Syndrom wobblera u doga niemieckiego
W styczniu kończymy 3 lata i do wiadomości niektórych koleżanek - WOBBLER NIE JEST WYROKIEM ŚMIERCI DLA PSA!!! I
a tak było w sierpniu, a koniec pażdziernika było tak,ze jak potrzepał np.głową to się przewracał.

i po operacji

"
Osteosarcoma
U nas od piątkowego wieczora gorzej. Arancja jest osowiała. Nie ma na nic ochoty. Nie ma apetytu. Pojawił się kaszel. Dostała leki. Jest lekka poprawa. Nachodzą mnie czarne myśli... Ile jeszcze czasu nam zostało...
Od pierwszych objawów kulawizny - ok 3 m-ce
Od diagnozy- 2 mce
Od zabiegu - 2 mce bez tygodnia"
"W poprzednim poście, który usunęłam napisałam, że jeżeli ktoś chce się zniechęcić do dogów, to zapraszam do domu osoby, która ma starego (nie mylić w weteranem) doga. Napisałaś, że metafora była zbyt trudna. Miałaś rację, była zbyt trudna, bo 3 letni dog to nie jest stary pies! To pies, który w prawie każdym przypadku nie ma problemów ze wstawaniem, to pies który załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na dworze, a nie bezwiednie pod siebie. To smutne, że ze swojej 3letniej suczki robisz staruszkę. Pozostaje Ci jedynie współczuć, że cierpiąc przez dogi zrobiłaś się rozżalona, a to niestety w niczym nie pomoże, a jedynie trudniej będzie Tobie i Twoim psom."
"Przeczytalam Twoją wypowiedź kilka razy i dochodzę do wniosku,ze mam podobne zdanie.Mam doga,kocham Go bardzo,kupując ,wiedzialam ,ze to ,,wymagająca rasa,,ale ciągle nie mogę zrozumieć,dlaczego ,te psy zyją tak krutko?Dlaczego tak strasznie chorują?Przeciez przedwojennne egzemplarze zyly bez tych wszystkich wspomagaczy w postaci wszelkiego rodzaju prochow i innych medykamentów.Jezeli zapewniam memu psu,ruch,odpowiednią karmę w prawidlowych proporcjach,pilnuję kalendarza szczepień i pielęgnuję psa w zgodzie z jego potrzebami ,to w czym sęk?Ano w tym,ze często kupujemy psy chore,słabe z wadami genetycznymi.Uwazam tez,ze w ringach na wystawach często jest tak,ze nie liczy się to co idzie na smyczy,ale kto tę smycz trzyma.Z calym szacunkiem dla Hodowcow(oczywiscie nie wszystkich należy zapakować do jednego worka)ale obserwuje się caly czas taką oto naszą polską wadę.Dokopać koledze,zamiast poszukać tematu do dyskusji,bo tam gdzie dwuch Polakow,tam trzy racje. Nawet tu na forum,gdy dochodzi do trudnego tematu,to zaczyna się pyskowka,a nie merytoryczna dyskusja.Uważam,ze czas najwyzszy uderzyć się w piersi,bo hodowla zwierząt,to nie produkcja guzikow."
"Są ludzie co zawsze będą widzieć szklankę w połowie pustą i tacy co widzą ją w połowie pełną.
Przepraszam,ale to dopiero egoistyczne podejscie.Moim zdaniem,jesli jest choc cień ryzyka w danej lini ,nie nalezy rozmnazać chorych zwierząt.Koniec kropka.Najpierw zdrowie ,potem interes ekonomiczny.Co z cierpieniem tych zwierząt?Co z wlascicielami chorych zwierząt,ktorzy kupili w dobrej wierze pupila z chorobami genetycznymi i zostali pozostawieni sami sobie.Ja zawsze będę miala psa,ale zgadzam się z Sami,nie mozna bawić w p.Boga i rozmanażać chore zwierzęta.Genetyka nie matematyka,wielu spraw nie da się przewidzieć,ale też wielu mozna zapobiec.
Blacky,mi wydaje się,ze cala machina zaczyna się od ocen na wystawach.Wiele pseudo championow wogole nie powinno być dopuszczanych do rozrodu.Wiem jak jest na wystawach,bo swego czasu jeździlam z moim psem,farbowanie siersci,lepienie uszu gumą do zucia,by było klapnięte ect....Polak potrafi,uwierz.Cenię bardzo pracę jaką hodowcy wkladają,nie chcę nikomu ublizać,bo daleka jestem od tego,jednak jesli dzieje się tak,ze większość z psów umiera nie dozywszy czterech lat,to coś jest nie tak,prawda?Wiem ,ze to wielka odpowiedzialność,powolać miot do zycia,ale uwazam,ze ciągle jest to ,,dyscyplina,,dla pasjonatow.Tak jak ja nie zaluję na nic Swojemu Psu,tak tez oczekuję,by hodowca tez na niczym nie oszczedzal powolując miot do zycia.
Jeżeli hodowca nie ma pomysłu na to jak polepszyć rasę niech przestanie hodować, zamiast pogarszać sytuację.
Każdy, kto dziś kupuje doga, decyduje się na "swoistą formę sadomasochizmu", jeśli je rozmnaża to znaczy, że już się uodpornił. "
Wasz dorobek w hodowli Dogów Niemieckich – to tragedia, horror i rozpacz. Cierpią psy, cierpią właściciele a wy się cieszycie z sukcesów hodowlanych. Wzięliście się po wojnie za doskonałe Dogi Niemieckie zdrowe, mądre i ładne i po 70 latach pracy kynologicznej pracy nad tą rasą osiągnęliście znakomite efekty. Bardzo jesteście z siebie samozadowoleni.