Ciekawostka
: 27 czerwca 2008, 08:56
Moja kicia, miala przez jakis czas towarzystwo w domu.
Wprowadzila sie do mnie na 3 miesiace moja przyjaciolka z kocurem.Kicia, wpadla w totalny szal i nie dawala kocurkowi zyc, 24 godziny na dobe czuwala aby w chwili gdy nie czuwa on, pokazac kto tu rzadzi..
oczywiscie tej walki kotow sie spodziewalam, ale sila wyzsza, trzeba bylo przetrwac..znaczy wytrwalam 1,5 miesiaca i moja kicia wywedrowala do sasiada, bo juz mialam dosc pobudki o 3 w nocy dzieki walce kotow:)
kicia moja, szalala totalnie przy kocurze, ktorego nie znosila i zachowywala sie jak nie ona, nikogo nie lubila, wiecznie byla sfochowana, i nastawiona do walki.Wyjadala mu jedzenie, spala w jego koszu i kontenerku itp..
ale co najgorsze dla mnie i bardzo zadziwiajace to to, ze hm jak kozystali z wspolnej kuwety, co na szczescie im nie przreszkadzalo...
Kicia nie zakopywala tego co robila...trwalo to dokladnie tyle ile musiala dzielic kuwete.
co to znaczy?
kocur sie wyprowadzil, kicia wolna w swoim domku i wszystko wrocilo do normy..
Wszystko rozumie, ale zakopywanie to czesc natury kota, bez wzgledu na to jak sie denerwuje...
mieliscie podobny przypadek??
Wprowadzila sie do mnie na 3 miesiace moja przyjaciolka z kocurem.Kicia, wpadla w totalny szal i nie dawala kocurkowi zyc, 24 godziny na dobe czuwala aby w chwili gdy nie czuwa on, pokazac kto tu rzadzi..
oczywiscie tej walki kotow sie spodziewalam, ale sila wyzsza, trzeba bylo przetrwac..znaczy wytrwalam 1,5 miesiaca i moja kicia wywedrowala do sasiada, bo juz mialam dosc pobudki o 3 w nocy dzieki walce kotow:)
kicia moja, szalala totalnie przy kocurze, ktorego nie znosila i zachowywala sie jak nie ona, nikogo nie lubila, wiecznie byla sfochowana, i nastawiona do walki.Wyjadala mu jedzenie, spala w jego koszu i kontenerku itp..
ale co najgorsze dla mnie i bardzo zadziwiajace to to, ze hm jak kozystali z wspolnej kuwety, co na szczescie im nie przreszkadzalo...
Kicia nie zakopywala tego co robila...trwalo to dokladnie tyle ile musiala dzielic kuwete.
co to znaczy?
kocur sie wyprowadzil, kicia wolna w swoim domku i wszystko wrocilo do normy..
Wszystko rozumie, ale zakopywanie to czesc natury kota, bez wzgledu na to jak sie denerwuje...
mieliscie podobny przypadek??