Strona 1 z 2

Światowy dzień KOTA!!!

: 17 lutego 2008, 14:38
autor: Annie
Przyominam, że dziś Światowy Dzień Kota :lol: :D

Wszyscy kociarze wymiziajcie swoje kociaste :D

: 17 lutego 2008, 16:59
autor: ATA
I z tej okazji moi kochani sąsiedzi zasypali proszkiem do prania, całe kocie jedzenie jakie dla dziczków wyniosłam. Tacy tu "ludzie" mieszkają :evil:

: 17 lutego 2008, 17:38
autor: Borysek
... Tak napisano o przesłaniu tego Dnia na miau... Pozwoliłem sobie zacytować fragment:

... Święto to ma na celu przede wszystkim uwrażliwienie ludzi na los bezdomnych zwierząt i pomoc kotom wolno żyjącym. Przyczynia się ono do integracji miłośników kotów. Zarówno hodowcy kotów rasowych, jak i miłośnicy kotów domowych wspólnie działają na rzecz zwierząt, na rzecz poprawienia wizerunku „kociarza” w społeczeństwie i co najważniejsze – na rzecz propagowania szacunku dla kotów...
ATA pisze: I z tej okazji moi kochani sąsiedzi zasypali proszkiem do prania, całe kocie jedzenie jakie dla dziczków wyniosłam. Tacy tu "ludzie" mieszkają :evil:


Jak widać wiele jest jeszcze do zrobienia... :evil:

: 17 lutego 2008, 20:43
autor: Iza-Erin
To niestety jest potworne :twisted: U mnie ATO też nie lepsi - wszystkie okienka pokratowane w piwnicach. Takim ludziom, chociaż ogólnie w stosunku do nikogo nie mam złych zamiarów, życzę aby ktoś ich potraktował podobnie. Może wtedy w końcu by zrozumieli, że zwierzęta to też boskie stworzenia :twisted:

: 17 lutego 2008, 21:03
autor: Dośka
naprawde nie zdawałam sobie sprawy ze na swiecie jest tyle biednych i bezdomnych kotów. Dopiero jak dostałam swojego i zaczełam szukac informacji na temat pielegnacji i zywienia zdałam sobie z tego sparwe. Dawniej nie zauwazalam błąkających sie kotów. Ostatnio wyniosłam jedzonko pod jedno z okienek pod blokiem. Jaka była moja radość jak za pare godzin wszystko było zjedzone. Mysle ze duzo ludzi nie zdaje sobie sprawy ze moga pomoc. A takich ludzi jak opisała Ata to do kastracji bez znieczulenia.

: 17 lutego 2008, 21:14
autor: ATA
Ja też wynosiłam jedzonko pod jedyne otwarte okienko piwniczne. Ktoś inny dokładał zawsze "mokre". Bardzo szybko zaczęły się pretensje, ze strony pani nauczycielki zresztą, że jej śmierdzi, co w rzeczywistości nie było prawdą. No i ostatnio znalazłam tą grubą warstwę proszku na karmie :( . Od wczoraj noszę jedzenie za śmietnik na podwórku - może tam nie będzie nikomu przeszkadzało. Bardzo mnie to wszystko przybiło... :(

: 18 lutego 2008, 07:01
autor: ania1985
ja tez od paru dni zaczelam wynosic kotom jedzenie, w zasadzie dopiero od kiedy moja kotka zachorowala i nie chciala jesc. mam taki widok z okna ze moge sobie popatrzec na 3 koty ktore zyją przy malej kotlowni i chyba sie bardzo nie oddalaja, ich ulubiona trasa wycieczkowa jest przejscie przez ulice i łażenie między samochadami na parkingu..biedne są...a teraz cos o ludziach- pewnego dnia wynioslam im pudelko ktore wyścielilam kocykiem i postawilam je pod zadaszeniem w kaciku tej kotlowni ( lepsze to niz nic)...ale niestety komuś to przeszkadzalo bo juz go nie ma:/

: 18 lutego 2008, 08:02
autor: Iza-Erin
Naprawdę, czasami uważam, że niektórzy ludzie to takie bezrozumne bydlęta (nie obrażając cielaczków, oczywiście). Chyba trzeba na takich TOZ nasyłać czy coś w tym stylu

: 18 lutego 2008, 13:17
autor: ATA
Na szczęście są też porządni ludzie. Odkryłam, że dwa bloki dalej przy śmietniku, osłonięta gęstymi krzaczkami stoi spora buda z niewielkim okrągłym wejściem, a obok niej duża micha z wodą i karma. Wygląda to na całkiem porządną kocią jadłodajnię. Może nie jest z nami jeszcze tak źle? 8)

: 18 lutego 2008, 20:31
autor: Iza-Erin
Ooo ATO, a mogłabyś zrobić fotkę tej budy?
Może udałoby mi się kogoś znaleźć i też by taką zrobił.

: 18 lutego 2008, 20:46
autor: ATA
Oczywiście postaram się zrobić fotkę 8)

: 18 lutego 2008, 20:54
autor: Iza-Erin
Super, dzięki :)

: 24 lutego 2008, 11:47
autor: ania1985
patrze przez okno i widze te biedne koty...chodzą między samochodami na parkingu, po kilkadziesiat razy dziennie przełazą przez ulice...tak mi ich szkoda...moja Kicia sobie słodko śpi na kocyku, najedzona i szczesliwa, a one takie biedne...nawet nie wiem czy one jedzą to co im wynosze, bo nie wiadomo gdzie im to jedzenie zostawic zeby znalazly, i zeby nikomu nie przeszkadzalo...jeszcze pare lat temu mialy mieszkanko w piwnicach, ale teraz to mozna juz o tym tylko pomarzyc. w moim bloku to juz w ogole nie ma szans zeby cos dla nich zorganizowac, bo gorszego idioty niz nadpobudliwy "zarządca" przejety swoja rola , nie spotkalam jak dotad...okna do piwnic zakratowane, klatka na fotokomurke blee itd..
musialam napisac , wyzalic sie, bo tak mi jakos sie smutno troche zrobilo z tego powodu...

: 24 lutego 2008, 13:18
autor: Modraszka5050
ania1985 pisze:patrze przez okno i widze te biedne koty...chodzą między samochodami na parkingu, po kilkadziesiat razy dziennie przełazą przez ulice...tak mi ich szkoda...moja Kicia sobie słodko śpi na kocyku, najedzona i szczesliwa, a one takie biedne...nawet nie wiem czy one jedzą to co im wynosze, bo nie wiadomo gdzie im to jedzenie zostawic zeby znalazly, i zeby nikomu nie przeszkadzalo...jeszcze pare lat temu mialy mieszkanko w piwnicach, ale teraz to mozna juz o tym tylko pomarzyc. w moim bloku to juz w ogole nie ma szans zeby cos dla nich zorganizowac, bo gorszego idioty niz nadpobudliwy "zarządca" przejety swoja rola , nie spotkalam jak dotad...okna do piwnic zakratowane, klatka na fotokomurke blee itd..
musialam napisac , wyzalic sie, bo tak mi jakos sie smutno troche zrobilo z tego powodu...
To tak jak w bloku, w którym mieszka moja babcia. Kilka lat temu było tam bardzo dużo kotów, którym żyło się chyba dobrze. Dużo osób dawało im jedzenie, a koty mogły spać w piwnicach.
Teraz niestety do piwnic nie mają już wstępu, a nikt nie zostawia im jedzenia, bo mogą dostać jakieś kary, za śmiecenie, lub wyrzucanie jedzenia, gdzie popadnie :(

: 01 kwietnia 2008, 17:45
autor: Dośka@
dziewczyny, ile na naszym forum jest radości. Kazda ma szczesliwego zdrowego kota. Byłam właśnie na miau na kociarni. Boże mój drogi ile tam biednych kotów :cry: :cry: :cry: aż ciężko o tym pisać. jakie wielkie serce mają tamte dziewczyny opiekując się nieraz bardzo chorymi kotami. Kto może niech adoptuje jakiegoś...