Kot sam w Sylwestra
Mój kociak jest bardzo płochliwy , a zapowiada sie,że w sylwestrową noc będzie w domu zupełnie sam. Nie wiem, jak to zniesie, już teraz chowa się jak usłyszy głośniejszy dźwięk zza okna lub klatki schodowej. Dodam, że to moje pierwsze zwierzę w domu i nie wiem, jak się zachować w tej sytuacji. Kiedyś słyszałam ,że można zwierzętom podawać leki uspokajające, czy to prawda?
Dla mojego kotka to tez pierwszy Sylwester i tez się bałam jak to będzie. Na szczęscie tak się składa, że zostaje wtedy w domu, także zobacze jak mała sobie bedzie radzić. Poki co, jak uslyszy jakas petarde, to zaciekawiona idzie do okna, tak wiec licze na to , że nie bedzie tak źle. Czytalam natomiast ostatnio artyk. w jakiejs bezplatnej gazetce o zwierzętach, o panice i wielkim strachu psow i kotow w noc sylwestrowa...i troche sie mimo wszystko martwie, bo jesli kicia poboi sie troche i posiedzi pod łóżkiem, to trudno- nieuniknione, mam jednak nadzieje, ze gorsze rzeczy sie nie dzieją..
W ubiegłym roku Pysia była dość mocno przestraszona, więc w tym roku zostaję w domu, zwłaszcza że dla Pucusia i Ptysia to będzie pierwszy raz, a oni są trochę płochliwi, zwłaszcza Pucuś. Gdybym wychodziła z domu, zamknęłabym drzwi do kuchni, a drzwi do pokoju zostawiła tylko lekko uchylone. Kicie mają kuwetkę w wc, które jest dobrym schronieniem, a pozamykane lub poprzymykane drzwi do pozostałych pomieszczeń wytłumiłyby trochę odgłosy zza okna.
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Maniek, też jest bardzo płochliwy i dlatego tez cieszę się, że zostaję w domku. Pewnie starym zwyczajem schowa się w wersalce, i nic mu po mnie- no ale co tam. Cieszę się, że pierwszego Sylwestra spędzę z nim
No pewnie, to sama radość
A jak spędziliście Święta? Masz jakieś fotki?
A jak spędziliście Święta? Masz jakieś fotki?
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Nie wiem czy mi się uda
Jeśli nie to ponownie proszę o pomoc - chyba nigdy się nie nauczę
Jeśli nie to ponownie proszę o pomoc - chyba nigdy się nie nauczę
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Dzięki;
A mogę wiedzieć jak to zrobiłaś i jak zamieścić zdjęcie pod loginem, ponieważ jako emblemat nie chce mi pójść
A mogę wiedzieć jak to zrobiłaś i jak zamieścić zdjęcie pod loginem, ponieważ jako emblemat nie chce mi pójść
Ostatnio zmieniony 28 grudnia 2007, 14:14 przez Kasia i Maniuś, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy zdjęciu na fotosiku sa podane różne kody i linki. Wybrałam opcję 'miniaturka na forum" i przekopiowałam link do posta
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Ostatnio zmieniony 28 grudnia 2007, 14:23 przez Kasia i Maniuś, łącznie zmieniany 1 raz.
Super Ale się zrobił mały OT, więc może zamknijmy dyskusje na ten temat. W końcu to wątek o Sylwesterze.
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Fakt sorki;
Pytałaś o Święta - byliśmy w Radomiu - praktycznie całą drogę (w jedną i drugą stronę) miałam miał, miał i jeszcze raz miał.
Nie wiem dlaczego, bardzo lubi podróżować pieszo w transporterku, przesiadywać w nim i jak tylko otworzę na moment to zaraz toczymy małą przepychankę przy drzwiczkach, a jak tylko wstawię go do samochodu i próbuje przypiąć pasami zaczyna się wielkie miał i kończy jak wysiadamy. Jakby nie patrzeć czasem jedziemy 200 km jednego dnia.
Nie wiem jak inni zakoceni, ale tego roku nie ustawiałam choinki. Maniek uwielbia zabawę kwiatkami i chyba nie chciałam ryzykować. Patrząc na to iż były to pierwsze święta Mańka - nie wiem jak będzie później
Pytałaś o Święta - byliśmy w Radomiu - praktycznie całą drogę (w jedną i drugą stronę) miałam miał, miał i jeszcze raz miał.
Nie wiem dlaczego, bardzo lubi podróżować pieszo w transporterku, przesiadywać w nim i jak tylko otworzę na moment to zaraz toczymy małą przepychankę przy drzwiczkach, a jak tylko wstawię go do samochodu i próbuje przypiąć pasami zaczyna się wielkie miał i kończy jak wysiadamy. Jakby nie patrzeć czasem jedziemy 200 km jednego dnia.
Nie wiem jak inni zakoceni, ale tego roku nie ustawiałam choinki. Maniek uwielbia zabawę kwiatkami i chyba nie chciałam ryzykować. Patrząc na to iż były to pierwsze święta Mańka - nie wiem jak będzie później
1wszy sylwester mojej kici...siedziala w oknie przez godzine( od 12stej) i wygladala na zainteresowana. chyba mnie bardziej denerwowaly te wszystkie wybuchy niz ja:) az trudno uwierzyc ze tak gladko poszlo. ostatnio u wet w kolejce spotkalam mnustwo ludzi ktorzy przyszli specjalnie po cos na uspokojenie dla zwierzatek na tę noc.
a jak Wasze Kicie sobie poradzily> mam nadzieje, ze rownie bezstresowo?
a jak Wasze Kicie sobie poradzily> mam nadzieje, ze rownie bezstresowo?
U mnie też w tym roku było OK. Na początu Ptyś troszkę piszczał, ale kiedy zobaczył, że fajerwerki to nic strasznego i można sobie fajne obrazki pooglądać, przestał się bać i oglądaliśmy pokaz sztucznych ogni przez dobrą godzinę. Pysia i Pucuś też się nie bali i oglądali z zaciekawieniem. Widać w grupie raźniej
A Pucuś dodatkowo udawał ducha
A Pucuś dodatkowo udawał ducha
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 96 gości