BARF

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Flash
Posty:46
Rejestracja:04 stycznia 2013, 20:19

07 stycznia 2014, 16:07

Przeglądam barfny świat i zamiast odpowiedzi coraz więcej wątpliwości :shock:
Tutaj Isabelle30 pisała,że chrząstki z indyka są ok i tak też je traktowałam jako zamiennik kości co jakiś czas. Tam natomiast jest info, że to sam kolagen zupełnie bezwartościowy, a w nadmiarze szkodliwy :roll:
Konina nie jest dobra dla szczeniąt, a my ją czasami podajemy.
Podaję psom żołądki wołowe, cielęce, jagnięce i końskie, ale wyczytałam, że końskie nie pełnią roli żwacza w rozumieniu barfisty. Czy tak jest faktycznie i czy uznać je za zwykłe podroby? Jak jest w przypadku 3 pierwszych?
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

07 stycznia 2014, 19:32

nie przejmować się aż tak ;) owszem chrząstek na pewno nie można traktować jako pełnowartościowego produktu. mogą być tylko dodatkiem, do wypełnienia żołądka. co innego jak w części zwierza, którą podajemy są chrząstki, to inna sprawa. co do koniny to niestety nie znam odpowiedzi, żołądek jest mięśniem, więc nie można go traktować jako podrób. ale jest to wartościowa część diety psa.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

07 stycznia 2014, 19:52

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 13:25 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Flash
Posty:46
Rejestracja:04 stycznia 2013, 20:19

08 stycznia 2014, 10:15

W takim razie nie wiem jakie żołądki podaję psom :( Opisane są żołądek wołowy, jagnięcy, cielęcy i koński, czyli nie wiadomo czy chodzi tutaj producentom o żwacza. Akurat te specjały muszę zamawiać przez internet. Nie wiem też czym te zwierzaki były karmione, ani z jakich koni pochodzi kupowane przeze mnie mięcho :roll:
Chyba czas na zrobienie wyników psom ( choć to dopiero 2 miesiące karmienia) ale boję się szczególnie o młodego, jemu łatwiej teraz zaszkodzić :(
Awatar użytkownika
Raf
Posty:13
Rejestracja:23 lipca 2013, 13:07

19 stycznia 2014, 16:57

Witam. Mam pytanie, jeśli w złym dziale, to przepraszam.
Jakie witaminy i czy w ogóle podajecie przy żywieniu BARFem ?
I kolejne: jaki olej stosujecie ? Czy lniany budwigowy jest ok ?
Czy może FATROMEGA byłby lepszy ?
Pozdr.
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

19 stycznia 2014, 19:42

oto tekst autorstwa isabelle30, mam nadzieje że się nie pogniewa za skopiowanie go z bś, w końcu na tym forum też był(ale jak coś zaraz go usunę):

"A ja wciąż pytana na pw na forum krakvetowym o suplementy dla psów (świeżynki przeciągnięte przeze mnie osobiście na ciemną stronę mocy) postanowiłam tam umieścić takie zbiorcze vademekum... bardzo ogólne i bardzo skrótowe. Myślę, że spokojnie mogę to zamieścić i tutaj - dla świezynek psiego barfowania :mrgreen:


Generalnie zakłąda się ze barfując pies jada to co powinien więc ma wszystko czego potrzebuje do zycia i już nic mu więcej nie trzeba.. i tak jest ale... now łąsnie są pewne ale.
Gdyby nasz pies musiał radzić sobie sam to spożywałby sojego Barfa na świeżo, ociekającego krwią na przykład - my mamy dostęp (nawet w ubojni) do mięsa skrwawionego... zjadłby także śledzionę - bardzo rzadko można spotkać ten delikates w handlu. Zjadły takze wiele innych rzeczy... takich prawdziwie eko - np wykopanych spod ziemi.
W barfie używamy więc supli ktore mają za zadanie jak najbardziej przybliżyć to wszystko co nasz pies zjadłby będąc dzikim psowatym.
Spis supli :
- krew (najczęściej hemoglobina ) - bogactwo przede wszystkim zelaza koniecznego do prawidłowego powstawania i funkcjonowania krwinek - skupiam się tylko na najbardziej istotnej roli...
- drożdże browarne - multum witamin z grupy B, związki czyszczące z toksyn czyli detoks, pożywka dla flory jelitowej, wysoka zawartość biotyny oraz makro i mikro pierwisatków
- algi - wysoka zawartość jodu (tarczyca ale także układ nerwowy oraz odporność), multum witamin, związków mineralnych, makro i mikro, dużo wapnia
- tauryna - niezbędna dla kotów, dla psa mniej ale tauryna jest podstawą prawidłowego funkcjonowania i zdrowia serca oraz trzustki, prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego - odporność na stres, uspokajacz, stany padaczkowe
- l-karnityna - podstawa zdrowia serca
- spirulina - magnez - odporność na stres, układ nerwowy, odporność
- cynk - zdrowa skóra i piekna sierść
- biotyna zawarta w jajku - zdrowa skóra i piękna sierść
- pokrzywa - zdrowie układu moczowego
- żurawina - jw
- perz - jw
- suszone owoce dzikiej róży - witamina C - dysplazja, odporność
- mączka z małża nowozelndzkiego - stawy
- msm - zwiazek biosiarki - o najlepszej dostępności dla organizmu - wszelkie chrząstki, maź stawowa - generalnie dysplazja
- oleje rybne - kwasy omega
- tran - olej z wątroby zwierząt morskich - wieloryb, łosoś, dorsz generalnie ryby - witamina A i D (witaminy D pies nie potrafi syntetyzować) - podajemy gdy nasz pies stanowczo odmawia zjedzenia wątróbki
- skorupki jajka - gdy z różnych przyczyn pies nie jada kości
- zioła typu ostropest plamisty
_ coenzym Q10 - serce

Można ustalić skale ważności supli... ale niestety dla jednego psa będzie ona wyglądać tak a dla drugiego inaczej.
Jeżeli mamy sukę szczenną, karmiącą - najwyzszy poziom koneicznosci będzie stanowić krew, wapń (skorupki od jaj), oraz wszystko inne bo suka musi zaopatrzyć siebie oraz swoje dzieci (a jest ich zazwyczaj dużo i ciągną jak smoki, wysysają matkę jeszcze w życiu płodowym niczym pasożyty)
Jeżeli mamy psa po operacji, po ciężkiej chorobie - wszystko będzie potrzebne i jest ważne
Jeżeli nasz pies ciągle choruje, ma słabą odporność - nie żałujmy na suple.
Jeżeli mamy psa dużego, masywnego ze skłonnością wrodzoną do chorób serca, kłopotów ze stawami - najwyższy priorytet ma suplementacja msm, małżem, l-karnityną, tauryną, wit C, coQ10
Jeżeli mamy psa z długą jedwabistą sierścią, który powinien być pięknie ofutrzony a nie jest - dajmy mu przede wszystkom suple na sierść - nie załujmy jajek, cynk, oleje rybne, drożdże, algi - na zasadzie daj palec weźmie całą rękę - patrzymy jak nam pies pięknieje ale chcemy by był "najpiękniejszy w całej wsi" i słusznie :mrgreen:
Jeżeli nasz pies ma problem z nerwowością, trzustką, z ukłądem nerwowy (triki, padaczka) - tauryna
Jeżeli nasz pies ma kłopoty z sercem - końskie dawki l-karnityny, tauryny - nawet powyzej 2-3 gram na dobę, coQ10
Jeżeli nasz pies ma niedoczynność tarczycy - konieczne są algi
Jeżeli nasz pies jest szczylkiem lub seniorem - dajmy mu tyle na ile mozemy sobie pozwolić - w przypadku szczylka zadbamy o jego zdrowie w przyszłości, w przypadku seniora - przedłużymy mu życie w jako takim komforcie.
Po babeszjozie - krew to podstawa...
Przy chorobach skóry (czy to pasożyty czy alergia)nie szczędźmy na suplementacji odporności i skóry
Jeżli mamy psa z problemami typu ciągłe zapalenie pęcherza, problem z nerkami - pokrzywa, żurawina, perz naprawdę pomogą
Jeżeli chcemy zadbać o wątrobę - ostropest plamisty

Nie musimy zaraz w ciągu paru dni wydawać fortuny na skompletowanie wszystkiego. Wystarczy raz na jakiś czas coś dokupić a potem regularnie uzupełniac zapas".
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

19 stycznia 2014, 19:47

co do oleju jedyny sens to podanie psu oleju rybnego najlepiej z łososia, brit jest dość tani w stosunku do jakości
sabaOnka
Posty:3
Rejestracja:20 grudnia 2013, 12:21

24 stycznia 2014, 17:03

Flash pisze:W takim razie nie wiem jakie żołądki podaję psom :( Opisane są żołądek wołowy, jagnięcy, cielęcy i koński, czyli nie wiadomo czy chodzi tutaj producentom o żwacza. Akurat te specjały muszę zamawiać przez internet. Nie wiem też czym te zwierzaki były karmione, ani z jakich koni pochodzi kupowane przeze mnie mięcho :roll:
Chyba czas na zrobienie wyników psom ( choć to dopiero 2 miesiące karmienia) ale boję się szczególnie o młodego, jemu łatwiej teraz zaszkodzić :(

odpowiedź z BARFNEGOSWIATA: "Widzę, że nazwa żwacze strasznie zaczyna komplikować sprawę.
Żwacz to największy z przedżołądków przeżuwaczy. Na forum umownie przyjęło się nazywać żołądki przeżuwaczy ogólnie właśnie żwaczami. Ale to nie jest tak, że tobie akurat żwacz jest potrzebny. Chodzi o ŻÓŁĄDKI, umownie wspólnie nazwane "żwaczami". Żaden producent nie będzie się babrał w określanie składu procentowego poszczególnych części czterokomorowego żołądka przeżuwaczy w swoim produkcie, bo to nie ma najmniejszego znaczenia. Biorą cały taki (czterokomorowy - żwacz, czepiec, księgi, trawieniec) żołądek i mielą. To co jest sprzedawane jako żołądki wołowe, cielęce, baranie, jagnięce itd to jest dokładnie to, co na forum funkcjonuje pod nazwą "żwacze""

Także jeśli przykładowo tak jak ja: robisz zakupy na xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx i zamawiasz żołądki wołowe to ZAMAWIASZ ŻWACZE!
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

24 stycznia 2014, 20:13

SabaOnka - bardzo proszę na przyszłość o nie kopiowanie cytatów z BS bez zgody autora. 89ola - wkleiła tutaj cytat z moje twórczości - tekst który tu kiedyś napisałam. Zrobiła to w taki sposób że mogę przyjąc iż o zgodę zapytała. Więc jest ok.
Ty po prostu zastosowałas kopiuj - wklej i juz. Tak się nie robi.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

25 stycznia 2014, 14:23

Sabaonka- nie podaje się na forum adresów innych sklepów sprzedających produkty dla zwierząt.
szames
Posty:238
Rejestracja:10 września 2008, 13:15
Kontakt:

04 lutego 2014, 13:31

Sorki, nie przeczytałem wszystkiego, nie ma na to czasu, a jest tego sporo, lecz....zastanawiam się, kto z nas tak DOKŁADNIE przygląda się temu, co jemy. Czy zastanawiamy się nad wszystkimi witaminami, mikroelementami zawartymi w produkcie żywnościowym zanim go kupimy... :) . To tylko na marginesie.
A teraz mam pytanie do barfu. Dotychczas karmię ON-ka kurczakiem, ryżem i warzywami, podrzucając od czasu do czasu całkiem fajny korpus kurczęcy, nie końca ogolony. Czy można ośmioletniego ON-ka karmić barfem, czy lepiej pozostawić to co je dotychczas? A może po prostu barf stosować jako miłe urozmaicenie jadłospisu?
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

04 lutego 2014, 14:01

szames pisze:Sorki, nie przeczytałem wszystkiego, nie ma na to czasu, a jest tego sporo, lecz....zastanawiam się, kto z nas tak DOKŁADNIE przygląda się temu, co jemy. Czy zastanawiamy się nad wszystkimi witaminami, mikroelementami zawartymi w produkcie żywnościowym zanim go kupimy... :) . To tylko na marginesie.
a chociażby ja :D
Gość

04 lutego 2014, 14:23

Znałam taką perfekcjonistkę żywieniową .................. nie dożyła 40 tki
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

04 lutego 2014, 14:31

szames pisze:Sorki, nie przeczytałem wszystkiego, nie ma na to czasu, a jest tego sporo, lecz....zastanawiam się, kto z nas tak DOKŁADNIE przygląda się temu, co jemy. Czy zastanawiamy się nad wszystkimi witaminami, mikroelementami zawartymi w produkcie żywnościowym zanim go kupimy... :) . To tylko na marginesie.
A teraz mam pytanie do barfu. Dotychczas karmię ON-ka kurczakiem, ryżem i warzywami, podrzucając od czasu do czasu całkiem fajny korpus kurczęcy, nie końca ogolony. Czy można ośmioletniego ON-ka karmić barfem, czy lepiej pozostawić to co je dotychczas? A może po prostu barf stosować jako miłe urozmaicenie jadłospisu?
Zdecyduj się na jedną dietę, a nie na ubarwianie. Przestawiłam swego poschroniskowego ponad 9-latka na barf. Rezultat? Lepszy być nie może. W końcu nie widać żeber, mała zwarta kupa raz dziennie, lepsza energia, lśniąca sierść. Myślę, że wiek nie stanowi żadnego ogranicznika do zmiany diety.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

04 lutego 2014, 15:30

To przykre, że nie dożyła, ale może źle wybierała? Bądź co bądź zapewne rozjedzie mnie kiedyś samochód (po mieście poruszam się rowerem i pieszo) albo umrę na raka (nałogowy palacz). Na coś umrzeć trzeba.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości