Drugi kotek co i jak...
: 15 lipca 2017, 11:54
Mam roczną kotkę i chcę przygarnąć drugiego kotka w związku z tym mam kilka pytań.
Czy lepiej kotka dogada się z kocurkiem czy z kotką czy jest to obojętne?
Jak jest z kuwetą i miskami do jedzenia? Mogą mieć jedną czy muszą mieć osobne? nie mam pojęcia
Czy kocurek jak podrośnie nie będzie obsikiwał mieszkania i znaczył teren?
No i adaptacja...wiem że trzeba powoli koty ze sobą oswajać że na początku będą syczeć na siebie itd poczytałam forum
Czasem wychodzę z moją kotką na smyczy i jak spotkamy jakiegoś kota podwórkowego to próbuje podejść i powąchać ale tamtej zazwyczaj ucieka a moja idzie dalej, nie wykazuje zbytniego zainteresowania,nie nastawia się nie syczy.
Kilka dni temu znalazłam dorosłą kotkę na ulicy, była przyjazna do ludzi, miauczała chyba komuś zginęła. Wzięłam do domu z myślą że dam ogłoszenie itp No i chciałam zobaczyć jak moja zareaguje.
Nowa od razu zaczęła burczeć i syczeć a moja tylko się zjeżyła i przyglądała. Tamta uciekła pod łóżko i burczała cały czas. Moja podchodziła zaciekawiona i też czasem syknęła na nią. Ewidentnie broniła się. Tamta dwa razy ostro wyskoczyła z atakiem i przeraźliwym miaukiem, moja od razu w tył aż uderzyła o drzwi. Nowa po takim ataku na moją kicię poszła z powrotem na dwór. Na podwórku znów się spotkały i tamta już nie burczała i nie syczała tylko podchodziła zaciekawiona i próbowała wąchać.
Sądzę że moja jest przyjazna i zaakceptuje małego kociaka tylko będzie trzeba czasu.
Czy lepiej kotka dogada się z kocurkiem czy z kotką czy jest to obojętne?
Jak jest z kuwetą i miskami do jedzenia? Mogą mieć jedną czy muszą mieć osobne? nie mam pojęcia
Czy kocurek jak podrośnie nie będzie obsikiwał mieszkania i znaczył teren?
No i adaptacja...wiem że trzeba powoli koty ze sobą oswajać że na początku będą syczeć na siebie itd poczytałam forum
Czasem wychodzę z moją kotką na smyczy i jak spotkamy jakiegoś kota podwórkowego to próbuje podejść i powąchać ale tamtej zazwyczaj ucieka a moja idzie dalej, nie wykazuje zbytniego zainteresowania,nie nastawia się nie syczy.
Kilka dni temu znalazłam dorosłą kotkę na ulicy, była przyjazna do ludzi, miauczała chyba komuś zginęła. Wzięłam do domu z myślą że dam ogłoszenie itp No i chciałam zobaczyć jak moja zareaguje.
Nowa od razu zaczęła burczeć i syczeć a moja tylko się zjeżyła i przyglądała. Tamta uciekła pod łóżko i burczała cały czas. Moja podchodziła zaciekawiona i też czasem syknęła na nią. Ewidentnie broniła się. Tamta dwa razy ostro wyskoczyła z atakiem i przeraźliwym miaukiem, moja od razu w tył aż uderzyła o drzwi. Nowa po takim ataku na moją kicię poszła z powrotem na dwór. Na podwórku znów się spotkały i tamta już nie burczała i nie syczała tylko podchodziła zaciekawiona i próbowała wąchać.
Sądzę że moja jest przyjazna i zaakceptuje małego kociaka tylko będzie trzeba czasu.