Hipoplazja móżdżku - nagła agresja
: 05 listopada 2022, 20:42
Witam.
Kotka 3,5 roku z hipoplazją móżdżku. W zgodzie z kocurem bez oczu, ale w wakacje po przebytej infekcji drug oddechowych i antybiotyku (okazało się ze w skutkach miał pobudzenie OUN) dostała nagłego ataku agresji tylko w stosunku do drugiego kota. Agresji która trwała ok 4 tygodnie… atakowała jak tylko pojawiał się w zasięgu wzroku, wręcz go wypatrywała żeby atakować.
Izolacja, Zylkene (krotko bo biegunka), kalmvet tez biegunka ale mniejsza wiec ok 1,5 tygodnia dostawała, feromony w kontakcie i dopiero po 4 tygodniach odpuściła. Robiliśmy badania krwi pod kątem Tarczycy i wątroby i wszystko jest w normie. Wysoko ma CK bo 5900, ale weterynarz nam tłumaczył, ze to skutek ciągłego napięcia mięśni przy hipo, ona ma dość umiarkowany wręcz łagodny stan hipo ale porusza się bardzo powoli i w skupieniu i ciągłym napięciu (widać u niej zarys i rzeźbę mięśni).
Po ok 1,5 miesiąca od tej akcji i od skończenia się feromonu zaczynaja się pojawiać znowu agresje choć w mniejszym nasileniu i odpuszcza po kilku godzinach, niemniej jednak bardzo mnie to martwi i budzi strach, żeby je zostawiać same.
Mało jest literatury i artykułów o hipoplazji u kotów i tym co z tym się wiąże poza chwiejnością dlatego błądzę po omacku i proszę o podpowiedz co można jeszcze sprawdzić, zbadać? Czy to może być związane z hipo? Jak jej pomoc ?
Kotka 3,5 roku z hipoplazją móżdżku. W zgodzie z kocurem bez oczu, ale w wakacje po przebytej infekcji drug oddechowych i antybiotyku (okazało się ze w skutkach miał pobudzenie OUN) dostała nagłego ataku agresji tylko w stosunku do drugiego kota. Agresji która trwała ok 4 tygodnie… atakowała jak tylko pojawiał się w zasięgu wzroku, wręcz go wypatrywała żeby atakować.
Izolacja, Zylkene (krotko bo biegunka), kalmvet tez biegunka ale mniejsza wiec ok 1,5 tygodnia dostawała, feromony w kontakcie i dopiero po 4 tygodniach odpuściła. Robiliśmy badania krwi pod kątem Tarczycy i wątroby i wszystko jest w normie. Wysoko ma CK bo 5900, ale weterynarz nam tłumaczył, ze to skutek ciągłego napięcia mięśni przy hipo, ona ma dość umiarkowany wręcz łagodny stan hipo ale porusza się bardzo powoli i w skupieniu i ciągłym napięciu (widać u niej zarys i rzeźbę mięśni).
Po ok 1,5 miesiąca od tej akcji i od skończenia się feromonu zaczynaja się pojawiać znowu agresje choć w mniejszym nasileniu i odpuszcza po kilku godzinach, niemniej jednak bardzo mnie to martwi i budzi strach, żeby je zostawiać same.
Mało jest literatury i artykułów o hipoplazji u kotów i tym co z tym się wiąże poza chwiejnością dlatego błądzę po omacku i proszę o podpowiedz co można jeszcze sprawdzić, zbadać? Czy to może być związane z hipo? Jak jej pomoc ?