malucha. kolejny trening przed rozwiązaniem masz.:)
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

26 maja 2014, 22:19

Seiti, kot kosztuje duuuzo mniej, niz duzy pies. Dodatkowo nie wymaga tyle uwagi. Moje koty jedzą po 1 saszetce dziennie (która koszuje ok 2 zł) plus suche, które ( jesli jest dobrej jakosci) kosztuje ok 1 zł dziennie. Do tego zwirek - wydajny stacza na długo (ok 50 groszy dziennie)
Seiti pisze: Suce nie ufam, zwłaszcza jak taki skrzat podrośnie.
Mam nadzieje,ze Neya Cie jeszcze zadziwi. Zwierzęta są niezwykłe.
Trzymaj sie!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

26 maja 2014, 22:30

Poszukaj jakiejs lokalnej fundacji. Moze maja kocią mamę. Nieco gorszym rozwiązaniem jest jakas kotka w schronisku, bo to wylegarnia chorób wszelakich :|
No trafił Ci się prezent na Dzień Matki, nie ma co!
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

26 maja 2014, 22:49

W schronie chyba nie ma takowej.
Jutro poszukam fundacji, bo dzisiaj padam ( tej nocy miałam przygody z tym moim, cóż kara boska go dosięgła)

W kwietniu znalazłam wiewiórki, jedna zmarła od ran, a druga trafiła do leśnictwa.
Co znajdę w czerwcu?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

27 maja 2014, 11:32

Jak kicia dzisiaj? Jak minęła noc? Poradziłaś sobie? Wszystko ok?
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

28 maja 2014, 08:36

Seti, to Twoje maleństwo reklamuje się na fb? Bo szuka mamy karmiącej. Jak tam po 2 dniach?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

28 maja 2014, 09:47

Nie mam fb.

Wczoraj czasu nie miałam nawet, żeby usiąść do kompa.
Ninka (syn tak ją nazwał) ma się dobrze, choć nie wiem czy je wystarczająco dużo, bo ok 10 ml, ale więcej nie chce.
Noc dzisiejsza była ok, wcale nie miauczała i gdybym w popłochu się nie budziła, to nie wiem czy ona by mnie obudziła na jedzenie.
Ma pierwszą wycieczkę po pokoju za sobą. Bardzo interesuje ją Neya, a suka nie pojmuje czemu to małe coś za nią łazi, podchodzi do niej i, o zgrozo, dotyka ją. Mina Neyi była bezcenna, gdy kicia dotknęła łapką jej nosa, kiedy ta zajrzała do niej. Szok, szybkie spojrzenie na mnie z miną, mówiącą "widziałaś?! TO mnie dotknęło!"
Kupa... nie wiem czy mi się wczoraj śniło czy zrobiła pryk i kupa wyszła (wydaję mi się, że ściereczka była zabrudzona, ale czym?). Brzusio ma ciągle masowany i oczekuję w nerwach kupy.
Tak w ogóle to jak dla mnie wygląda na skończone 3 tyg., ale nie znam się.
Uroczo się myje, łapie powietrze w łapki, no teraz zauważyła, że kocyk jest lepszym celem. Uroczo również gryzie.

Nie umiem obsłużyć telefonu i komputera tak, żeby zgrać zdjęcia. Trochę technologii i się zgubiłam. Dwa złomy, kurczę blade.

Co taki szkrab powinien dostać w 1 posiłku? U weta twardo mi wciskają RC. Wolałabym, żeby dostała naturalne jedzenie a nie karmę żadną. Matka by jej przyniosła ptaka, mysz albo jeszcze co innego (moja kotka przyniosła kreta)
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

28 maja 2014, 10:44

Doskonałe wieści! :)
Jak Ninka już drepcze to raczej ma więcej niż 3 tygodnie. Spróbuj dać jej mięsko drobiowe ( koniecznie świeże i sparzone wrzątkiem) rozgniecione/zmiksowane. Weź na palec i podsuń po ryjek. Lekko paćnij po buzi niech posmakuje i sie obliże.
Od biedy można dać rozmoczone w mleczku chrupki dla kociąt RC ( dość długo miękną , wiec przygotuj odpowiednio wcześniej)
A umie juz pić ze spodeczka?
Napisz chociaz jakiego koloru jest Ta Wasza Ninka :wink:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

28 maja 2014, 11:10

Szczerze jestem uprzedzona do RC, wolałbym ją naturalnie najpierw karmić. Czy na potem może być ToTw? (miałabym szansę kupić za punkty) W ogóle nie znam się na kocich karmach... cena mleka mnie zabiła. Padłam trupem i powstałam, jestem jak zombi. ;)
Pije z palca, ze spotka coś nie bardzo jest zainteresowana.
Nina jest koloru burego pręgowanego z białymi skarpetkami i kołnierzykiem. Może jakimś cudem to zgram.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

28 maja 2014, 11:47

Seiti, nie wszystkie koty lubią ToTW. Najlepiej najpierw wypróbować, kupić/wziąć od kogoś niewielką ilość. Podobno Acana jest też niezła i dostępna w sklepach na wagę. Generalnie dobre są wszelkie bezzbożówki, tylko, które kociak będzie chciał jesć?
Znam kotkę, która je suche z biedronki, jako mokrą karmę parówki i popija to najzwyklejszym krowim mlekiem...I ma ponad 16 lat i cieszy się dobrym zdrowiem. Znam też taką odchuchaną, karmioną mięsem wszelakim, która przedwcześnie umarła z powodu problemów z ukł. pokarmowym. Mówię oczywiście o mojej Myszce :( Tak więc rożnie bywa z tym żywieniem. Mam wrażenie ,że ważniejsze są kocie geny... :roll:
Z mleczkiem się nie martw. Już wkrótce, jak mała załapie mięsko, powoli wycofasz mleko na rzecz wody.
Z opisu wynika,ze to piękna panna 8)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 142 gości