Mam 1,5 roczną sukę labradorkę i od początku miałam problemy z doborem suchej karmy dla niej.Do 0,5 roku karmiłam ją RC,najpierw dla szczeniaków potem junior.Jadła ale niestety z dużymi oporami,musiałam dosmaczać żeby łaskawie zjadła ale czasami jedzenie stało długo w misce aż wreszcie łaskawie zjadła ale oczywiście nie do końca,w końcu w ogóle nie chciała ruszyć Royala. Później po przekroczeniu przez nią roku próbowałam dawać jej inne karmy żeby wreszcie jadła karmę,która jej będzie smakowała np. Acanę,Koebers,Husse,Orijen,Bewi dog,Husse,Artemis,Taste of the wild,Belcando,Hill's,Joserę,Sam's field -jak widać wszystko to karmy z wyższej półki. Niestety moja labka żadnej z tych karm nie zjadała z apetytem wręcz powąchała miskę i odchodziła.Ja oczywiście robiłam wszystko aby zjadła czyli dodawałam mokrej karmy z puszki,dolewałam rosołu,wkrajałam kawałki szynki no i po długim czekaniu stosując metodę chowania miski po 20 min.kiedy nie jadła moja sunia będąc już bardzo głodna z oporem zjadała, doszło do tego że, nawet ( wstyd się przyznawać) karmiłam ją łyżką.
No i pewnego dnia stał się cud dostałam próbki karmy Marcus Muhle i moja Luna bez oporu, bez żadnego dosmaczania wręcz ją pożarła ! Kupiłam 15 kg worek i od dłuższego czasu serwuję jej tę karmę rano i wieczorem,sunia zjada z apetytem wręcz oblizuje się po niej i patrzy na mnie żeby dać jej więcej. Ja oczywiście konsekwentnie daję jej taką ilość jaką powinna dostać zgodnie z jej wagą, która utrzymuje się na tym samym poziomie ,ma piękną błyszczącą sierść nie ma żadnych gazów,a kupki są wręcz modelowe. Ktoś powie że mogłam jej gotować czy przejść na BARFA ,ale ja uważam (to jest moje subiektywne zdanie),że sucha karma jest najbardziej wygodnym i bezpiecznym jedzeniem dla psów ponieważ zawiera odpowiednią ilość białka i wszystkich składników niezbędnych dla zdrowia nie trzeba dodatkowo podawać żadnych suplementów,oczywiście dobra karma. Akurat ta nie zawiera żadnej chemii, a produkty zbożowe zastąpiono warzywami i owocami.Polecam!
Dobór suchej karmy
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Ja po konsultacji z weterynarzem dwa razy dziennie daję jej witaminy. Dalej uważam że karma Marcus Muhle jest super,moja labka ją pochłania jak żadnej innej suchej karmy wcześniej i czeka na więcej!
Barbasz49 troszkę wprowadzasz w błąd, oto pierwsze trzy składniki Marcusabarbarasz49 pisze: Akurat ta nie zawiera żadnej chemii, a produkty zbożowe zastąpiono warzywami i owocami.Polecam!
niewiem jak dla Ciebie, ale dla mnie ryż i kukurydza to jednak zboża i mimo wszystko wiodą one prym nad warzywami czy proszkiem owocowym którego jest zaledwie 2%Mięso drobiowe suszone i zmielone 28%, mączka ryżowa pełnoziarnista z otwartego ziarna, pełnoziarnista mączka z otwartego ziarna kukurydzy
A i nie traktuj tego że się karmy czepiam, bo kto mnie na tym forum zna to wie że MM sobie chwalę i również polecam ale sprostowania nie mogłam sobie odpuścić
Oczywiście to twoje subiektywne zdanie, natomiast na podstawie swoich własnych obserwacji... Ja czy prowadziłam Altka na MM (około 2 lat) czy teraz na gotowanym (pół roku) i tak dodaję suplementację w postaci omega3, spiruliny, teraz mumio i okresowo ziół ale nie mieszanek kupnych, a tych tworzonych przez zawodowego zielarza, zresztą obecnego na tym forum i nawet w tym wątku Najbardziej widoczny wpływ oczywiście jest kwasów omega 3barbarasz49 pisze:Ktoś powie że mogłam jej gotować czy przejść na BARFA ,ale ja uważam (to jest moje subiektywne zdanie),że sucha karma jest najbardziej wygodnym i bezpiecznym jedzeniem dla psów ponieważ zawiera odpowiednią ilość białka i wszystkich składników niezbędnych dla zdrowia nie trzeba dodatkowo podawać żadnych suplementów,oczywiście dobra karma.
Sierść dalej jest miękka i lśniąca i nie jest to skutek psich kosmetyków, choć nie tak dawno był kąpany z powodu nabytego na spacerze zapaszku, ale w zwykłym żółtym bambino . Niedoborów nie zauważam, choć tu bym musiała się pokusić o szczegółowe badania krwi, ale też by to niczego nie dowodziło by bo na suchej też ich nie robiłam.
Jeśli kondycja zewnętrzna obrazuje ogólny stan organizmu to chyba ma się świetnie
Dla ciekawych prezentuje się (zdjęcie z zeszłego tygodnia więc jak najbardziej aktualne)
Natomiast nie czepiam się suchych karm jako sposobu na żywienie bo sama go nie wykluczam i powrotu do niego i sama trzymam na awaryjne sytuacje, ale peanów które często je reklamują jako jedynego sposobu na udane zbilansowanie diety i że tylko one zapewnią to co najlepsze dla psa, które zwłaszcza weci uwielbiają wygłaszać (jak i z dużą ostrożnością podchodzę do tego co promują). W końcu sucha karma innej suchej nie równa, mimo stania na tzw wyższej półce. Co najlepiej widać po podpasowaniu jej pod konkretnego psa i choćby obserwowania jej przyswajalności po wychodzących druga stroną "dowodach"
Co do wygody, to wiadomo jest niezaprzeczalna
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Zgadzam się z Wami co do zawartości ryżu czy kukurydzy w MM ale na pewno nie ma w karmie pszenicy,żyta czy owsa które są bardzo szkodliwe bo zawierają gluten.Gdybyście przeszli taką gehennę z żywieniem jak ja z moją labką,może zrozumielibyście mój entuzjazm i radość po podaniu suni MM i jej wręcz pochłanianie tej karmy .Pisałam,że to jest moje subiektywne zdanie ale dalej uważam że nawet niewielka zawartość tak owoców jak i warzyw na pewno poprawiła smak karmy ( moja sunia uwielbia jeść na surowo marchewkę,buraki,gruszki,jabłka,morele itp.) przynajmniej dla Luny. Jak wcześniej pisałam próbowałam jej dawać najlepsze karmy i nie było efektu,weterynarz doradził mi kontakt z behawiorystą ale nie stać mnie na opłacanie jeszcze jednego specjalisty. Chcę dodać, że oprócz tej karmy daję jej jeszcze witaminy i kwasy Omegą 3 i 6 no i w nagrodę przy szkoleniu i za posłuszeństwo krążki mięsne Macedu z wołowiny i kurczaka oczywiście bez przesady!
Niestety co do gehenny to wiem o czym piszesz, Altek też w tym wieku był strasznym wybrzydzaczem
I też wymyślałam coraz to nowe polecane jako smakowite karmy. Nie skutkowały przetrzymania na głodzie aż ją ruszy, to po paru dniach ja się łamałam no bo przecież jeszcze nie zakończył okresu wzrostu. I tu na pewno sucha karma ma przewagę że się nie psuje w porównaniu do gotowanego czy surowizny, które też nie podchodziło. Zwłaszcza odpychała surowizna na którą wręcz mój pies potrafił spojrzeć z obrzydzeniem. W domu żartowaliśmy że miska chyba kopie i gryzie. Najpierw pomógł trochę rummen tabs, jako tako pomagało przemycenie suchej jako smaczka na spacerze. Aż w końcu trafiłam na MM który jako tako zasmakował i udało się w miarę wytłumić wybrzydzanie. I znam tą radość gdy można w końcu skarmić bez marudzenia worek karmy do końca i zaprzestać poszukiwań czegoś nowego
Od tego momentu Altek był non stop na MM przez około 2 lata i jak nie raz pisałam nie mam do niego zastrzeżeń. Tylko że też znam przypadki że nie każdemu psu przypasowała, nie tylko ze względu na smakowitość. Część psów nie toleruje znowu w karmach kukurydzy, więc nie tylko zboża zawierające gluten są problemem. Ryż znowu nie jest wskazany dla psów z cukrzycą.
MM na pewno wyróżnia wysoka smakowitość (myślę że tu też użyte żwacze mają swój udział) i to jest niezaprzeczalne, ale oprócz tej karmy jest wiele świetnych. Jak pisałam nie czepiłam się karmy, raczej dwóch niefortunnych sformułowań z twojego postu, które zaskutkowały świerzbieniem paluszków Staram się nie stawiać jednego rodzaju żywienia nad innym, raczej wszystko pod psa i trochę też pod właściciela
I też wymyślałam coraz to nowe polecane jako smakowite karmy. Nie skutkowały przetrzymania na głodzie aż ją ruszy, to po paru dniach ja się łamałam no bo przecież jeszcze nie zakończył okresu wzrostu. I tu na pewno sucha karma ma przewagę że się nie psuje w porównaniu do gotowanego czy surowizny, które też nie podchodziło. Zwłaszcza odpychała surowizna na którą wręcz mój pies potrafił spojrzeć z obrzydzeniem. W domu żartowaliśmy że miska chyba kopie i gryzie. Najpierw pomógł trochę rummen tabs, jako tako pomagało przemycenie suchej jako smaczka na spacerze. Aż w końcu trafiłam na MM który jako tako zasmakował i udało się w miarę wytłumić wybrzydzanie. I znam tą radość gdy można w końcu skarmić bez marudzenia worek karmy do końca i zaprzestać poszukiwań czegoś nowego
Od tego momentu Altek był non stop na MM przez około 2 lata i jak nie raz pisałam nie mam do niego zastrzeżeń. Tylko że też znam przypadki że nie każdemu psu przypasowała, nie tylko ze względu na smakowitość. Część psów nie toleruje znowu w karmach kukurydzy, więc nie tylko zboża zawierające gluten są problemem. Ryż znowu nie jest wskazany dla psów z cukrzycą.
MM na pewno wyróżnia wysoka smakowitość (myślę że tu też użyte żwacze mają swój udział) i to jest niezaprzeczalne, ale oprócz tej karmy jest wiele świetnych. Jak pisałam nie czepiłam się karmy, raczej dwóch niefortunnych sformułowań z twojego postu, które zaskutkowały świerzbieniem paluszków Staram się nie stawiać jednego rodzaju żywienia nad innym, raczej wszystko pod psa i trochę też pod właściciela
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
Oj, ja też wiem, co to znaczy pies odporny na suchą karmę. Mój Marcusem wzgardził ostentacyjnie, całkowicie i bez cienia wątpliwości - więc jego smakowitość też jest subiektywna Nie ma, niestety, jednej recepty na wszystkie wybredniaczki
Moja wszystkożerna sucz na wiecznej diecie też oprotestowała markusa !!filodendron pisze:Oj, ja też wiem, co to znaczy pies odporny na suchą karmę. Mój Marcusem wzgardził ostentacyjnie, całkowicie i bez cienia wątpliwości - więc jego smakowitość też jest subiektywna Nie ma, niestety, jednej recepty na wszystkie wybredniaczki
Chyba po raz pierwszy w jej 12-letnim życiu nie ruszyła karmy przez 3 dni, a nie była chora
Wreszcie z bólem kończymy duży worek.
Jak dla mnie to słabo markus wypadł, a się napaliłam przez super recenzje
Ale co pies to obyczaj co wiadomo nie od dziś
Już fitmin bardziej smakowity.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Wszyscy macie bezwzględnie rację, każdy pies ma inne wyczucie smaku i niestety czasami my biedni kochający właściciele dokonujemy cudów żeby nasz ulubieniec raczył jeść!!! Ja doszłam do takiej paranoi że dłuższy czas karmiłam sunię łyżką,mówiąc do niej miłe słowa żeby raczyła otworzyć "paszczę" i łaskawie zjeść. Chwalę MM bo on po prostu uratował moje nerwy, mam wreszcie zwierzaka,który normalnie i regularnie sam je z miski!
Z moją sucz było odwrotnie. Przez całe swoje 12 letnie życie wybredzała większością karm, z żadną nie chciała zostać na dłużej. Przez ostatnie 2 lata wypróbowałem wiele różnych karm, nawet osławiony wysoką smakowitością fitmin bardzo szybko zignorowała i urządzała kilkudniowe głodówki Marcus podobnie jak u założyciela tematu, uratował moje zszargane nerwy. Skończyło się moje kombinowanie z dosmaczaniem mokrą karmą, karmieniem z ręki i jedzeniem razem z psem, żeby pokazać, że mi też smakuje Ale to pokazuje, że nie ma uniwersalnie dobrej karmy dla każdego psa.skrzeli pisze:Moja wszystkożerna sucz na wiecznej diecie też oprotestowała markusa !!filodendron pisze:Oj, ja też wiem, co to znaczy pies odporny na suchą karmę. Mój Marcusem wzgardził ostentacyjnie, całkowicie i bez cienia wątpliwości - więc jego smakowitość też jest subiektywna Nie ma, niestety, jednej recepty na wszystkie wybredniaczki
Chyba po raz pierwszy w jej 12-letnim życiu nie ruszyła karmy przez 3 dni, a nie była chora
Wreszcie z bólem kończymy duży worek.
Jak dla mnie to słabo markus wypadł, a się napaliłam przez super recenzje
Ale co pies to obyczaj co wiadomo nie od dziś
Już fitmin bardziej smakowity.
tracershy pisze:Skończyło się moje kombinowanie z dosmaczaniem mokrą karmą, karmieniem z ręki i jedzeniem razem z psem, żeby pokazać, że mi też smakuje Ale to pokazuje, że nie ma uniwersalnie dobrej karmy dla każdego psa.
Ja to jednak zła pani jestem, bo takich cyrków se nie wyobrażam
Ludzie mogą bez jedzenia kilkadziesiąt dni to i pies się nie zagłodzi - zawłaszcza przy kości jak moja sunia
Ale jak coś ewidentnie nie podchodzi jak markus to wiadomo, że więcej się znęcać nie będę i nie kupię
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Skrzeli myśmy się chyba nie zrozumiały, ja nie pisałam o cyrku tylko o sytuacji w jakiej byłam.Ja nikomu nie narzucam MM, jest tyle różnych karm i różnych innych sposobów karmienia, że naprawdę metodą prób i błędów nauczymy naszego ulubieńca normalnie jeść. Uważasz że trzymanie psa kilkadziesiąt sic! dni bez jedzenia jest humanitarne? Czy Ty w ogóle masz naprawdę jakieś zwierzę w domu??? Proponuję jednak uruchomić wyobraźnię bo to co piszesz jest wstrząsające!!!
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
Na śmierć tak od razu to nie, ale z czasem pies chudnie i biednieje. U nas, przy próbach karmienia suchą karmą, było tak, że pies przez parę dni nie jadł, potem zaczynał jeść ale nie więcej niż 1/3 tego, co powinien - tylko tyle, żeby zabić pierwszy głód. No i chudł. I to tak, że ten sam wet, który najpierw był zwolennikiem brania psa na przetrzymanie, potem zmył mi głowę, że psa głodzęskrzeli pisze: Ludzie mogą bez jedzenia kilkadziesiąt dni to i pies się nie zagłodzi - zawłaszcza przy kości jak moja sunia
A z Marcusem to tylko sprzątania sobie dodałam - wchodzę do kuchni, patrzę - pusta miska! Szok po prostu. A potem wszystko znalazłam w dywanie - nie, nie zwymiotowane - takie suche po kolei powynosił z miski i wywalił na podłogę
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości