Porzucone kocięta
: 26 lipca 2021, 16:11
Proszę o pilną poradę w związku z sytuacją, którą mnie spotkała. Kilka dni temu na podwórku okolicach się kotka, młodych jest aż 6. To kotka, która jest dość nieufna, kręci się blisko ludzi, ale np.nie ma szans, by ją choćby dotknąć. Problem w tym, że kotka zostawiała młode kilkukrotnie na kilka godzin. Małe potwornie piszczały, przypuszczam że po prostu z głodu. Wczoraj wieczorem kotka wróciła, zjadła, ale w ogóle nie była zainteresowana młodymi i bez karmienia znów zniknęła. Postanowiliśmy zabrać młode w bezpieczne miejsce i nakarmić (na podwórku kręcą się również inne koty). 4 z nich są w miarę silne, 2 mają problem z jedzeniem. Kotki nie było kilkanaście godzin, wróciła po całej nocy dopiero po południu następnego dnia. Jest zaniepokojona, krąży po całym podwórku. Wygląda tak, jakby szukała młodych. W związku z tym mam pytanie - co w takiej sytuacji robić? Czy oddać młode do gniazda, gdzie przyszły na świat? Czy kotka "nagle" mogła nabrać instynktu macierzyńskiego? Czy jest ryzyko, że po oddaniu może zrobić młodym krzywdę? Dodam, że w marcu miała już jeden miot i praktycznie nie ruszała się z gniazda, jej zachowanie było zupełnie inne niż teraz. Proszę o pomoc.