kot i pies

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Sita
Posty:11
Rejestracja:07 marca 2007, 07:37
Lokalizacja:Ruda Śląska

16 marca 2007, 15:44

W moim domu zawsze były psy, ale 2 miesiące temu przygarnęłam kotkę. Z początku Kicia ignorowała psa, ale od jakiegoś czasu rzuca się na niego z pazurami albo próbuje gryźć. Nie pozwala by psa głaskać, przytulać. Pies jest wyjątkowo spokojny, nic jej nie robi, a teraz ewidentnie się jej boi. Staram się sprawiedliwie traktować moje 2 futrzaki, ale coraz bardziej żal mi starego pieska terroryzowanego przez 4 krotnie mniejszą Kicię :? A miałam taką nadzieję że się zaprzyjaźnią...
gość zapominalski

25 marca 2007, 21:46

Miałem kiedyś taką sytuację ale dotyczyło to obrony terenu przed obcym psem, który pod bramą przechodził na nasz teren. Kotka Kasia poprostu wyjeżdżała na jego grzbiecie rozpłaszczając się na bramie, ale nigdy nie atakowała własnych psów. Ja sądzę, że Twoja kotka zdobyła dom i teraz go broni tak jak umie. Wydaje mi się, że jednak powinna być karcona za znęcanie się nad psem. Mój drugi kot miał za różne przewinienia pokazywany kapeć / dotyczyło to przeważnie wczesnoporannych pobudek bo on chce jeść/ Parę razy ten kapeć poleciał, a póżniej to już tylko wystarczylo go pokazać. Pewnie nararzę się wszystkim kocim miłośnikom, ale pies jest w sumie bardziej bezbronny przy takiej dominantce. Czy kotka jest sterylizowana bo to też może mieć wpływ na jej temperament. A jednocześnie ciekawe jak inni karcą swoje koty i czy te drugie się obrażają.
Sita
Posty:11
Rejestracja:07 marca 2007, 07:37
Lokalizacja:Ruda Śląska

28 marca 2007, 07:56

Kicia jest po sterylce. I wszystko się właśnie zaczęło po zabiegu! Jak wróciłam z półprzytomną kotką z lecznicy to pies podszedł do niej, obwąchał i zaczął popiskiwać. Miał łzy w oczach! Naprawdę! Widać było że jej żałuje. Potem co jakiś czas przychodził do niej sprawdzać czy wszystko w porządku. Wszyscy rozczulaliśmy się nad Kicią. A ona jak tylko wydobrzała (tzn po jakichś 2 dniach!) zaczęła polować na psa. Teraz od paru dni jest spokój. Jak tylko widzę po jej oczach, że zaraz rzuci się na Bajsa, to przytrzymuję ją siłą na kolanach. Na razie to działa, tyle że nie da się non stop pilnować. I też mam z nią problem porannego bardzo głośnego miałczenia. I nie chodzi jej o jedzenie, bo miska z suchym jest zawsze pełna. Myślę że jej zdaniem skoro ona już wstała, to to samo powinni zrobić wszyscy pozostali :) Zamachnęłam się na nią kapciem i na chwilę był spokój. Chyba znała to od poprzednich właścicieli. Ale po paru minutach znowu jazda. Pryskanie wodą też działa tylko chwilę, no i wymaga ruszenia się z łóżka. A ja, niestety, jestem strasznym śpiochem i pobudka około 5tej w sobotę jest dla mnie po prostu makabrą.
Bubunia
Posty:72
Rejestracja:03 listopada 2006, 19:59
Lokalizacja:Bielsko-Biała

28 marca 2007, 14:43

Myślę,że inteligentna kocia doszła do wniosku,że może troche porządzić w domu.Może kiedy była taka biedna po sterylizacji i wszyscy ją żałowali pomyślała,że jest najważniejsza?Też mam kota,który doszedł do "rodziny" i próbował atakować psa i dwa pozostałe koty.Wystarczył podniesiony głos i teraz nie robi tego przynajmniej w mojej obecności.
Gdzieś czytałam(może na forum),żeby głaskać i pieścić takie zwierzaki tylko wtedy,kiedy przy Tobie jest również ofiara agresji.Może kicia dojdzie do wniosku,że nie warto psa prześladować bo jakoś tam od niego zależy?
Sita
Posty:11
Rejestracja:07 marca 2007, 07:37
Lokalizacja:Ruda Śląska

29 marca 2007, 07:54

Ostry głos? Niestety, u mnie w domu reaguje na to tylko pies. I w trakcie "akcji", gdy krzyknę to właśnie on się kuli, ogon pod siebie i tylko próbuje się wycofać, i absolutnie nic nie zrobi w swojej obronie, za to kocica wtedy udaje że jest głucha. Próbuję jeszcze takiej metody, że po każdym jej ataku bardziej głaszczę i pieszczę psa. Nie wiem czy ona to zrozumie i skojarzy, ale nawet jeśli nie, to przecież muszę jakoś pocieszyć biedną psinę. Głaskanie Kici tylko w obecności psa na pewno mi nie wyjdzie, bo nie wytrzymam - jak mogłabym nie głaskać takiej grzecznej, malutkiej, mruczącej istotki, która sama pcha mi się na kolana?
ania i piesek ozzy

28 czerwca 2007, 15:56

puki mój kociak żył bawił się z psem i spał w akwarium wraz z chomikiem. :lol: 8) u mnie od zawsze się zwierzaki dogadywały i dogadują.
Awatar użytkownika
owoc granatu
Posty:109
Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05

30 czerwca 2007, 21:27

mam 4 koty : 3 sa juz lilkuletnie a najmlodsza ma 1 rok . od niedawna mamy pieska - maly szpic , ma 5 miesiecy. koty wiele tygodni byly na nas poobrazane gdy pies pojawil sie w domu. wszystkie koty sa wysterylizowane.
niektore nie pozwalaja mu sie do siebie zblizyc , tylko ta najmlodsza bawi sie z nim . jednak , gdy ma dosyc zabawy wtedy "natretnemu" psu spuszcza lanie i niestety wyciaga pazury. raz go udrapala w nos i krew sie polala. teraz karce ja gdy widze , ze go bije lapa. pomaga to na moment . pozostale go nie bija ale sycza gdy ten sie do nich zblizy.
ja mysle , ze najtrudniejsza strona w stosunka pies-kot jest wlasnie kot.
musza sie do psa przyzwyczaic a to wymaga czasu. widze , ze jest coraz lepiej ale jeszcze nie jest doskonale.
jeden z naszych kotow nie lubi tez pozostalych kotow ale je akceptuje i nigdy zadnego nie podrapal.
ania i piesek ozzy

01 lipca 2007, 10:01

mi ktoś kotka podżucił i miauczał pod drzwiami, jak go wzięłam do domu i zobaczył merdającego do niego ogonem Ozzy'ego to się kiciuś newet nie zjeżył. jeszcze tego samego wieczoru się bawili. :D
tequilla26
Posty:1
Rejestracja:24 sierpnia 2007, 23:40

27 sierpnia 2007, 15:18

A ja przygarnelam do domu doroslego psa podczas gdy mialam juz 4 miesieczna kicie. Juz dwa miesiace nie moge ich asocializowac, bo kotka drapie psa, gdy tylko sie zblizy, a pies nic sobie z tego nie robiac dalej nie daje jej spokoju. Czasami wydaje mi sie, ze chce kicie polizac, a czasami, ze zjesc;-) Co robic? Jak nauczyc je zyc razem. Oba zwierzaki musza przebywac w osobnych pomieszczeniach:-(
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

27 sierpnia 2007, 22:35

Sita pisze:Ostry głos? Niestety, u mnie w domu reaguje na to tylko pies.
Bo kot na ostry głos zareaguje w taki sposób, że jeszcze bardziej będzie psocił, niestety :roll:

Kiedy byłam z Pysia na badaniach kilka dni temu, w poczekalni siedziała dziewczyna z małym yorkiem, który został bardzo mocno podrapany przez kota - trzeba był szyć w kilku miejscach :?
Gość

27 sierpnia 2007, 22:49

Ja nie rozumiem w czym wy macie problem. U mnie kot też próbował z dwoma psami w ten sposób postępować. Kota parę razy wystarczyło skarcić - za kark i potrząść i się skończyło.
A jak kotka się tak dalej będzie zachowywać , to po prostu musisz ją odizolować.
Gość

20 września 2007, 08:19

Ja mam 2 koty + trzeciego na dochodnym (teściowej,która mieszka w domu obok,na tym samym ogrodzie) i psa shih tzu (z długim włosem). U mnie w sumie był problem ze starszą kotką teściowej kiedy pojawił się pies Drakuś, mały zaczepiał Napi ,chciał się bawić, dokuczał jej itp. Kiedyś zaczaiła się pod naszym domem i strasznie sprała Drakusi( 7 wizyt u okulisty) ,potem Drakuś chciał jej oddać ale znów oberwał (nic się na szczęście nie stało) a teraz ignorują się...Z koleji z Filem(2-letnim dachowcem) nie było problemu,bo to syn Napi i od kiedy otworzył oczka to widział nad sobą uszczęśliwioną mordkę Draka;) Bawiły się razem itd. Z Frodem ( rocznym persem szynszylowym) był problem...Pzrywieźliśmy go do domu jak miał 3 m-ce i zero doswiadczenie z psami. Pzrez 2 tyg. siedział na szafkach,kominku itd. syczał na Draka, pluł i fuczał a pies chciał się bawić...Wkońcu zaczął go obwąchiwać i wreszcie go zakceptował ale Drako ma do niego rezerwę,boji sie z nim bawić choć Frodzio go zaczepia a z Małym(teściowej) sytuacja była taka jak z Filem, takze Mały i Drako uwielbiają sie ze sobą bawić, pazurki idą w ruch ,bo Mały wszczepia się w długie włosy psa ,ale psu to nie przeszkadza.
Z koleji miałam stracha tego dachowca Fila wypuszczać na dwór, bo kiedyś przyszli znajomi z psem (też chowany z kotami,takze niegroźny) a Filo na dzień dobry, podbiegł do psa i przywitał sie z nim!Pzrymilał się...na szczęście okazało sie,ze tylko w domu i na ogrodzie jest taki sympatyczny dla ocych psów (ale muszą te psy przyjść z nami) ,przed innymi ucieka
Gość

20 września 2007, 08:24

Aha jeszcze chciałam dodać,ze koty między sobą się uwielbiają, razem śpią, jedzą ,bawią się...Kiedy przynieśliśmy Froda to Filo 9starszy o rok) mył go codziennie wieczorem, potem mył też Małego...No cóz ewidentnie mój Filo ma instynkty macierzyńskie;) Mimo iż to kot
Awatar użytkownika
spinoo
Posty:57
Rejestracja:18 lipca 2007, 10:58
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

20 września 2007, 15:47

Wszystko wymaga czasu.... Staraj sie bybyły ze soba ale pod twoja kontrola . Nie pozwalaj kotu tak się zachowywac. Ja mam dwa koty / kotki / i psa , trwało to trochę czasu ale warto było teraz jest ok choc zdarza się ze pies dostanie łapa / bez pazurów / jak jest namolny :-)

Obrazek
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 września 2007, 19:47

Pysia też burczy i syczy na psy, więc to chyba jest zapisane w kocich genach :wink:

Wczoraj byłam u weta po tabletki dla Pysi. W poczekalni siedziała pani z goldenem i dziewczynka z młodą koteczką. Pies, jako że to rasa łagodna i pokojowo nastawiona do świata, chciał polizać kicię. A kicia jak nie fuknie, jak się nie najeży :twisted:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości