sucha karma naprawde ekstra superpremium

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

16 października 2006, 17:02

Wiesz co.. motasz sie w tym co mowisz.. piszesz cos a potem mowisz ze nie o to chodzilo..i nic takiego nie mowiles.. dziwnie sie zachowujesz.. wiec nie odnos sie do mnie z pretensjami ze chce ci cos wmowic a tobie nie o to chodzilo..czlowieku zastanow sie nad soba... jesli zaczniesz precyzyjnie stawiac pytania (konkretne) to uzyskasz adekwatna do nich odpowiedz... i nie oceniaj mnie co potrafie a czego nie bo sobie tego nie zycze :) wiesz na czym polega wolnosc slowa ? wolnosc slowa konczy sie tam gdzie zaczyna sie wolnosc drugiego czlowieka stwierdzeniem ktorym mnie podsumowales naruszyles moja prywatnosc a tego sobie nie zycze :) stawiaj precyzyjne pytania a otrzymasz precyzyjna odpowiedz.. i jedno co moge jeszcze dodac zanim odpowiesz.. przeczytaj dokladnie swoja wypowiedz.. bo wyglada na to ze co innego piszesz a czego innego wymagasz :) Pozdrawiam
Szczerze mowiac jesli rozmowa ma wchodzic na taka droge nie mam ochoty na prowadzenie takiej konwersacji :) bo wszyscy tutaj jestesmy po to zeby sobie pomagac a nie wzajemnie obrazac skoro Ty nie dopuszczasz do siebie zdania innych i nie chcesz sie z nim zgodzic rozumiem Twoja sprawa nie musisz ale naucz sie tolerowac zdanie innych bo tolerancja w zyciu jest rzecza istotna ;) kazdy ma prawo do odmiennych pogladow ale jesli sie z nimi nie zgadzasz poprostu wyraz swoje zdanie a nie wjezdzaj z butami na innych twierdzac ze na sile probuja Ci cos wmowic.. tu nikt nikomu nic nie wpiera na sile.. Pozdrawiam i koncze swoj wklad w ta dyskusje bo jak dla mnie schodzi ona na bardzo niski poziom.. NAUCZ SIE SLUCHAC .... I SZANOWAC WIEDZE INNYCH OSOB...
Michal kar
Posty:60
Rejestracja:13 marca 2006, 20:49
Lokalizacja:Śląsk

16 października 2006, 19:14

Michal kar pisze: Z ciekawości i z troche innej beczki: czy możesz mi wyjaśnić dlaczego karmy dla szczeniaków zawierają 28-32 % białka, skoro każdy normalny pokarm odpowiedni dla psa (czyli nie 36 % soja) ma go góra 20%? I czy nie dlatego że psy na takim białkowym koktajlu rosną nienaturalnie szybko producenci dodają ( albo i nie) glukozamine itp. bo jeśli tego nie robią psom nie wytrzymują poprostu stawy? czy nie prościej by było żeby karma dla szczeniaków miała normalną ilość białka i wtedy mozna by uniknąć sporej ilości problemów?
Tak było postawione moje pytanie: czyli prościej uważam że jest za dużo białka w karmach dla szczeniąt i dlatego psy rośną ZA SZYBKO.
A Twoja odpowiedż była: psy na suchej nie rosną WIĘKSZE niż te na barfie i dalej o białkach roślinnych i zwierzęcych. Więc ja pytam: CZY PRZEZ KARMY NIE ROSNA ZBYT SZYBKO a Ty odpowiadasz NA SUCHEJ NIE ROSNĄ WIEKSZE TO ZALEZY OD GENÓW I HORMONÓW. A więc odpowiedziałaś na pytanie tylko że ja go nie zadałem moje pytanie było o jednym a Ty odpowiedziałaś na drugie!
I nie mów mi że ja pytałem "czy nie rosną za duże" a jeśli tak to pokaż gdzie tak było napisane.
Oceniać to Ty pierwsza zaczelaś: teksty o moim "elementarnym braku wiedzy z biologii" i o tym jaki to masz ubaw czytając co ja napisałwm więc teraz sie nie obrażaj jak jakaś księżniczka tylko odpowiedz na moje konkretne ( trzeci raz stawiane pytanie) Czy szczeniaki na suchej nie rosną za szybko i przez to mają problemy zdrowotne np: ze stawami?
Michal kar
Posty:60
Rejestracja:13 marca 2006, 20:49
Lokalizacja:Śląsk

16 października 2006, 19:17

Anonymous pisze:Odpowiedz na to dlaczego jedzenie dla szczeniat zawiera wiecej bialka jest bardzo prosta mianowicie: mlody organizm intensywnie wzrasta razem ze szkieletem wzrasta jego masa miesniowa i wszystkie organy jesli pamietasz cokolwiek z biologii to pewnie dobrze o tym wiesz
A dlaczego dodaje sie glukozamine ? dlatego ze mlody organzm szczegolnie psow duzych w pewnym okresie zycia rosnie bardzo intensywnie ok 133g na dobe zwieksz sie jego masa
Masa psa wzrasta a stawy rozna hmm troche wolniej ( bo nie wiem jak ci to na chlopski rozum wytlumaczyc )
_______________________________________________________
Fairah
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

16 października 2006, 20:40

Michal kar pisze: Czy szczeniaki na suchej nie rosną za szybko i przez to mają problemy zdrowotne np: ze stawami?
Z mojej wiedzy i obserwacji wynika, że to nie prawda.
Problemy zdrowotne ze stawami u szczeniaków najczęściej nie wynikają z tego co jedzą a jak reaguje na pokarm ich organizm. To znaczy moim zdaniem, że problemy mogą ujawnić się w przypadku karmienia suchą karmą jak i BARF-em, czy gotowanym - bo problem najczęściej jest znacznie głębszy i może polegać na zaburzeniach wchłaniania u danego szczeniaka, wynikających z wad rozwojwych, czy choroby.
Wada u danego osobnika może ujawnić się absolutnie bez względu na sposób żywienia.
Pewną regułą jest, jak zauważyłam, że pierwsze na co pomstuje właściciel z powodu problemów zdrowotnych swojego szczeniaka - to najczęściej najpierw jedzenie. Stąd można przeczytać takie rzeczy - że po takiej i takiej karmie psy przerastają - co w żdnym wypadku nie jest regułą. (każdy pies jest inny, więc i przyswajać może nieco inaczej)
Dopiero po badaniach i rozmowach z fachowcami okazuje się, że przyczyna leży znacznie głębiej i z upływem czasu się pogarsza. Potem się nagle okazuje, że pieskowi wcale się nie poprawia np.na cudownej i zalecanej diecie BARF.

Pozwolę sobie przytoczyć na koniec coś z nieco innej beczki, wypowiedź na temat m.in BARF-u jednej z moich znajomych dr.weterynarii:

"Ja myślę, że głownie IDEOLOGIA czyni tu różnicę, sporo "barfiarzy" jest wręcz wyznawcami swojego sposobu żywienia jako jedynego naturalnego Cool
Zapominają przy tym, że w naturze nie ma psów (wilków) starych, chorych, bo pierwsza zima dobija słabeuszy, że wilk bardzo sie różni od jamnika i doga niemieckiego w metaboliźmie i zapotrzebowaniu na skladniki itp. I że "naturalne jedzenie" kota czy psa to na prawdę nie jest dieta barf. Wystarczy sobie wyobrazic z czego składa się doskonale zbilansowane pożywienie dla psa: np. kret pożarty przez psa. Nie są to w 60% kości, prawda???? Albo wróbel. Nie składa się on w 60% z kości, bo nigdzie by nie odleciał. Zmiksowanych surowych warzyw też psy nie jedzą, w przeciwieństwie do np. królików psy nie sa szkodnikami pól. Czy ktos widział psa wyżerającego marchew na polu??? Warzywa psy spożywają już przetrawione, wraz z miliardami pierwotniaków zajmujących sie trawieniem trawy w żołądku sarny. Odpowiednikiem tego procesu trawienia jest GOTOWANIE warzyw w garnku. itd. itp."

Na koniec dodam jeszcze od siebie, że naprawdę, dostaję "piany na pysku" jak mi ktoś zaczyna robić wykład "ile to chemii w suchej karmie, sucha karma jest fuj!". Kupa fanów BARF-u zdaje się zapominać, że składniki BARF-u również nie są pozbawione chemii. Mięsko jest nią najeżone już wtedy, kiedy biega "po polu", a o reszcie "składników" nie wspomnę. A burak z BARF-u to niby nie ten sam burak co w suchej karmie? 8)
Całą masę czytam różnych pseudonaukowych wywodów na temat tego jaki to niby BARF tańszy i zdrowszy - jest w tym cała masa "Ale". Swoje "ale" na ten temat ma cała masa weterynarzy i fachowców w dziedzinie żywienia psów, nie tylko laicy - to już także o czymś świadczy i totalne zbywanie tego faktu, albo węszenie teorii spiskowych zakrawa na ignoranctwo.


A tak apropos bilansowania. Uważam, że żeby karmić takiego kolosa jak np.doga niemieckiego BARF-em to trzeba naprawdę mieć odwagę i ogromną wiedzę, a i to może się oczywiście rozbić o ścianę, jeśli problem będzie nie w jedzeniu a w samym psie.
Niestety 99% zaburzeń wzrostu kości na długość, z tego co nieraz czytam, mają psy odchowane zwłaszcza na jedzeniu domowym. Dla wielu psów rozwiązaniem jest właśnie odpowiednio dobrana sucha karma. (ja gwoli ścisłości oczwiście mam na myśli karmę a nie pseudokarmę z piekła rodem)
Michal kar
Posty:60
Rejestracja:13 marca 2006, 20:49
Lokalizacja:Śląsk

17 października 2006, 09:38

digieve pisze:
Michal kar pisze: Czy szczeniaki na suchej nie rosną za szybko i przez to mają problemy zdrowotne np: ze stawami?
Z mojej wiedzy i obserwacji wynika, że to nie prawda.
Problemy zdrowotne ze stawami u szczeniaków najczęściej nie wynikają z tego co jedzą a jak reaguje na pokarm ich organizm. To znaczy moim zdaniem, że problemy mogą ujawnić się w przypadku karmienia suchą karmą jak i BARF-em, czy gotowanym - bo problem najczęściej jest znacznie głębszy i może polegać na zaburzeniach wchłaniania u danego szczeniaka, wynikających z wad rozwojwych, czy choroby.
Wada u danego osobnika może ujawnić się absolutnie bez względu na sposób żywienia.
Pewną regułą jest, jak zauważyłam, że pierwsze na co pomstuje właściciel z powodu problemów zdrowotnych swojego szczeniaka - to najczęściej najpierw jedzenie. Stąd można przeczytać takie rzeczy - że po takiej i takiej karmie psy przerastają - co w żdnym wypadku nie jest regułą. (każdy pies jest inny, więc i przyswajać może nieco inaczej)
Dopiero po badaniach i rozmowach z fachowcami okazuje się, że przyczyna leży znacznie głębiej i z upływem czasu się pogarsza. Potem się nagle okazuje, że pieskowi wcale się nie poprawia np.na cudownej i zalecanej diecie BARF.

Pozwolę sobie przytoczyć na koniec coś z nieco innej beczki, wypowiedź na temat m.in BARF-u jednej z moich znajomych dr.weterynarii:

"Ja myślę, że głownie IDEOLOGIA czyni tu różnicę, sporo "barfiarzy" jest wręcz wyznawcami swojego sposobu żywienia jako jedynego naturalnego Cool
Zapominają przy tym, że w naturze nie ma psów (wilków) starych, chorych, bo pierwsza zima dobija słabeuszy, że wilk bardzo sie różni od jamnika i doga niemieckiego w metaboliźmie i zapotrzebowaniu na skladniki itp. I że "naturalne jedzenie" kota czy psa to na prawdę nie jest dieta barf. Wystarczy sobie wyobrazic z czego składa się doskonale zbilansowane pożywienie dla psa: np. kret pożarty przez psa. Nie są to w 60% kości, prawda???? Albo wróbel. Nie składa się on w 60% z kości, bo nigdzie by nie odleciał. Zmiksowanych surowych warzyw też psy nie jedzą, w przeciwieństwie do np. królików psy nie sa szkodnikami pól. Czy ktos widział psa wyżerającego marchew na polu??? Warzywa psy spożywają już przetrawione, wraz z miliardami pierwotniaków zajmujących sie trawieniem trawy w żołądku sarny. Odpowiednikiem tego procesu trawienia jest GOTOWANIE warzyw w garnku. itd. itp."

Na koniec dodam jeszcze od siebie, że naprawdę, dostaję "piany na pysku" jak mi ktoś zaczyna robić wykład "ile to chemii w suchej karmie, sucha karma jest fuj!". Kupa fanów BARF-u zdaje się zapominać, że składniki BARF-u również nie są pozbawione chemii. Mięsko jest nią najeżone już wtedy, kiedy biega "po polu", a o reszcie "składników" nie wspomnę. A burak z BARF-u to niby nie ten sam burak co w suchej karmie? 8)
Całą masę czytam różnych pseudonaukowych wywodów na temat tego jaki to niby BARF tańszy i zdrowszy - jest w tym cała masa "Ale". Swoje "ale" na ten temat ma cała masa weterynarzy i fachowców w dziedzinie żywienia psów, nie tylko laicy - to już także o czymś świadczy i totalne zbywanie tego faktu, albo węszenie teorii spiskowych zakrawa na ignoranctwo.


A tak apropos bilansowania. Uważam, że żeby karmić takiego kolosa jak np.doga niemieckiego BARF-em to trzeba naprawdę mieć odwagę i ogromną wiedzę, a i to może się oczywiście rozbić o ścianę, jeśli problem będzie nie w jedzeniu a w samym psie.
Niestety 99% zaburzeń wzrostu kości na długość, z tego co nieraz czytam, mają psy odchowane zwłaszcza na jedzeniu domowym. Dla wielu psów rozwiązaniem jest właśnie odpowiednio dobrana sucha karma. (ja gwoli ścisłości oczwiście mam na myśli karmę a nie pseudokarmę z piekła rodem)
Twierdzisz że problemy ze stawami nie wynikają ze sposobu żywienia- ja śmiem twierdzić inaczej. Fakt, także psy na barfie i gotownym mogą mieć problemy ze stawami ale są one rzadsze dlaczego?- a no o tym już pisałem pies na suchym rośnie szybko ( nienaturalnie szybko) zwiększa sie jego masa ale stawy "są jeszcze" przy masie znacznie niższej. Przykład z życia zwierząt w naturze ( najwyżej znowu ktoś napisze że pies to nie wilk) zanim wilk osiągnie mase ciała osobnika dorosłego mija 1,5-2 lat, a pies podobnych rozmiarów( np: ON ) na suchej tą dorosłą mase osiąga już w wieku 8 m.c.( tak było z jednym z moich psów). Ale też nigdy nie słyszałem aby wilk dostawał glukozamine bo ma problemy ze stawami- bo ich po prostu nie ma. I to nie tylko wilki- także inne drapieżniki większe i takie jak duże psy- rosną wolno ale dzięki temu bez żadnych dodatków typu glukozamina nie mają problemów ze stawami. A u zwierząt hodowlanych- koń żywiony cały czas na normalnej paszy ( owies, siano) rośnie sobie 3-4 lata i jest w porządku a świnia na paszy przemysłowej(14-18 % białka + "stymulatory wzrostu") rośnie 100 kg w 5 m.c. i nogi tego nie wytrzymują tylko że tu nie ma problemu bo ona i tak trafia zaraz do rzeżni.
Co ja chce powiedzieć: najpierw producenci karm "robią" w karmie dla szczenia. 30% białka i pieski rosną szybciutko ( przeciętny właściciel myśli:rośnie szybko to znaczy oczywiście że jest zdrowy i karma jest dobra) a póżniej pojawiają sie problemy ze stawami i teraz producenci mówią tak: trzeba było kupić karme z gluko. i chodr. i by nie było problemu. Ale nie byłoby go wogóle gdyby karma nie zawierała 30% białka tylko zawierała go 20%- jeszcze raz powtarzam znam hodowle( dobre hodowle) gdzie szcze. dostają karme dla dorosłych po to by uniknąć problemów z ukł. ruchu.
Ja też uważam że BARF nic nie pomoże na problemy ze stawami-kiedy pies jest już duży i jest za póżno.Pomóc może tylko wtedy gdy piesek jest tak żywiony "od początku".
Co do tej chemii: BARF też ją zawiera bo składniki są podobne (przynajmniej tak być powinno w dobrych karmach) ale zapominasz że do suchego są dodawane konserwanty, antyutleniacze itd.- bo niby jak karma bez tego mogłaby leżeć rok na półce? a BARF tego nie ma!
BARF jest tańszy tańszy i jeszcze raz tańszy od każdej tzw. dobrej karmy-pisałem już o tym kiedyś na początku tematu, chcesz to przeczytaj moje wyliczenia.
Bilansowanie: temat rzeka i chyba głowny powód do sporów pomiędzy barfiarzami a zwolennikami suchego:)
Ja napisze tylko to co sam przeczytałem na początku mojej "przygody" z BARFem:
-czy gotując w domu albo idąc do restauracji zawsze każdy posiłek musi być doskonale zbilansowany? nie ( bo to raczej nie wykonalne) liczy sie nie bilansowanie w każdym posiłku a bilansowanie w dłuższym okresie: tygodnia, miesiąca- jeśli jest dobre to człowiek też jest zdrowy. Podobnie ma sie rzecz u psa na suchym każdy posiłek (oprócz tego że jest taki sam jak poprzedni i następny) jest zbilansowany, natomiast przy barfie też występuje zbilanowanie ale ono "rozkłada się" na np: tydzień.
- i drugie: gdyby rzeczywiście jedzenie musiało być zawsze (w każdym posiłu) zbilansowane to każdy człowiek by chorował ( bo chyba nikt tak nie je).
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

17 października 2006, 16:04

Michal kar pisze: Twierdzisz że problemy ze stawami nie wynikają ze sposobu żywienia- ja śmiem twierdzić inaczej.
Twierdzę, tak jak napisałam, że przyczyną problemów nie zawsze może być sposób żywienia, a bardzo często mogą to być problemy sięgające znacznie głębiej - co z resztą nie jest jakimś wymysłem mojego laickiego umysłu a potwierdzają to badania naukowe i wielu fachowców - w tym takich, których ja znam osobiście i mają wieloletnią praktykę. Dla mnie to oczywiste i generalizowanie, że to z pewnością musi być zawsze wina suchej karmy w tym przypadku wg. mnie jest śmieszne.Tylko głupiec kompletnie nie bierze pod uwagę wpowiedzi fachowców.

Człowieku, ja też mam psa i to nie pierwszego i zapewne nie ostatniego wychowuję od szczeniaka. Ja nie mam zastrzeżeń do suchych karm z którymi miałam doczynienia. Moja suka jest wyczynowcem, jest pod stałą kontrolą weterynaryjną - jest okazem zdrowia fizycznego i psychicznego.
Przykro mi, że ty masz inne doświadczenia, ale daj ludziom żyć z odmiennym zdaniem, też umieją czytać fachową literaturę i mają absolutne prawo mieć inne zdanie na temat BARF-u, zwłaszcza, że niejeden fachowiec takie ma.
Michal kar pisze:Fakt, także psy na barfie i gotownym mogą mieć problemy ze stawami ale są one rzadsze dlaczego?- a no o tym już pisałem pies na suchym rośnie szybko ( nienaturalnie szybko) zwiększa sie jego masa ale stawy "są jeszcze" przy masie znacznie niższej.
Przeczytaj proszę cię bardzo jeszcze raz przytoczoną w moim powyższym poście wypowiedź dr.weterynarii : problemy na BARFie i gotowanym są ZNACZNIE CZĘŚCIEJ (a nie rzadziej jak ty twierdzisz) spotykane niż w przypadku psów na suchej karmie.
To także nie jest jakiś mój wymysł i wiele fachowych opinii to potwierdza - jeśli natomiast ty się masz za większego fachowca w tej dziedzinie, no to już jest twoja sprawa.
Twoje argumenty natomiast do mnie nie przemawiają.
Michal kar pisze:Ale też nigdy nie słyszałem aby wilk dostawał glukozamine bo ma problemy ze stawami- bo ich po prostu nie ma. I to nie tylko wilki- także inne drapieżniki większe i takie jak duże psy- rosną wolno ale dzięki temu bez żadnych dodatków typu glukozamina nie mają problemów ze stawami.
A ty przepraszam na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Wilki nie mają problemów ze stawami?? ich pożywienie nie zawiera glukozaminy? hahaha a to ci dopiero...8)

Michal kar pisze:Pomóc może tylko wtedy gdy piesek jest tak żywiony "od początku".
Szkoda, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że może także zaszkodzić. Spotkałam się z całą masą wypowiedzi tak krytycznych o BARFie - jak twoje odnośnie suchej karmy.
Michal kar pisze:Co do tej chemii: BARF też ją zawiera bo składniki są podobne (przynajmniej tak być powinno w dobrych karmach) ale zapominasz że do suchego są dodawane konserwanty, antyutleniacze itd.- bo niby jak karma bez tego mogłaby leżeć rok na półce? a BARF tego nie ma!
Nie ma??? no to ja ci proponuje iść sobie do rzeźni i porozmawiać z rzeźnikiem na temat tego czy mięso zawiera konserwanty, czy nie...oj bardzo naiwny jesteś...
Michal kar pisze:BARF jest tańszy tańszy i jeszcze raz tańszy od każdej tzw. dobrej karmy-pisałem już o tym kiedyś na początku tematu, chcesz to przeczytaj moje wyliczenia.
To są twoje wyliczenia, moje wyglądałyby nieco inaczej.
Pomijając już, że ideologia diety BARF wydaje mi się naciągana i mi kompletnie nie pasuje a twoje wywody nijak się nie mają do wypowiedzi fachowców którym ufam - są jak dla mnie kompletnie nieprzekonywujące.

Ja ci powiem tak. Ja nie mam zamiaru dalej ciągnąć dyskusji z tobą. Tobie zdaje się brakować czasem pokory wobec nauki, a nawet najwięksi fachowcy często nie są do końca pewni swoich teorii.
Zdajesz się zachowywać jakbyś sam sobie chciał być fachowcem, to sobie bądź - twoja sprawa. Brak ci szacunku zupełnie dla nawet dla naprawdę fachowych negatywnych opinii na temat BARF-u ale twoje argumenty nie są w stanie obalić jak dla mnie, kompletnie tych negatywnych opinii.
Jesteś bardzo pewien swego, twoje wypowiedzi przypominają czasem wręcz slogany, ale naprawdę nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
Co z tego, że ja ci tu napiszę ilu znam z opisów wieloletnich hodowców ras olbrzymich, którzy od lat karmią swoje "stadka" suchą karmą i nie narzekają, a ich szczenięta wcale nie przerastają, jeśli ty bezmyślnie często i z uporem maniaka będziesz mi usiłował wmówić, że jest inaczej.
Ty nawet w nikłym procencie nie potrafisz załozyć, że możesz się mylić.

Obawiam się, że dalsza dyskusja z tobą po prostu nie ma sensu.

Życzę ci szczęścia i daję "krzyżyk" na drogę. :wink:
Michal kar
Posty:60
Rejestracja:13 marca 2006, 20:49
Lokalizacja:Śląsk

17 października 2006, 19:13

digieve pisze:
Michal kar pisze: Twierdzisz że problemy ze stawami nie wynikają ze sposobu żywienia- ja śmiem twierdzić inaczej.
Twierdzę, tak jak napisałam, że przyczyną problemów nie zawsze może być sposób żywienia, a bardzo często mogą to być problemy sięgające znacznie głębiej - co z resztą nie jest jakimś wymysłem mojego laickiego umysłu a potwierdzają to badania naukowe i wielu fachowców - w tym takich, których ja znam osobiście i mają wieloletnią praktykę. Dla mnie to oczywiste i generalizowanie, że to z pewnością musi być zawsze wina suchej karmy w tym przypadku wg. mnie jest śmieszne.Tylko głupiec kompletnie nie bierze pod uwagę wpowiedzi fachowców.

Człowieku, ja też mam psa i to nie pierwszego i zapewne nie ostatniego wychowuję od szczeniaka. Ja nie mam zastrzeżeń do suchych karm z którymi miałam doczynienia. Moja suka jest wyczynowcem, jest pod stałą kontrolą weterynaryjną - jest okazem zdrowia fizycznego i psychicznego.
Przykro mi, że ty masz inne doświadczenia, ale daj ludziom żyć z odmiennym zdaniem, też umieją czytać fachową literaturę i mają absolutne prawo mieć inne zdanie na temat BARF-u, zwłaszcza, że niejeden fachowiec takie ma.
Michal kar pisze:Fakt, także psy na barfie i gotownym mogą mieć problemy ze stawami ale są one rzadsze dlaczego?- a no o tym już pisałem pies na suchym rośnie szybko ( nienaturalnie szybko) zwiększa sie jego masa ale stawy "są jeszcze" przy masie znacznie niższej.
Przeczytaj proszę cię bardzo jeszcze raz przytoczoną w moim powyższym poście wypowiedź dr.weterynarii : problemy na BARFie i gotowanym są ZNACZNIE CZĘŚCIEJ (a nie rzadziej jak ty twierdzisz) spotykane niż w przypadku psów na suchej karmie.
To także nie jest jakiś mój wymysł i wiele fachowych opinii to potwierdza - jeśli natomiast ty się masz za większego fachowca w tej dziedzinie, no to już jest twoja sprawa.
Twoje argumenty natomiast do mnie nie przemawiają.
Michal kar pisze:Ale też nigdy nie słyszałem aby wilk dostawał glukozamine bo ma problemy ze stawami- bo ich po prostu nie ma. I to nie tylko wilki- także inne drapieżniki większe i takie jak duże psy- rosną wolno ale dzięki temu bez żadnych dodatków typu glukozamina nie mają problemów ze stawami.
A ty przepraszam na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Wilki nie mają problemów ze stawami?? ich pożywienie nie zawiera glukozaminy? hahaha a to ci dopiero...8)

Michal kar pisze:Pomóc może tylko wtedy gdy piesek jest tak żywiony "od początku".
Szkoda, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że może także zaszkodzić. Spotkałam się z całą masą wypowiedzi tak krytycznych o BARFie - jak twoje odnośnie suchej karmy.
Michal kar pisze:Co do tej chemii: BARF też ją zawiera bo składniki są podobne (przynajmniej tak być powinno w dobrych karmach) ale zapominasz że do suchego są dodawane konserwanty, antyutleniacze itd.- bo niby jak karma bez tego mogłaby leżeć rok na półce? a BARF tego nie ma!
Nie ma??? no to ja ci proponuje iść sobie do rzeźni i porozmawiać z rzeźnikiem na temat tego czy mięso zawiera konserwanty, czy nie...oj bardzo naiwny jesteś...
Michal kar pisze:BARF jest tańszy tańszy i jeszcze raz tańszy od każdej tzw. dobrej karmy-pisałem już o tym kiedyś na początku tematu, chcesz to przeczytaj moje wyliczenia.
To są twoje wyliczenia, moje wyglądałyby nieco inaczej.
Pomijając już, że ideologia diety BARF wydaje mi się naciągana i mi kompletnie nie pasuje a twoje wywody nijak się nie mają do wypowiedzi fachowców którym ufam - są jak dla mnie kompletnie nieprzekonywujące.

Ja ci powiem tak. Ja nie mam zamiaru dalej ciągnąć dyskusji z tobą. Tobie zdaje się brakować czasem pokory wobec nauki, a nawet najwięksi fachowcy często nie są do końca pewni swoich teorii.
Zdajesz się zachowywać jakbyś sam sobie chciał być fachowcem, to sobie bądź - twoja sprawa. Brak ci szacunku zupełnie dla nawet dla naprawdę fachowych negatywnych opinii na temat BARF-u ale twoje argumenty nie są w stanie obalić jak dla mnie, kompletnie tych negatywnych opinii.
Jesteś bardzo pewien swego, twoje wypowiedzi przypominają czasem wręcz slogany, ale naprawdę nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
Co z tego, że ja ci tu napiszę ilu znam z opisów wieloletnich hodowców ras olbrzymich, którzy od lat karmią swoje "stadka" suchą karmą i nie narzekają, a ich szczenięta wcale nie przerastają, jeśli ty bezmyślnie często i z uporem maniaka będziesz mi usiłował wmówić, że jest inaczej.
Ty nawet w nikłym procencie nie potrafisz załozyć, że możesz się mylić.

Obawiam się, że dalsza dyskusja z tobą po prostu nie ma sensu.

Życzę ci szczęścia i daję "krzyżyk" na drogę. :wink:
1. Pisałem o problemach dotyczących stawów- a Ty piszesz że barf też stwarza problemy zdrowotne- ok moge sie zgodzić ale ja mówie o stawach a nie o "całym zdrowiu" i NIE PISZE że psy na suchym zawsze mają problemy ze stawami a na barfie nigdy.
2.dlaczego ja mam czytać wypowiedż doktor ogólnie na temat zdrowia na barfie a na suchym, skoro mówimy w tym momencie o stawach a nie jak już wcześniej pisałem "ogólnie o zdrowiu"?
3.Nie wiem jak Ty przeczytałas o tym co napisałem na temat chemii- ale odpowiedziałaś tak jakbyś tego nie zrozumiała. Wyrażnie napisałem: BARF ZAWIERA TAKŻE CHEMIE ale jest jej mniej niż w suchym bo tam SĄ DODATKOWO KONSERWaNTY ANTYUTLENIACZE ITD. DODAWANE DOPIERO W PROCESIE PRODUKCJI KARMY CZYLI NA TAŚMIE a nie chodzi mi o chemie w mięsie, warzywach czy zbożach które do niej trafiają. Więc jest róznica: BARF- owszem chemia ale tylko ta w produktach podtawowych ( czyli zarazem końcowych) a suche-chemia i w produktach podstawo. i dodatkowo w procesie( fabryce).
I jeszcze raz napisze: MOWIMY W TYM MOMENCIE O PROBLEMACH ZE STAWAMI a Ty ciągle tylko ogólnie o tym że barf też może szkodzić. Taka rozmowa do niczego nie prowadzi trzeba najpierw omówić jedną rzecz a pózniej następna-wszystkiego na raz nie przedyskutujemy.
4.To są moje wyliczenia i tyle ja rzeczywiście wydaje na żywienia psa na BARFie nie chcesz to nie wierz. Ale może podaj dla ciekawości swoje wyliczenia.
Prosze nie pisz że nie potrafie słuchać i przyjąc że sie czasami myle bo gdyby tak było już dawno zakończyłbym ten temat o BARFie na forum Krakvetu bo na ogól moje słowa przypominają rzucanie grochem o ściane.
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

18 października 2006, 13:13

Tak, to, że BARF stwwarza problemy zdrowotne - to też poruszałam, ale pisałam takżę o stawach. BARF nie musi mieć wcale tak zbawiennego wpływu na stawy w porównaniu z suchą karmą jak piszesz, co potwierdza cała masa publikacji naukowych, wielu weterynarzy i dietetyków.
Nie zgadzam się z tobą w wielu kwiestiach i nie wynika to z jakiegoś mojego uporu. Moja wiedza opiera się na doświadczeniu własnym jak i innych, także fachowców. Stąd taka a nie inna moja opinia. Nie zgadzam się z tobą w kwetsii tego, że BARF jest tańszy od suchej karmy. Zrobiłam kiedyś z ciekawości obliczenia z wetką i w nasyzm konkretnie przypadku BARF wcale nie wychodzi taniej. Do tego jestem absolutnie zadowolona z suchej karmy i nie przekonasz mnie do zmiany zdania. Twoje argumenty nie znajdują potwierdzenia ani w fachowych publikacjach, ani w wiedzy przekazywanej mi przez fachowców. Dziwię się, że walisz nadal "sloganami" i nawet nie zakładasz, że możesz się mylić.
Na temat BARF-u czytam coraz więcej publikacji potwierdzających opinie znanych mi weterynarzy, że jest o wiele więcej problemów ze stawami u psów karmionych gotowanym lub BARF-em niż w przypadku tych karmionych suchą karmą. Ty masz odmienne zdanie lub po porstu nie chcesz innej opinni przyjąć do wiadomości, nawet jeśli wygłasza ją fachowiec, lub naukowiec. Tego generalnie nie jestem w stanie zrozumieć. Wypowiadasz się jak pseudonaukowiec, nie jak fachowiec w tej dziedzinie - przez co przestajesz być wiarygodny.

Wiesz, ludzie potrafią uwierzyć w różne, nieraz naukowe teorie - co nie znaczy, że są one słuszne. Ja znam weterynarzy, którzy absolutnie nie potwierdzają twojego zdania na temat "przerastania szczeniaków na suchej karmie" - a mają lata doświadczeń za sobą, w porównaniu do ciebie podejrzewam, co nie przeszkadza ci tego od razu negować i wymyślać jakeś własne teorie na ten temat.

Jak już ówiłam, twoja sprawa.
To już naprawdę mój ostatni post w tej rozmowie z tobą. :wink:
Awatar użytkownika
boguś
Posty:220
Rejestracja:20 września 2006, 18:11
Lokalizacja:Zielona

18 października 2006, 15:00

Propnuję zakończyć temat,bo do pewnego momentu było jeszcze co czytać,ale teraz ta dyskusja już nic nie wnosi nowego do tematu żywienia
Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
morski.kac
Posty:53
Rejestracja:01 sierpnia 2006, 08:49
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

18 listopada 2006, 09:46

Moja sunia jako szczenie była karmiona mieszanina różnych rzeczy: dostawała mleko z płatkami, gotowane miecho z ryzem i karme. najbardziej pasowała jej karma. Nie moge powiedczec ze jest nieprzyzwyczajona do ludzkiego żarcia, a jednak po miesie czy kosci nie czuje sie najlepiej. Surowego miesa jej nie dawalam, ale kosc owszem - wymiotowała i 3 dni wprowadzałam normalne zywienie...
Elzbieta

18 listopada 2006, 14:14

Przeczytalam wasze posty n.t. BARF zarowno zwolennikow jak i przeciwnikow.Jezeli chodzi o BARF to jest jedna niepodwazalna i stala zasada.Jak juz decydujemy sie na barfowanie to wszystkie produkty podajemy surowe!!!!.Wynika to z szybkosci z jaka soki zoladkowe psa je trawia.Przykladowo surowe mieso PH 1 szybkosc trawenia duza, gotowane PH 6 szybkosc trawienia czterokrotnie wolniejsza.Na tym prostym przykladzie widac jakie wielkie sa roznice a co za tym idzie klopoty trawiennie psa (wzdecia,skurcze,biegunka itp.) Co to kosci to tylko kosci gotowane sa prawdziwym zagrozeniem dla psa bo sa niekiedy do 50 razy twardsze niz surowe. Fazit: gotowane kosci moga przy nagryzieniu pekac jak szpilki. Surowe kosci ze wzgledu na swa strukture sa"elastyczne".Przeciwnicy moga sie z nami barfowcami nie zgadzac i jest to ok. ale ci ktorzy decyduja sie na ten sposob karmienia powinni sie do tego bardzo dokladnie przygotowac. Zakazenie salmonella,robaczyca itp.jest tez mitem bo kwas zoladkowy psa jest tak ostry i o wysokiej kwasowosci (-czynnik PH niekiedy nizszy niz 1),ze stanowi on w.w. wypadkach naturalna reakcje obronna organizmu (jest to fakt sprawdzony i poparty badaniami ) Zagrozenie wynikajace z podawania surowego miesa moze istniec tylko przy podawaniu miesa swinskiego bowiem wystepujacy u swin wirus Aujetzki jest dla psow smiertelny.Mimo obowiazkowych szczepien swin przeciwko tej chorobie(w niektorych krajach Europy) bylabym ostrozna w podawaniu miesa swinskiego.
Pozdrawiam Ela
Awatar użytkownika
morski.kac
Posty:53
Rejestracja:01 sierpnia 2006, 08:49
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

18 listopada 2006, 22:31

Na szczescie nie uczestniczylam w calej rozmowie, tylko podpięłam się pod koniec...
Zanim przywiozłam szceniaka do domu czytałam o żywieniu psów: gotowane nie, karma tak; karma nie, gotowane tak; barf i reszta nie; reszta tak byle nie barf... gdyby chciec posłychać rad wszystkich to według mnie najlepszym sposobem, żeby psu nie zaszkodzić byłoby go nie karmic wcale... :P

wybrałam karmę bo wygodna i zbilansowana (zakładam z góry + a nie - karmy, bo taka moja natura:P ). nie tylko psy przechodza na sztuczne żarcie. ludzie też jedzą modyfikowane produkty, a niejednokrotnie z puszki 1000 razy konserwowane.
psia karma (przez to ze puchnie i ze ma w sobie wszystko) przypomina mi taki stary czeski film (goście czy cos takeigo) w którym bohaterowie żywili się pastą z tubki która po polaniu wodą (czy jakoś tak) zamieniała się w normalne jedzenie... świat do tego dąży, a niestety chcąc siebie (i psa) odżywiać MOŻLIWIE zdrowo trzeba mieć poteżne zasoby pienieżne. Po za tym barf nie barf czy cokolwiek innego (jak już ktoś napisał)... ludzie też się różnie żywią, jedni w teorii niezdrowo, inni według zaleceń... jedni i drudzy żyją i są szczęśliwi.

a co do wyboru przez psa jedzenia... mój pies zje wszystko: od mięsa, kości, karmy i bułek, po ogórki kiszone, cytrynę, ostrą paste węgierską i pieprz w kulkach :P jeżeli uznałabym że wybiera to co lubi, nie było by to najrozsadniejszym rozwiazaniem.

jeszcze 2 słowa nt barf:
nie stosowałam wiec sie nie wypowiadam, ale wypowiedzi wielu - podkreślam wielu NIE wszystkich - osób stosujących ten sposób żywienia u swojego psa są tak agresywne, że mnie się nasuwa skojarzenie z sektami... PROSZę żEBY NIE BRAC TEGO DOSłOWNIE I DO SIEBIE. TO TYLKO LUźNE SKOJARZENIE :p

POZDRAWIAM
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości