Strona 1 z 1

: 18 czerwca 2006, 21:24
autor: ATA
Wydaje mi się, że mam taką aparatkę w pracy. Na widok psa nie ucieka ale rozdziawia pyszczek, zwija język w trąbkę i imituje plucie. Kiedy pierwszy raz to widziałam myślałam, że się dusi. Czyżby to było to? :D

: 19 czerwca 2006, 20:23
autor: DamaKier
Pierwsze słyszę o pluciu kotów :shock:

: 22 lipca 2006, 22:41
autor: mjs
Lamy owszem, ale koty? :shock: :D

: 14 sierpnia 2006, 23:43
autor: zosia
mjs pisze:Lamy owszem, ale koty? :shock: :D
A co koty gorsze? :lol:
Może robiła tak zwyczjnie khy? Straszyła odgłos do plucia podobny. :D

: 18 sierpnia 2006, 21:34
autor: DamaKier
No ale tu chyba nie chodzi o odgłos ale o kocią ślinę, która przy zwyczajnym "khy" na kimś lub czyms by się nie znalazła :D

Pozdrawiam

Ania i koty

: 29 marca 2007, 16:43
autor: Amika
Ja miałam taką kotkę. Potraktowała w ten sposób młodego ONKA i jamnika oraz wiele razy nas (domowników).
Jadła trawkę przed blokiem i piesek mimo jej ostrzegawczego warczenia podszedł zbyt blisko. Napluła mu w oczy, a potem przyłożyła pazurami po głowie i w nogi. Ze strachu wskoczyła na najbliższy balkon w sąsiednim bloku. W podobny sposób potraktowała jamnika mojej siostry u nas w domu. Dodam, że zawsze ignorowała psy jeżeli nie podchodziły zbyt blisko. Nas potrafiła opluć jak była zła, gdy przytrzymywliśmy ją na siłę, a nie miała odwagi ugryźć (Tusia w zabawie czasem zapominała, że my nie jesteśmy kotami i trzeba było ją hamować). Poza tym uwielbiała zapasy, ale do najdelikatniejszych nie należała. Moje dzieci zakładały grubą, skórzaną rekawiczkę, aby mogła się wyszaleć. Jeśli przegrywała zaczynała warczeć, potem pluła i szybko uciekała. Z wiekiem jej przeszło.
Teraz mam kocurka, który jeśli zbyt długo nie może upolować piórka głośno syczy. Śmiesznie to wygląda jak zwinie język w trąbkę i syczy jak wąż.

: 22 maja 2007, 19:26
autor: Ciocia Stasia
oj plują koty :lol: zwłaszcza, jak nie chcą zjeśc tabletki 8)

: 22 maja 2007, 20:29
autor: Jillina
oj plują koty zwłaszcza, jak nie chcą zjeśc tabletki
No dokładnie! Kiedyś dałam swojemu kotu jakiś środek na odrobaczenie w domu, to później pluł cały dzień!

I jeszcze jedna sprawa mnie ciekawi: mój kot ma tak, że jak wskoczy mi na łóżko i go głaszczę, to przestaje łykać ślinę i mu kapie :D później mam całe łóżko zaplute. Ktoś jeszcze tak ma?

: 22 maja 2007, 20:56
autor: ATA
Mój w łóżeczku się nie ślini, ale na niektóre tabletki rzeczywiście reaguje pluciem. Ostatnio kiedy dostał no-spe (chyba niezbyt dokładnie opatuliłam ją pasztetem) to najpierw ją wypluł dalej niż widział a później strzykał śliną przez pół dnia. Wszystko wokoło było mokre :lol:

: 23 maja 2007, 10:12
autor: Ulla
Ojjj! Kot naprawdę potrafi pluć! :D I to jeszcze jak! - ostatnio przekonałam się o tym na własnej skórze, właśnie przy okazji aplikowania mojej koteczce tabletki aviomarinu.
Pierwszym razem przeszło nam to gładko, ale gdy chciałam jej podać aviomarin na drogę powrotną, dopiero zaczęła się zabawa :D
Tabletka nie została połknięta za 1 razem (może była za słabo opakowana... :? ), musiała się już pewnie trochę rozpuścić w pyszczku, bo zaczęło się takie plucie, że zużyłam cały recznik papierowy na wycieranie śliny, jej futerko było całe mokre, a jeszcze pańcia miała zaślinione całe rękawy!! :lol: :lol: :lol:
Coś niesamowitego! :D I tak się potem wycwaniła, że gdy po jakimś czasie próbowałam wcisnąć jej tabletkę, potrafiła ją trzymać w pyszczku przez kilka minut, by potem zacząć plucie po całej kuchni! :lol:

czy koty pluja ?

: 30 maja 2007, 19:17
autor: ewa1003
:lol: no a jakze, pluja jak nie wiem co. Maciej nie daje sie wrobic w zadne pakowane w cokolwie tabletki ale raczej je zjada oprocz tych na robale ( lekoman jeden ) nie ma nic przeciwko lekom. Natomiast jak cos do jedzenia mu nie lezy to ojej :!: :!: :!: :!: Cala kuchnia spluta. Albo wystawi jezor i tak trzepie glowa ze slina lata wszedzie gdzie moze. Albo mamla cos w pyszczku mamla i mamla a potem robi poprostu "tfu..." i juz. Wszystko splute. Łe :!: :!: .