Strona 1 z 1

Dziwne zachowanie kociszcza

: 24 marca 2007, 11:44
autor: Pietia
Dodam może, że ksero z grupy dyskusyjnej, z rozszerzonym opisem sprawy ;)

Od kilku dni kot mi zaczął wariować. Jak do tej pory nie gadał ze mną prawie wcale, tak od tych kilku dni rozmiauczał się na potęgę - przychodzi, wskoczy na monitor, zamiauczy, wybiegnie jak strzała z pokoju, wróci, pokręci się wokół nóg, zamiauczy... No i te jego zapędy łowieckie: wskakuje na łóżko, pokręci się postękując, rzuci na zabawkę i wybiega z pokoju, by po chwili wrócić i znowu mi stękać nad uchem ;)

Dodatkowo dzisiaj w nocy drugi raz w swojej karierze nasiurał na pościel (dzięki Bogu, moje łóżko zdobyło nietykalność kiedy kociszcze do domu przybyło - tutaj czuł się bezpiecznie, przesiadywał większość czasu, którego nie spędzał za szafą i tu przesypia większość dnia ;)). Dodam może, że to ta sama pościel, na którą nasikał ostatnim razem, dowywietrzała się ;)

Kuwetę ma krytą, w środku CBE+. Nadal się w niej załatwia (że tak to ujmę, obie rzeczy). Raz w tygodniu kuweta jest czyszczona gruntownie (wybieram grudki siuśkowe), na bieżąco grubsze rzeczy. CBE+ używamy prawie od początku (parę dni Benek, kot nie miał problemów z przesiadką). Po wyjściu z kuwety obdrapuje dywanik (specjalnie zakupiony w tym celu, coby żwirku nie roznosił). Często też obdrapuje (po zakopaniu urobku) ścianę koło drzwi kuwety (od środka).

Stąd moje pytania:
1. Czy możliwe, że kot nie akceptuje kuwety / żwirku, z których korzysta już dłuższy czas?
2. Czy większe są szanse, że nasikał po raz kolejny na rzeczoną kołdrę, bo "czuł" tam swój zapach, czy dlatego, że coś mu się zaczyna dziać? (no, to mi zdanie podrzędnie złożone wyszło ;))
3. Przez pewien czas używaliśmy kuwety odkrytej, która jednak była o wiele mniejsza od obecnej. Może spróbować uruchomić odkrytą ponownie? (Szczególnie, że chciałbym spróbować żwirku silikonowego, więc upiekłbym dwie pieczenie na jednym ogniu ;)).
4. Czy można jakoś kota przekonać, że sikanie poza kuwetą nie jest cool? Po dotarciu na miejsce zbrodni rzuciłem mu pełne wyrzutu spojrzenie, chyba nawet zrobiło mu się głupio po spojrzenia nie wytrzymał ;)

I chyba tyle. Jeśli coś mi się przypomni, pozwolę sobie na kolejną lawinę pytań :)

Acha, kot niekastrowany, dopiero za 2 tygodnie około czeka go zabieg. Znaczenie terenu jednak wykluczyłem z dwóch względów: a) plama za duża i b) no śmierdzi, śmierdzi, ale zwykłym kocim szczoszkiem, choć mogę się mylić.

: 24 marca 2007, 15:15
autor: Kot Maciuś :)
ja się tam nie znam ale wydaje mi się, że to kwestia hormonów i rui wszechobecnej teraz :)