Strona 1 z 2
kastracja
: 05 stycznia 2007, 00:27
autor: Gość
w jakim wieku powinno sie kastrować kota?
: 05 stycznia 2007, 09:04
autor: ATA
Pomiędzy 6 a 8 miesiącem, a na pewno przed tym nim zacznie znaczyć. Niektórzy uważają, że zbyt wczesna kastracja powoduje zahamowanie wzrostu i niedorozwój cewki moczowej, ale moje koty w pracy tego nie potwierdzają. Są wyrośnięte i nie mają problemów ze zdrowiem.
: 05 stycznia 2007, 09:49
autor: Amika
Mój kocur za radą Wet był kastrowany po ukończeniu 5 m-cy. Przy okazji odrobaczania lekarz pooglądał go dokładnie i stwierdził, że każdego kota trzeba oceniać indywidualnie i w przypadku Dyzia zabiegu nie należy odkładać aż do ukończenia 6 m-cy.
: 05 stycznia 2007, 09:55
autor: ATA
Całkowicie się z Amiką zgadzam co do indywidualnej oceny każdego kota, zwłaszcza że u rasowych dużych kotów, które późno dojrzewają to może być jeszcze inaczej

: 07 stycznia 2007, 01:07
autor: DamaKier
Jak już dziewczyny pisłay, to wszystko zależy od danego osobnika, nie można wykastrować za wcześnie, ale zbyt późna kastracja też nie jest dobra. Skonsultuj się z wetem i ustal odpowiedni wiek na zabieg
: 13 marca 2007, 22:50
autor: koziorożec
Witam!
Czy kocura rasy syberyjskiej należy kastrowac trochę później niż inne koty? Hodowca w umowie zastrzegł, że mam pójśc z kotem na zabieg, gdy będzie on miał 9 do 12 miesięcy. Teraz ma prawie 8 miesięcy, jeszcze nie znaczy, ale zrobił się ostatnio niespokojny i próbuje uciekac, choc wcześniej bał się wychodzic z domu.
: 13 marca 2007, 23:08
autor: Gość
Mysle, ze kota mozna kastrowac w kazdym wieku...Za optymalne uznaje sie 7-8 miesiecy...Ale...Ja osobiscie uwazam, ze najlepszym okresem do kastracji jest moment, kiedy wyczuwa sie zmiane zapachu moczu na bardziej intensywny...Tego nie mozna nie zauwazyc...

Zbyt pozne kastrowanie kota (gdy juz zacznie znaczyc) moze spowodowac nawyk znaczenia, ktory nie zniknie nawet po kastracji...
: 25 września 2007, 17:20
autor: Gość
A znacie jakieś dobre miejsca gdzie dobrze i nie drogo można wykastrować/sterylizować kota/kotke w KRAKOWIE??
Mam dwa 2miesieczne kotki (kota i kotke) i nie za duzo funduszy na ten zabieg ale zalezy mi aby były one poddane jemu.
A może polecacie poczekać do marce (podobno w tym miesiącu z racji DNIA STERYLIZACJI czy jakos tak jest taniej w kilku klinikach w każdym z miast). To prawda?? Myślicie że moge poczekać do marca?? Będa wtedy miały 8-9 miesiecy. Czy może trzeba kotke albo kocurka wcześniej poddać zabiegowi??
Prosze o info na moje GG też: 2177480
: 25 września 2007, 21:02
autor: Amika
Z kotką możesz spokojnie poczekać do marca. Kocurka lepiej wykatrować wcześniej (w wieku 5-6 m-cy) zanim zacznie znaczyć. Nie jest to drogi zabieg. U nas kosztuje to 40 zł, ile u Was podpowiedzą Ci Krakusi

: 25 września 2007, 21:36
autor: ATA
Ja płaciłam 50 zł, ale w każdym gabinecie jest inaczej. Oczywiście jako najlepszy polecę Krakvet, ale niestety nie wiem jakie tam są ceny

.
: 11 kwietnia 2008, 21:35
autor: Kasia i Maniuś
Nie chcę zaczynać nowego tematu, a mam małe pytanko. Słyszałam, że po kastracji kociaci mogą stracić głos, a inne staja się lękliwe. Zastanawiam się jak to jest. Mój pierwszy kot stracił głos, ale to dlatego, że zbyt wcześnie go wykastrowaliśmy z rodzinką, natomiast Maniuś po kastracji zrobił się strasznym gadułą, jak przychodzę po całym dniu w pracy, to przynajmniej przez godzinę mam wrażenie jakby mi opowiadał co robił w ciągu dnia. Poprostu pyszczek mu się nie zamyka. Natomiast uważam, że dużo większy problem mam z jego odwagą. Mam wrażenie, że z dnia na dzień robi się coraz bardziej płochliwy. Czasem nawet jak coś spadnie, albo uderzy to on już ucieka i stroszy się. Nie wiem może jest to "skutek" tego, że zbyt dużo czasu sędza sam. Niestety ja dużo pracuję.

Może znacie jakieś sposoby na dodanie odwagi kociakowi, bo aż robi mi się go szkoda.
: 16 kwietnia 2008, 13:55
autor: rotek_
ja swojego kota znalazłam na ulicy..
wykastrowałam go kiedy miał dwa lata...
na szczącie nie miał nawyku znaczenia po ścianach
kilka godzin po kastracji (jeszcze jak był pod narkozą ) położył mi się na łóżku i zlał.....
dłuugo nie m ogłam się pozbyć tego zapachu
: 18 kwietnia 2008, 09:00
autor: IkarAntos
rotek_ pisze:
kilka godzin po kastracji (jeszcze jak był pod narkozą ) położył mi się na łóżku i zlał.....
...to była taka forma "podziękowania" za to co mu człowiek zrobił
Niestety kastracja jest nieunikniona w przypadku kotów domowych, niehodowlanych.
Kocham zwierzaki i najchętniej nawet pazurków bym im nie obcinał, ale muszę brać pod uwagę to, że wszyscy (koty, psy, ludzie) żyjemy we wspólnych siedliskach i dla dobra samych zwierzaków trzeba je poddawać niektórym zabiegom pielęgnacyjnym czy chirurgicznym.
: 17 maja 2008, 21:55
autor: vvillemo
.
: 17 maja 2008, 22:25
autor: Amika
Doskonale Cię rozumię.
Miałam bardzo podobne doświadczenia. Dyzia zostawiłam koło 11-tej i miałam odebrać po 15-tej. Oddano mi kotka zasikanego, mokrego i zmarzniętego. Byłam wściekła, bo sama z siebie dałam ręczniki na zmianę. Na pytanie czemu ich nie wykorzystali i czemu kotek nie był dogrzewany odpowiedziano mi, że u nich jest ciepło i nie ma potrzeby ogrzewać kota. Po tym doświadczeniu zmieniłam lecznicę.
Jusię kastrowałam już w innej. Po zabiegu oddano mi ją po ok. 2,5 godz. bo lecznica jest bardzo blisko, suchutką i wybudzoną. Co prawda dłużej dochodziła do siebie, bo operacja poważniejsza, ale tego byłam świadoma.
Do dziś mnie trzęsie jak sobie przypomnę Dyzia po zabiegu. Całe szczęście, że był tam tylko 4 godziny.