Ja przez kilka lat miałam myszoskoczki w akwarium poświnkowym, ale jednak chyba lepsza byłaby klatka.
Z zabawek miały kółeczko do kręcenia, które bardzo sobie chwaliły
Odwrócona do góry dnem doniczka z wybitym "przejściem" służyła im za sypialnię i pokój dziecięcy.
Jadły to, co gryzonie: ziarenka, marchewkę, etc.
Uwaga, są bardzo płodne i mają duże mioty, mogą też zjadać swoje noworodki (co mi zdarzyło się kilka razy
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
)
Niestety, jeden samczyk umarł z powodu nowotworu. Wielka gula na brzuszku została usunięta, niestety, odnowiła się po dwóch miesiącach i nie można było juz mu pomóc
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)