Strona 1 z 2
Co robić?
: 19 sierpnia 2007, 13:16
autor: arli
Mam problem z moim rocznym persem,który już od czterech miesięcy wrzeszczy po nocach.Budzi się około 3 godziny i stawia dom na równe nogi.Nie pomaga głaskanie,noszenie,owszem mruczy,lubi jak go głaskać ale nic to nie pomaga na jego miałki.Teraz kiedy zaczyna arie,zamykam go w łazience jest cicho,ale to już za długo trwa.Jesteśmy wszyscy zmęczeni.Nie wiem co z tym Frikusiem mam zrobić.Czy ktoś miał taki problem?Ja już pomysłów nie mam co robić.Kotek na co dzień jest bardzo spokojny,kochany,przytulaczek,ale tak nie może być.Miałam już persa i nic takiego nie miało miejsca.Jeżeli ktoś może to niech pomoże.Pozdrawiam wszystkich.
Arli
: 19 sierpnia 2007, 13:21
autor: harpia
Kastrowany?
co robic
: 19 sierpnia 2007, 13:32
autor: arli
Nie kastrowany ale za młody żeby tak szaleć,a to mi nie wygląda na chęć na kotki.Nie drze się do okna ,jak wstane w nocy i usiąde obok niego to jest spokuj
: 19 sierpnia 2007, 13:44
autor: harpia
Roczny i za młody?
Jak najbardziej się nadaje na kastracje.
: 19 sierpnia 2007, 13:47
autor: arli
Za młody na wrzaski za kotkami,a nie chcę go kastrować,
: 19 sierpnia 2007, 13:47
autor: Borysek
Roczny kocur nie jest wcale za młody, żeby mieć chęć na kotki. Dlaczego w tym wieku nie jest jeszcze wykastrowany? Na moje oko to jest przyczyna nocnego wycia.
: 19 sierpnia 2007, 13:50
autor: arli
Miałam persa bez kastracji i nie było problemu,a persy mają to do siebie że jak są wykastrowane to chorują bardziej na przewody moczowe.I nie chcę choroby mu narobić
: 19 sierpnia 2007, 14:21
autor: carmella
arli pisze:Miałam persa bez kastracji i nie było problemu,a persy mają to do siebie że jak są wykastrowane to chorują bardziej na przewody moczowe.I nie chcę choroby mu narobić
a skąd takie dane naukowe?
www.vetserwis.pl !!
: 19 sierpnia 2007, 18:36
autor: arli
dane naukowe od weterynarza i z książki
: 19 sierpnia 2007, 19:01
autor: goossiia
Ja mialam kiedys problem z kotka ktora budzila mnie codziennie w godzinach miedzy 23.00 a godzinami porannymi. Przychodzila do mnie , wchodzila pod koldre kladla sie i tak po jakims czasie marudzenia zasypiala. Na poczatku nie wpuszczalam jej do pokoju na noc myslac , ze to jakies sprawy hormonalne ( badania wychodzily w porzadku ) Pewnej nocy zadzwonilam po weterynarza, (jeszcze wtedy przyjezdzali do domu teraz przyjmuja na dyżurze calonocnym) pobral jej krew do badania w momencie tego wlasnie stanu. z badan okazalo sie ze ma powaznie chora trzustke. Ciezko to bylo wczesniej zdiagnozowac poniewaz po kilku godzinacz od ataku tej trzustki poziom amylazy wracal do normy i nikt nie wiedzial co kotu dolega, badania krwi nie wykazywaly podwyzszonego poziomu amylazy. Od tamtego momentu minęlo 9 lat i kotka zyje poniewaz codziennie podaje jej enzym trzustkowy.
Byc moze u twojego kota to miauczenie dotyczy hormonów lub czegos innego . Ja bym go zbadala u dobrego veta.
: 20 sierpnia 2007, 16:31
autor: arli
Muszę mu zrobić badania,coś w tym jest.Kot się męczy ,a razem z nim cała rodzina.No ale gdyby to była trzustka lub zawodzenie za kotkami to uciszałby się się w łazience?
: 20 sierpnia 2007, 18:16
autor: goossiia
Moja kotka uciszala sie wtedy kiedy sie przed nia zamykalam w pokoju na noc ale zawsze wtedy zalatwiala sie poza kuweta (pudelka, kartony, torby) To byl taki manifest, ze czuje sie zle (dopiero teraz to wiem ). Wrzaski byly tylko w mojej obecnosci. W koncu to logiczne , dlaczego ma wolac o pomoc skoro nikt nie slucha.
: 20 sierpnia 2007, 19:37
autor: arli
Czyli konkretnie badania z krwi trzeba zrobic?
: 20 sierpnia 2007, 22:26
autor: goossiia
Vet zaleca pelna morfologie raz na rok ( to bylby ideal )
. Ja bym zrobila kocurkowi badanie krwi na wszystko: nerki, watroba, trzustka i nie wiem co jeszcze, robilam teraz mojej kotce takie calosciowe. Mocz tez mozna sprawdzic. Aha przy trzustce jest jedna charakterystyczna dosc sprawa, brzydki zapach z pyska w czasie tego ataku, najczesciej w nocy. Dla mnie dosc mocno bylo to wyczuwalne i kot wtedy bardzo nalegal na przytulanie a kiedy juz byla na kolanach to nie mogla dlugo spokojnie ulezec. Byc moze Twoj kot ma zdrowa trzustke a dolega mu cos innego.
: 20 sierpnia 2007, 23:19
autor: ATA
Arli, przepraszam, że nie odpowiedziałam na PW - wyjeżdżałam na weekend. Widzę jednak, że nasi Kociarze nie zawiedli i już właściwie wszystko wiesz. Ja też się skłaniam ku tym hormonom i nie wydaje mi się, żeby kastracja bezpośrednio wpływała na skłonność do chorób dróg moczowych. Owszem, mniejsza aktywność, otyłość, nieprawidłowe żywienie, ale nie sam zabieg. Wet na moim osiedlu twierdzi, że o dziwo, wszystkie kocurki, które do tej pory cewnikował z powodu przytkania cewki kamieniami moczowymi nie były kastrowane. Nie jest to więc reguła.