Strona 1 z 1

Zagryzanie kociąt przez starsze koty

: 18 sierpnia 2008, 07:38
autor: Elka90
Witam! Niedawno przygarnęłyśmy z siostrą małą kociczkę, nie ma jeszcze dwóch miesięcy. Poprzednio hodowanym kilkuletnim kocurem podczas naszej półrocznej nieobecności opiekowała się ciocia. Tuż przed naszym powrotem kot zniknął, od kilku miesięcy nie było śladu po nim, i nagle, niespodziewanie, pojawił się dziś w nocy. Mała kocica jest bardzo energiczna, zywiołowa, wszystko uznaje za rzecz do zabawy; - zaczepia kocura, który na nasze nawoływania nie reaguje na zaczepki i odchodzi, nie wiem jednak, czy ta sytuacja będzie się powtarzać, czy w pewnym momencie kocur nie postanowi na poważnie odpowiedzieć... Słyszałam, że małe kocięta bywają zagryzane przez kocury, wiem też z doświadczenia, że kiedyś stało się tak z miotem naszej kotki... Proszę o radę, co zrobić w tej sytuacji??? Na razie jesteśmy w stanie czuwać z siostrą na zmianę, obserwując zachowania zwierzaków, co będzie jednak, gdy będziemy musiały wyjść...?

: 18 sierpnia 2008, 07:51
autor: Iza-Erin
Z pewnością dobrze by było obserwować kocura, chociaż fakt, iż kocię jest płci przeciwnej, nie powinien w nim wzbudzać agresji, jeśli już to raczej chęć na amory ;) Jednak dla świętego spokoju, kiedy nikogo nie będzie w domu, izolowałabym koty od siebie. Tak bedzie najbezpieczniej.

Re: Zagryzanie kociąt przez starsze koty

: 18 sierpnia 2008, 17:56
autor: Amika
Elka90 pisze: ... Słyszałam, że małe kocięta bywają zagryzane przez kocury, wiem też z doświadczenia, że kiedyś stało się tak z miotem naszej kotki...
Elu, to prawda, że w naturze kocury potrafią mordować mioty kotek, ale najczęściej to są bardzo małe kocięta. Taka sytuacja najczęściej ma miejsce jeśli na tym samym terytorium żyje kilku kocurów. To jest taka, podyktowana instynktem eliminacja rywali (kotki w ruii kopulują z wieloma kocurami i żaden z nich nie ma pewności czy to jest jego miot). Kotka bez kociąt to potencjalna kotka "do wzięcia" i stąd bierze się agresja kocurów w stosunku do malutkich kociąt. Samodzielnych kociaków kocury nie zagryzają, co najwyżej atakują, by ich przegonić, ponieważ traktują ich jako rywali do swojego rewiru, ale raczej samiczek to nie dotyczy.

W domu jest trochę inaczej, koty mogą się lubić, tolerować, ignorować albo nie lubić.
Mogą nawet walczyć ze sobą ale raczej nie zdarza się, by to były walki na śmierć i życie. Z tego co piszesz wygląda mi na to, że kotki na razie się docierają i wojny nie będzie. Dorosły po prostu ignoruje malutką (może jescze niezbyt pewnie czuje się po tym "gigancie".
Spróbujcie zostawiać je same na krótki czas, w ten sposób sprawdzicie czy Wasze obawy są uzasadnione.