Witam!
Mam pewien problem Otoz mam suczke z ras bichonowatych.Niestety jest bardzo wybredna jezeli chodzi o jedzenie (jak duza wiekszosc "kanapowych przytulanek" ) Jako szczeniak nie chciala jesc zadnej karmy,zmieklam wiec i zaczelam jej gotowac mimo rad lekarza: "raz gotowane nie bedzie nigdy chrupkane" Potwierdzilo sie niestety,jak piesiowi znudzilo sie i gotowane.Za zadne skarby nie chciala ruszyc ani suchej karmy ani mokrej ani gotowanej.Bylam zrozpaczona pies chudl a ja nie wiedzialam co zrobic.Co prawda byla juz wtedy poltorarocznym urwisem ale przy 3.6 kg wagi utrata 700g to duzo. Lekarz powiedzial,ze to troche mojej winy bo ustepuje pupilowi i nie jestem konsekwentna (niestety ma racje) W tym czasie musialam wyjechac sluzbowo na dluzej i opieka nad psem spadla na mojego meza.Konsekwentny jak wielu facetow stawial psiakowi miche z chrupkami rano i wieczorem(7rano 19 wieczorem). Na poczatku probowal ja karmic z reki ale fuchala na niego i obrazona wracala do lozka (tak wiem!!! tez moja wina) Wiec micha znikala maz szedl do pracy w przerwie przychodzil do domu wyprowadzic ja na spacer,po pracy znowu spacer i do wieczora nic! Wieczorem po spacerze micha,proby karmienia z reki,fochy micha znika.Po dwoch dniach rozpoczela jedzenie z reki rano i wieczorem ale tylko pol porcji.Po tygodniu stalo sie jasne kto jest Przewodnikiem stada i rabala swoje porcje rano i wieczorem.I trwalo by to prawdopodobnie do dzisiaj gdybym znowu nie wtracila sie w metody wychowawcze naszego Futrzaka Otoz moj piesio ma kichanie wstecznie i wedlug mnie ataki te nasilily sie gdy zaczela jesc suchy pokarm. W poszukiwaniu odpowiednich puszek dla niej Pan w sklepie z karmami poradzil mi zebym wyprobowala Rinti.Z doswiadzenia sprzedawcy wie ze wlasciciele tzw."francuskich pieskow, niejadkow " jak Yorki,Maltany i Co bardzo chetnie te karme jedza.Wybor jest duzy.Wiec przytargalam do domu dwie puszki jedna z miesem i sercami z kurczaka,druga z indyka.
Jak otworzylam te puszke to zrozumialam dlaczego psy musza to lubic.Zapach byl wspanialy golym okiem widac bylo cale serca no super.
Piesia zachwyt byl jeszcze wiekszy niz moj i wydawaloby sie,ze juz teraz nic nie zakloci psiej idylli w jedzeniu.A jednak od czasu jak je tylko mokry pokarm na klach gornych pojawil sie lekki zolty nalot.Wiem ze gdybym nie zmienila karmy nalot ten wystapilby duzo,duzo pozniej a moze nawet i wcale.Maz i Wet. patrza na mnie jak na winowajce,ze niby to przeze mnie pies w wieku 2 lat ma poczatki kamienia nazebnego ale ja jestem przekonana,ze ataki kichania znacznie sie zmiejszyly jak przeszla na mokra karme. Nie chce krzywdy mojego piesia,prosze poradzcie mi co mam robic
Aha zapomnialam:wolowych kosci udowych Szelka sie boi a kupne male gryzie tylko jak sie nia nikt niezajmuje czyli bawi z nia
Pozdrawiam i z gory dziekuje Anka & Co
Karma mokra
Witam
Proszę zaczać szczotkowac psu zęby:
http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=23_49_103
Dziękuje
Pozdrawiam
Marzena Machnik
Proszę zaczać szczotkowac psu zęby:
http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=23_49_103
Dziękuje
Pozdrawiam
Marzena Machnik
Bardzo dziekuje za podpowiedz napewno skorzystam.Napisze niedlugo z jakim skutkiem bo Szelka nie lubi jak jej sie cokolwiek robi przy glowie czyszczenie uszu,oczu,czesanie pyszczka to jedna walka kto silniejszy oczywiscie pies wygrywa Raz jeszcze dziekuje
Pozdrawiam Anka & Co
Pozdrawiam Anka & Co