Czy ktoś wypróbował te zabawki: TRIXIE Mysz na sprężynie 4070 i TRIXIE Pluszowa kostka 14cm 4104? Jestem ich ciekawa, a opinii żadnych nie ma... Szczególnie interesuje mnie wytrzymałość akcesoriów. Szukam czegoś, czym kociak potrafiłby się bawić sam pod moją nieobecność (szykuje się rok szkolny ); drapak nie wystarcza, a piłeczka z dzwoneczkiem i mysz nie są tak bardzo interesujące, jeśli nikt nimi nie rusza...
Czym bawią się wasze koty, gdy są same?
Co do samodzielnej zabawy?
Oj, tak, tak, ATA ma rację.....drugi kotek Ja wzięłam drugiego kotka, jak mój pierwszy miał 7 lat i Hikari - uwierz mi - żałowałam, że nie zrobiłam tego dużo wcześniej......podczas mojej nieobecności, koty miały siebie.....no ale ja nie musiałam pytać o pozwolenie mojej mamy.ATA pisze: Drugi kot byłby zdecydowanie lepszy
A tak w ogóle, to zauważyłam po kotach swoich i znajomych, że koty bardziej od zabawek ze sklepu wolą swojskie zabawki typu zwinięty papierek (szczególnie szeleszczący np. po cukierkach), korek od butelki po winie szampanie), zwinięty w kulkę kawałek folii aluminiowej, listek kwiatka (oczywiście nietrującego), ołówek turlający się równiutko po podłodze, piłeczka pingpongowa itd., itp. Ale przyznaję, że sztuczne myszki ze sklepu przeróżnej maści i wielkości są bardzo pożądane
-
- Posty:92
- Rejestracja:12 czerwca 2008, 23:21
- Lokalizacja:Szczecin
- Kontakt:
Hikari. Posadź mamę przed ekranem komputera i niech patrzy patrzy, patrzy Może się...zapatrzy. Moje dwie "artystki" - jedna 7 m-cy i 9 dni, druga - 9 lat i 4 m-ce śpią, gdy są same (jestem tego pewna, chociaż?), natomiast gdy jest "widownia", bawią się, a po zabawie jedna drugą myje. Rozkoszny widok. Problem w tym, że starsza Kropka (kastratka grubaśna) jest leniwa i niestety coraz rzadziej daje się wciągać w kocięce harce. Ale i na to jest rada, bo w końcu jeżeli są dwa koty, to trzeci...
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam cieplutko
Fiodor miał całe mnóstwo zabawek, niektóre naprawdę wymyślne i drogie. No i co? Jeden dzień, dwa, góra trzy go interesowały, później mógł się na nich wywrócić, a bawić się nie chciał. Wszystkie powędrowały do innych kociarzy. Moje kocisko najchętniej jednak bawi się ze mną - muszę mu czymś majtać koło nosa, rzucać myszki, papierki i wtedy łaskawie się interesuje. Tak sam od siebie nigdy, chyba, że dostanie głupawki i biega wtedy za byle czym. Naprawdę drugi kot byłby najlepszym rozwiązaniem, bo wymusiłby na moim leniuchu większą aktywność . Hikari z Twoim futrzaczkiem może być podobnie
Niestety tak to wygląda - kiedy kot jest sam przeważnie śpi. Niektórzy specjalnie dla kota trzymają akwarium, jednak musi być świetnie zabezpieczone, bo mały kot może się utopić, a większy może je po prostu zrzucić. Jednak zawsze to jakaś tam rozrywka dla kociastego
Koty są na to za mądre Fiodora kompletnie nie interesuje to, co się rusza na ekranie monitora - wgrałam kiedyś specjalnie dla niego wygaszacz z akwarium, ale tam rybki sennie sobie pływały, żadna nie uciekała, zero zapachu... Niestety nie dał się nabrać