Strona 1 z 1

spacery z kotem

: 21 maja 2009, 18:36
autor: pama32
Witam,

Mam 2 letniego kastrata. Od 2 tygodni wychodzimy z Leonem na krtótkie spacery, wcześniej przez 2 lata siedział tylko w domu.
Spacery bardzo mu się podobaja, maszeruje dumnie i nie przeszkadza mu smycz. Leon lubi sobie poskubać trawę i prawdopodobnie przez to ostatnio miał biegunkę. Zrobiliśmy sobie przerwę 3 - dniową ze spacerami i się poprawiło. Wczoraj znów wyszliśmy i niestety wieczorem to samo - biegunka. Nie wiem co robić? Ciężko zabronić spacerów, skoro tak bardzo mu się podobaja. Trudno tez zabronić podskubywania trawy, bo na działce jest jej pełno , a spacerować po betonie to żadna przyjemność.

Proszę o pomoc i radę, co robić :?:

: 21 maja 2009, 23:26
autor: DamaKier
Hmm, chyba lepsza biegunka niż wymioty, które występują po zjedzeniu trawy dużo częściej. Koty jedzą trawę, żeby się odkłaczyć, proponuję kupić pastę odkłaczającą i sprawdzić, czy kot dalej będzie skubał trawę

: 22 maja 2009, 17:11
autor: pama32
Dziękuję za radę. Dam znać, jakie będą efekty.

Pozdrawiam

: 22 maja 2009, 23:15
autor: Borysek
DamaKier pisze: Koty jedzą trawę, żeby się odkłaczyć, proponuję kupić pastę odkłaczającą i sprawdzić, czy kot dalej będzie skubał trawę


Nie tylko po to. Jedzenie trawy (i innych roślin) przez koty ma na celu uzupełnienie braku soli mineralnych i witamin - szczególnie kwasu foliowego (witamina z grupy B). Nawet po podaniu pasty, kot na 99% będzie dalej skubał trawę.

A ta trawa nie była przypadkiem niedawno nawożona albo pryskana jakimś środkiem?

: 23 maja 2009, 21:47
autor: pama32
Trawa nie jest nawożona i własnie dziwię, że Leon tak reaguje po jej zjedzeniu.
Co powinnam mu podawać, jeśli rzeczywiście ma niedobór jakis witamin i minerałów? Co proponujecie?

: 04 września 2009, 21:07
autor: pama32
Miałam dać znać co ze spacerami Leona, więc piszę.
Jest super. :D Od 3 miesięcy codziennie wychodzimy. Leon skubie trawkę i nie ma juz problemów jelitowych :), po prostu samo mu przeszło. Leon jest szczęśliwy. Biega, skacze i wdrapuje się na drzewa. Codziennie sam upomina się o wyjście na spacer. Siedzi przy drzwiach i daje nieziemski koncert " miauczenia" dopóki nie wezmę smyczy do ręki. :lol: