i jeszcze odnośnie "tylko hodowle barfowe "no po po prostu śmiech na sali taki wyznacznik tego czy hodowla jest dobra czy nie .to za dużego wyboru w tych hodowlach raczej nie masz .
hubert przykro mi że czytam niejednokrotnie opisywania przez ciebie badania dotycząca żywienia psów i te z 20 i te z 21 wieku nie podam ci źródła do któregokolwiek z nich ponieważ nie zapisuję ich sobie jedno wiem na pewno i z moich obserwacji i z obserwacji osób posiadających doświadczenie w owej dziedzinie wynika jedno wypełniacze nie szkodzą w żadne sposób domowemu psu .a co do teorii diety 1:1:1 nie trudno znaleźć psiego dietetyka który się z nimi w zupełności zgodzi .mam psa żywionego 10 lat taką dietą i jest on chodzącym dowodem na to że jest to żywienie odpowiednie .
Karma odchudzająca i inne tematy dotyczące diety psów
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
bardzo jestem ciekawa co to za profesja ''psi dietetyk''? to, że jeden pies czuje się dobrze nie jest żadnym dowodem. strasznie jesteś agresywna w swoich wypowiedziach w każdym razie wydaje mi się, że zboże ludzie zaczęli przetwarzać stosunkowo niedawno. i jeszcze taka jedna uwaga - isabelle karmi jak chce, ale nikogo nie napastuje jeśli karmi inaczej. weź z niej przykład i zachowaj trochę kultury.
Wiecie co, przesadzacie, ja mam psy od lat, w zasadzie od 1997 roku moje psy są na barfie, z niewielkimi przerwami zrobionymi przez hodowców, którzy sprzedali mi ostatniego psa i wg. których pies musiał dostawać najlepsiejszą suchą karmę bo inaczej miałby wszelkie problemy zdrowotne. Moja suka poprzednia miała raka a mimo to dożyła do 12 lat w świetnej kondycji, mniemam, że to dzięki diecie między innymi, a obecne zwierzę cały czas będąc na karmie było za chude, miała kłopoty zdrowotne, przy wynikach ast i alt około 500-600 czyli dramat zdecydowałam się zmienić karmę na naturalne żarcie i stał się cud - pies ozdrowiał nagle. Dla mnie pakowanie w psa żarcia najwyżej dla kur to obłęd, owszem, pies i na Pedigree pożyje - w mojej rasie jest kilka hodowli, co od lat tylko tym karmią i maja intery, super mioty itd. ale czy to zdrowe dla psa? Owszem, są psy które mając kłopoty z utrzymaniem wagi będą potrzebowały węglowodanów, ale ogół psów raczej na takim żywieniu nie będzie kwitnący! Moi weci nawet karmili długo właśnie mięsem z niewielkim dodatkiem warzyw plus kości, tylko nagle im się stado rozrosło i zrobiło się to kłopotliwe więc przestali... Nie powiem, używam karmy jako smaczków szkoleniowych, ale nie uważam, żeby było to samo zdrowie dla psa. Ani pchanie w niego zapychaczy - tak jak człowiek, pies zapchany badziewiem, którego nie strawi nadal będzie głodny, ba, może być nawet niedożywiony, i nadal będzie chodził za żarciem... Za to u nas 1,5% wagi ciała przy odchudzaniu sterylnej suczy dawało super rezultaty i pies był najedzony i futer super mięśnie tylko grały, aktywność dobra...
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:36 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:36 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:13
- Rejestracja:30 grudnia 2008, 10:55
Tak z ciekawości: a na co ten "balast" psu? To znaczy: do czego jest mu niezbędny, jak go wykorzystuje.KarolinaMach pisze: wiem na pewno i z moich obserwacji i z obserwacji osób posiadających doświadczenie w owej dziedzinie wynika jedno wypełniacze nie szkodzą w żadne sposób domowemu psu
Ciekawe obserwacje Powiedz mi tylko, dlaczego nadmiar węglowodanów, których źródłem są zboża, wywołuje u psów otyłość - nie tyle zewnętrzną, a wewnętrzną, która wychodzi najczęściej dopiero przy sekcji, może powodować agresję, stany lękowe, po ciężkie problemy z trzustką. I nie są to doświadczenia własne, a wielu lekarzy weterynarii, hodowców, poparte również wieloletnimi badaniami.KarolinaMach pisze: jedno wiem na pewno i z moich obserwacji i z obserwacji osób posiadających doświadczenie w owej dziedzinie wynika jedno wypełniacze nie szkodzą w żadne sposób domowemu psu .
Pies potrzebuje minimalne ilości węglowodanów, więc nie ma sensu podawać mu 30% wypełniacza.
Pies to nie wilk, to prawda. Jednak to mięsożerca, nie gryzoń, a proces udomawiania nie trwa kilka tysięcy lat, a kilkaset jak już wspomniano. Psy dawniej karmiono resztkami upolowanej zwierzyny i pozostałościami ze stołu (co nie znaczy, że ich dieta w ponad 50% opiewała na produktach niezwierzęcych).
Chętnie poczytam takie badania, KarolinaMach, kiedy wrzucisz źródło swych zapewnień?
Robercie, tak się zapytam, co ma piernik do wiatraka i skąd u Ciebie wzięła się tematyka sterydów u weta, w temacie karm odchudzających? Mamy trzymać się tematu, prawda?
KarolinoMach, twierdzisz, że:
Nawet podam skrajny przykład, w Ameryce funkcjonuje sobie gigantyczna firma produkująca tysiące fretek, coś okropnego, mają tysiące zwierząt, które rodzą, ale nikt nie wie gdzie oddają zwłoki gdy te biedaki zakończą okres reprodukcji, za to firma ta produkuje suchą karmę z 70% udziałem mięsa, chcesz wiedzieć co to za mięso czy domyślasz się sedna mej wypowiedzi?
Nie raz, nie dwa słyszeliśmy o zakażeniach karmy przez salmonellę, o aferach kiedy odkryto, że do produkcji puszkowanego żarcia używano usypianych psów i kotów (którym nawet obroży przeciwpchelnych nie zdejmowano...), mam wymieniać dalej?
Karolino, rzekła bym, że gadasz bez sensu, Twój pies niech sobie żyje długie lata, setka innych się pochoruje, wnioski?
Robercie, tak się zapytam, co ma piernik do wiatraka i skąd u Ciebie wzięła się tematyka sterydów u weta, w temacie karm odchudzających? Mamy trzymać się tematu, prawda?
KarolinoMach, twierdzisz, że:
Podasz mi dowody na to?pies nie potrzebuje 90% mięsa w diecie aby być zdrowym a wręcz przeciwnie wypełniacz jakim jest ryż doskonale na niego wpływa
A Ty myślisz, że mięso (oops, resztki pochodzenia zwierzęcego) w suchej karmie są z ferm eko? To śmieci, których człowiek człowiekowi przetworzyć nie może, więc napycha nimi psa, pamiętaj, w produkcji drobiu NIC się nie marnuje.i mowa tu o mięsie które w większości jest nafaszerowane chemią i jak tu już ktoś wspominał gęsi tak przez ciebie zachwalane na pewno nie są wyjątkiem chyba że masz pełną kontrolą nad ich hodowaniem w co wątpię a inaczej są to tylko twoje pobożne życzenia
Nawet podam skrajny przykład, w Ameryce funkcjonuje sobie gigantyczna firma produkująca tysiące fretek, coś okropnego, mają tysiące zwierząt, które rodzą, ale nikt nie wie gdzie oddają zwłoki gdy te biedaki zakończą okres reprodukcji, za to firma ta produkuje suchą karmę z 70% udziałem mięsa, chcesz wiedzieć co to za mięso czy domyślasz się sedna mej wypowiedzi?
Nie raz, nie dwa słyszeliśmy o zakażeniach karmy przez salmonellę, o aferach kiedy odkryto, że do produkcji puszkowanego żarcia używano usypianych psów i kotów (którym nawet obroży przeciwpchelnych nie zdejmowano...), mam wymieniać dalej?
Karolino, rzekła bym, że gadasz bez sensu, Twój pies niech sobie żyje długie lata, setka innych się pochoruje, wnioski?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Karolina Ci nie odpowie, ja odpowiem - po to by robić wielką ryżową koopę na kazdym spacerzeScottilion pisze:Tak z ciekawości: a na co ten "balast" psu? To znaczy: do czego jest mu niezbędny, jak go wykorzystuje.KarolinaMach pisze: wiem na pewno i z moich obserwacji i z obserwacji osób posiadających doświadczenie w owej dziedzinie wynika jedno wypełniacze nie szkodzą w żadne sposób domowemu psu
Tu oczywiście od Ciebie zależy jaką podejmiesz decyzje, ja pisze o swoim zwierzęciu - mojemu pomogło... I to w przeciągu kilku tygodni - po dwóch czy trzech wyniki spadły o połowę, po miesiącu jak zrobiłam komplet w dwóch labach dla pewności, były tylko nieznacznie podniesione. Każde zwierze jest inne i reaguje inaczej, u nas dieta się sprawdza.imodp pisze:Po raz kolejny potwierdza się, że BARF nie szkodzi przy chorej wątrobie a nawet na na nią zbawienny wpływ... Kurczę - czy mam zaryzykować i podawać surowiznę zamiast tego ryżowego syfu, po którym rano budzę się w nagazowanym przez psa pokoju? ALAT 163... jak myślicie, może tak będzie lepiej? Mam dylemat... Na prawdę patrzę na psa z pożałowaniem jak z niechęcią skubie ten pokarm dla gryzonigrubbarybba pisze:przy wynikach ast i alt około 500-600 czyli dramat zdecydowałam się zmienić karmę na naturalne żarcie i stał się cud - pies ozdrowiał nagle.
Nie zapomnij o pierdzeniu, czyms przeciez te psy mussza pierdziec!isabelle30 pisze:Karolina Ci nie odpowie, ja odpowiem - po to by robić wielką ryżową koopę na kazdym spacerzeScottilion pisze:Tak z ciekawości: a na co ten "balast" psu? To znaczy: do czego jest mu niezbędny, jak go wykorzystuje.KarolinaMach pisze: wiem na pewno i z moich obserwacji i z obserwacji osób posiadających doświadczenie w owej dziedzinie wynika jedno wypełniacze nie szkodzą w żadne sposób domowemu psu
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
harpio czytają Twój post nasuwają mi się zajęcia z produkcji żywności. przykra prawda jest taka, że utylizacja kosztuje. lepiej coś sprzedać za grosze niż płacić za usunięcie resztek. stąd proszę państwa MOM, stąd jogurty za 39groszy. to się wciska nam - ludziom. ale z resztą tego co zostaje też trzeba coś zrobić. dlatego często mniejsze zakłady mięsne wypuszczają linie karm dla zwierząt. nie muszę więc mówić co się dzieje w koncernach produkujących tysiące (a nawet miliony) ton mięsa rocznie. odejmując od tego MOM i cały inny syf, który da się dołożyć do żywności dla ludzi, coś jeszcze zostaje. ah jak dobrze sprzedać to za grosze koncernom produkującym pasze dla zwierząt i mieć święty spokój. można dać się oczarować suszonym na słońcu łososiom pieszczonym powiewem wiatru znad lawendowych wzgórz - prawda niestety jest sporo brutalniejsza. można sobie przeliczyć ile kosztuje wyhodowanie krowy albo świnki i przeliczyć zawartość na worek karmy dla psa. jakoś się nie kalkuluje, prawda? nie mówiąc już o chowach ekologicznych i tych certyfikowanych.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości