agresja między kotami
: 04 stycznia 2009, 22:50
Mój kocurek ma dwa i pół roku, jest u mnie od ponad dwóch lat. Od czasu jak został wzięty z hodowli nie miał kontaktu z innymi zwierzakami. Jest towarzyski, źle znosił samotność, gdy wyjeżdżałam, więc postanowiłam wziąć do domu drugiego kotka. Tak od miesiąca zamieszkała z nami młoda kotka (8-miesięczna). Jeszcze nie miała pierwszej rujki. Mój kocur jest wykastrowany.
Od początku pojawiły sie kłopoty.
Przez dwa dni kocur chodził za nią i przeraźliwie warczał, kicia była przerażona, nie chciała jeść, ani nie załatwiała się. Potem oswoiła się troszkę z sytuacją, opuściła szczyt szafy i zaczęła zwiedzać mieszkanie. Niestety również kocur się oswoił, przestał warczeć, ale za to zaczął kotkę zwyczajnie atakować.
Taka napięta sytuacja trwa nadal. Właściwie gdy tylko kocur nie śpi, to cały czas albo sie czai, albo przynajmniej złym okiem patrzy. Często też atakuje, wykorzystując swoją wielkość i wagę, skacze z góry, przewraca kotkę i dobiera się jej do gardła. Kicia jest znacznie mniejsza, ale zwinniejsza, więc albo próbuje uciec, albo drapie ile sił w łapkach. Boję sie, co będzie dalej, bo oba zwierzaki doskonalą metody walki. Kotka jest nastawiona raczej pokojowo, ale kocur nie. Próbowałam rozpieszczać rezydenta, tak jak radzono tu na forum, ale on przy kotce jest ciągle zły, nawet niezbyt chętnie się bawi, zazwyczaj kończy się tak, że to kotka w końcu rusza do zabawy zamiast niego i potem obrywa od kocura tym bardziej.
Poradźcie proszę, co robić???
Od początku pojawiły sie kłopoty.
Przez dwa dni kocur chodził za nią i przeraźliwie warczał, kicia była przerażona, nie chciała jeść, ani nie załatwiała się. Potem oswoiła się troszkę z sytuacją, opuściła szczyt szafy i zaczęła zwiedzać mieszkanie. Niestety również kocur się oswoił, przestał warczeć, ale za to zaczął kotkę zwyczajnie atakować.
Taka napięta sytuacja trwa nadal. Właściwie gdy tylko kocur nie śpi, to cały czas albo sie czai, albo przynajmniej złym okiem patrzy. Często też atakuje, wykorzystując swoją wielkość i wagę, skacze z góry, przewraca kotkę i dobiera się jej do gardła. Kicia jest znacznie mniejsza, ale zwinniejsza, więc albo próbuje uciec, albo drapie ile sił w łapkach. Boję sie, co będzie dalej, bo oba zwierzaki doskonalą metody walki. Kotka jest nastawiona raczej pokojowo, ale kocur nie. Próbowałam rozpieszczać rezydenta, tak jak radzono tu na forum, ale on przy kotce jest ciągle zły, nawet niezbyt chętnie się bawi, zazwyczaj kończy się tak, że to kotka w końcu rusza do zabawy zamiast niego i potem obrywa od kocura tym bardziej.
Poradźcie proszę, co robić???