Strona 1 z 1

smycz- jakiej długości??

: 03 lutego 2009, 21:23
autor: kicka
dzień dobry!
mam problem! chcę kupić tu smycz, planowałam kupić taką 3-metrową, ale przeczytałam recenzję i piszą, że się zacina :( mam na oku jeszcze taką 180-metrową, ale czy to nie jest za mało??
proszę o jak najszybszą odpowiedź. Dodam, że mieszkam na wsi i kot nie będzie miał do czynienia z samochodami.

: 03 lutego 2009, 22:05
autor: Borysek
Jeśli masz w planach spacery po łąkach, polach i innych terenach niezabudowanych i odludnych :wink: to im dłuższa smycz, tym lepiej będzie dla kota. Z autopsji polecam wykonanie własnej uprzęży (szelki + dobrej jakości sznurek). Na pewno będzie taniej, długość dobierzesz sobie sama, no i zacinać się też nie będzie :)

U mnie wygląda to mniej więcej tak:
Obrazek

: 07 lutego 2009, 10:17
autor: sunshain
ja mam szelki
smycz ma 5 m - wszystko w kolorze niebieskim (komplet :wink: ) na stronie krakvet nie maja zdjęć smyczy w niebieskim kolorze to wklejam czerwony

Obrazek

Obrazek

: 08 lutego 2009, 17:54
autor: roal
ja jestem zwolennikiem wolności dla kociaków i nie trzymania ich na smyczy, zwłaszcza jeśli mieszkasz na wsi. Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?

: 08 lutego 2009, 23:00
autor: Borysek
roal pisze: Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?


A trzymanie kota (albo kilku) w mieszkaniu leży w ich naturze, skoro już o tym mowa? :)

Do końca życia miałbym wyrzuty sumienia, gdyby coś się stało mojemu futrzakowi albo nie daj Boże zgubiłby się. Za bardzo mi na nim zależy, żeby puszczać go samopas.

: 09 lutego 2009, 08:49
autor: roal
Witam! Masz rację, kot zamknięty w mieszkaniu zdecydowanie cierpi. Koty to mocne osobowości i dlatego należy wybierać takiego kota, który będzie zdecydowanym domownikiem. Uwierz mi, to da się zrobić, ale trzeba sporo doświadczenia. Zapewne wielu z nas ma koty, które pomimo otwartego okna lub drzwi nigdzie się nie wybierają. Kot kochający swojego pana zawsze wróci do niego. Znam ludzi mieszkających w bloku i wypuszczających swoje koty z powodzeniem już kilka lat. Ryzyko utraty kota istnieje zawsze (upadek z parapetu, choroba - często będąca wynikiem przebywania kota w zbyt ciepłym i suchym pomieszczeniu, stres wywołany zamknięciem itp...) Uwierz mi, zagrożeniem dla kota może być nawet własna żona... (właściciela oczywiście, a nie kota) ale to już nie jest wiadomość dla "ogólnego forum".

: 09 lutego 2009, 09:34
autor: Borysek
Roal, podałem ten przykład z mieszkaniem, mając na myśli to, iż obecne otoczenie (środowisko) kota, czy psa tak uległo zmianie, iż z naturalnym praktycznie ma niewiele wspólnego, ale inteligencja tych zwierząt pozwala im na dostosowanie się do wielu odmiennych warunków (tak, jak i ludziom).

Rzeczywiście są koty, które nie nadają się do życia w zamknięciu i zawsze wybiorą wolność (ale z drugiej strony nie sądzę, żeby wszystkie koty mieszczuchy - czytaj niewychodzące - cierpiały) :wink:

: 10 lutego 2009, 13:10
autor: kicka
roal pisze:ja jestem zwolennikiem wolności dla kociaków i nie trzymania ich na smyczy, zwłaszcza jeśli mieszkasz na wsi. Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?
nie wspomniałam o tym wcześniej, ale mam jeszcze jedną kotkę, która żyje na wolności. Miała kilkumiesięcznego synka, który jeszcze nie wiedział jakie zagrożenie stanowią moje 3 ogromne psy i ... :cry: . ta kotka, którą zamierzam wyprowadzać na smyczy też nie wie jakie niebezpieczeństwo czycha od strony tych "bydlaków" i nie wiadomo co może się jej przytrafić. wiesz... wolę nie ryzykować :wink:

: 10 lutego 2009, 18:44
autor: Vega
Mój kot ma 3m smyczy i to mu wystarcza :wink: zresztą, on się już przyzwyczaił do wychodzenia na smyczy i czasami go nawet z niej spuszczam ;)

: 10 lutego 2009, 19:52
autor: kicka
a czy 3-letnia kotka da się jeszcze nauczyć chodzić na smyczy?? :?: