Witam
Posiadam dwa
staffiki - 10-cio miesięcznego Brooklyna i 4 miesięczną suczkę Tosię
Oczywiście z zoną mamy fioła na ich punkcie, staramy się by nic im nie brakowało a to co ląduje w misce było jak najlepszej jakości.
No właśnie i tutaj zaczyna się cała kołomyja z suchymi karmami.
Dodam, że Brooklyn był pewien czas na Barfie (nawet nieźle to wszystko wyglądało, ale przy dwóch pieskach to nieco za wiele dla portfela domowego).
Poczytałem już nieco na forum i widzę że panuje (wg mnie słuszna) teoria - zasada by nie sugerować się hiper mega krzykliwymi hasłami typu Super Premium itp.
Cały czas poszukujemy więc tej odpowiedniej karmy dla naszych pociech.
Co już było?
Brooklyn jadł
RC (tylko starter), jednak wszyscy wiemy czym jest RC
więc przeszedłem na coś (tak mi się wydawało) bardzo dobrego.
Kolejną karma był
Orijen. Krótko mówiąc - DRAMAT. Mimo ze ją uwielbiał, smakowitością chyba nic jej nie pobiło (no może Koebers jej dorównuje), to jednak to co wyczyniała z psem przechodziło wszelkie granice. Drapanie się, łupież, mega śmierdzące bąki w ilości setki dziennie, luźne kupy wielkości gór Stołowych (by nie używać słowa sraka jak wodospad) skreśliły tę karmę na zawsze z manu moich psów.
Po tych przykrych doświadczeniach przeszliśmy na Barf i pewnie zostalibyśmy na nim do dziś gdyby nie to że nasz Brooklynek miał boleści brzucha po kościach.
Po barfie przyszła kolej na
Purinę Pro Plan - jagnięcina z ryżem. Brooklyn zjadł cały duży worek. Wyglądał całkiem nieźle na niej, jednak ilość i wielkość kup była mocno zastanawiająca (jakość ok).
Kolejną karmą miała być rybna
Fish4Dogs. Miała być bo Brooklyn zjadł jej może z 1kg. Nienawidzi rybnych karm (zresztą ryb także nie bardzo).
W międzyczasie Brooklyn próbował wciskać w siebie
BRIT care jagnięcinę z ryżem jednak zupełnie mu nie smakowała.
Potem były małe worki testowe (po 2,2kg)
TOTW z przepiórką oraz
Canidae.
TOTW mu smakował Canidae już ruszyć nie chciał.
Na obu karmach sensacji negatywnych nie uświadczyliśmy.
Kiedy pojawiła się Tosia, Brooklyn przestał grymasić
hehehe
Tutaj zaznaczam, że mała rudzinka jest wszystko żerna w ilościach hurtowych, tak więc hasło "smakowitość" akurat jej nie obowiązuje
Tosia przygodę z suchymi karmami zaczęła od
Josery Family. Kupy brzydkie, psina jadła ze smakiem ale jak się okazuje jakość tej marki pozostawia wiele do życzenia.
Kolejną była karma firmy
BRIT Care jagniecina z ryżem. Muszę przyznać, ze spisywała się fajnie. Kupki niewielkie, ładnie uformowane, odpowiedniej twardości. Po 6 kilogramach przeszlismy na...
...
Canidae- chicken, turkey, lamb, ocean fish. Oczywiście Tosia jadła z wielkim smakiem (Brooklyn także zrobił się przy małej niewybredny), jednak po 4,4kg kupy jak były duże, tak były. Reszta bez zastrzeżeń, żadnych drapań itp.
Obecnie oba psiaki są na
Koebersie Energie.
Brooklyn podchodzi już do drugiego 15kilogramowego worka, Tosia zaczyna przygodę z tą karmą.
Staffiki jakie są każdy wie, więc kaloryczność karmy jest w tej kwestią sporą zaletą. Zresztą Tośka ma przemianę materii jak piec Martenowski.
Smakowitość karmy zaskoczyła nawet Brooklyna, uwielbia ją. Tośka nie pogardzi czymkolwiek co jest jedzeniem.
Kupy jak to na Koebersie spore, twarde i w dużej ilości. Przy 4 spacerach na załatwianie potrzeb Brooklyn robi kupę 4x (na początku nawet zaradzało się że kupkował po dwa razy na jednym wyjściu). Tosia przy 5-6 wyjściach robi za każdym razem kupkę. To jest niewątpliwie martwiące. Przyswajalność nie jest więc wg. mnie dobrą stroną karmy.
No i druga kwestia, dotycząca tylko Brooklyna. Z psa się sypie sierść. Od 2 miesięcy mamy wokół pełno ciemnej sierści. Zamiatamy lub odkurzamy po 2x dziennie. Dziwne to, bo pies błyszczy, aż ludzie się dziwią i oglądają za nim. Nie mniej jednak sierść wypada w bardzo dużej ilości (podobne spostrzeżenia ma koleżanka, która tez ma staffika i tez karmi tą karmą).
No to tyle słowem wstępu
Poczytałem nieco porozglądałem się na forum i bardzo mocno polecana jest karma
Nutra Gold breeders bag. Bardzo chętnie bym jej spróbował, tzn. moje pociechy jednak obawiam się wystartować od razu do 20 kilogramowego worka. Może byłby ktoś miły i odsprzedał 2-3 kg na testy?
Jeśli jednak nie znajdzie się chętny, to jaką karmę wybrać teraz? Co w tym momencie, jest dobrej jakości i w sensownej cenie? Dobrze by karma była dość kaloryczna i posiadała minimum te 30% białka w składzie
Pozdrawiam