Witam
Mój burunduk ostatnio często się drapie. Zwykle na brzuchu w okolicach pachwiny. Ma tam zdecydowanie mniej futerka a skóra jest wyraźnie różowa. Dostaje karmę dla wiewiórek i owoce, orzeszki, dynię. Nie wygląda na chorego. Co może być przyczyną drapania? Wybierałam już z karmy kukurydzę i płatki owsiane, ograniczyliśmy maczniki suszone, ale nie jest lepiej.Proszę o radę.
Burunduk się drapie
myślę , że przez neta cieżko będzie odpowiedzieć na takie pytanie .
Zdaję sobie z tego sprawę, ale liczyłam na jakąś podpowiedź. Może chociaż, co może być przyczyną chorób skóry u burunduków?W mieście, w którym mieszkam nie ma weterynarza "od burunduków", obdzwoniłam wszystkich, by umówić się na wizytę, przyjął nas jeden, który bał się wziąć wióra do ręki. Dostaliśmy jakieś kropelki na kark dla kotów, które działają na wiele chorób i tyle. Pani wet powiedziała, że trzeba by pobrać zeskrobiny, ale jak to zrobić u tak ruchliwej wiewiórki? Postraszyła, że jak będziemy ją łapać na siłę to może dostać zawału. Obejrzała przez plastikowy transporterek i zaleciła lek na kark, który dostałam "na wynos" w strzykawce oraz wit. C. Wiewiórowi trochę się polepszyło a teraz widzę plac, gdzie ma mniej sierści.
alergia może być powodem... najczęściej na ściółkę lub złe odżywianie. nie dokarmiacie zwierzaka czymś nie zdrowym? albo czy czegoś nie dostaje za dużo?
Już też o tym myślałam, ale karmy dostaje dla burunduków + owoce, np. jabłka, sezonowo dostawał maliny, truskawki, które uwielbiał. Początkowo miał trociny, ale szybko zmieniliśmy na uniwersalny żwirek drewniany, w domku ma natomiast takie specjalne "papierowe" sianko, bo myślałam, że może zwykłe siano go uczula. Już mi pomysłów brakuje. Z karmy nie zjada kolorowych dodatków, tylko to, co naturalne. O dokarmianiu też nie ma mowy, bo nie pozwalam. Zdarzyło mu się dobrać do wafelka czy herbaty owocowej, ale to naprawdę okazjonalnie. Najgorsze, że weterynarza u nas dla gryzoni nie ma - niektórzy pytali mnie, co to za zwierzątko. Może jeszcze spróbuję ściółkę na jakąś inną zmienić, chociaż ta mi się najlepsza wydawała (próbowaliśmy z pigwą, ale strasznie pyliła).
A może to świerzb, albo grzybica skóry? Czytałam kiedyś o tym, że to także występuje nawet u gryzoni hodowlanych. Może potrzebny będzie antybiotyk. Samo odstawienie pokarmu nie wystarczy. Myślę, że potrzebniejsza będzie bardziej wnikliwa obserwacja i badanie. Zdrowia życzę
dokładnie diagnostyka i nic więcej , próbki ze skóry. Przy takich żywiołowych zwierzakch troszeczkę przysypiamy zwierze na 2-3 minuty szybko pobieramy próbki i już.
Niekoniecznie nie należy mieć egzotycznych zwierząt w naszym kraju. Należy posiąść odpowiednia wiedzę o nich i - przede wszystkim - znaleźć dobrego weterynarza, znającego się na danym gatunku. Bez połączenia tych dwóch rzeczy rzeczywiście ciężko podołać opiece nad takim zwierzęciem.
-
- Posty:3
- Rejestracja:09 września 2013, 01:12
I zapewnić im warunki najbardziej zbliżone do naturalnych.
-
- Posty:3
- Rejestracja:23 listopada 2013, 13:49
Może to jakaś alergia albo pasożyty
-
- Posty:3
- Rejestracja:21 listopada 2013, 18:13
Podejrzana sprawa, jednak myślę że wszystko będzie jasne po wizycie u weterynarz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości