wieprzowina w diecie psa
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:38 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
U mnie gospodarstwa są małe i drobne - z tego się ludzie utrzymują i za free to nic nie dostaniesz, bo ich po prostu na to nie stać.
Co się da to kupuję, więc jajka, mleko, z którego robię ser i serwatkę do chlapnięcia dla psów, ale jak czasem się trafi kura czy kaczka z "gnoju" to już na rosół dla mnie . Gęsi w okolicy nie ma od dawna ;/
Co się da to kupuję, więc jajka, mleko, z którego robię ser i serwatkę do chlapnięcia dla psów, ale jak czasem się trafi kura czy kaczka z "gnoju" to już na rosół dla mnie . Gęsi w okolicy nie ma od dawna ;/
Wyłapałam temat mięcha z As-poli, oglądałam ich ofertę, jedne mięcha wpadły mi w oko, inne mniej, w jakim stanie dojeżdża do Ciebie zamówiony towar, wiem mrożone szokowo, ale do mnie ze Śląska kilka godzin transportu, w jakim dotarło by stanie trudno przewidzieć, druga sprawa ilość kości w mięsie w zasadzie 50 na 50% dla mojego to za dużo, zbyt duża ilości kości powoduje najpierw zaparcia a potem w druga stronę jak większość goldenów ma delikatny żołądek. Generalnie rozwiązaniem była by tu karmienie w większości wieprzowiną (której się tak boję) jest tania i można upolować tak jak wczoraj łopatkę wieprzową za 8 zł za kg. w Tesco. Może macie dostęp do publikacji na temat używania świniny w karmieniu zwierząt. Nie chcę zafundować swojemu zawału serca w wieku kilku lat, przez zapchanie żył cholesterolem. Teraz kombinuję jak mogę choć daje po kieszeni. Rozmawiałam z koleżanką karmi swojego ON-ka mięsem wołowym, wyczaiłam temat i rozczarowanie, kupuje to "mięso" na targu lokalnym 0,60 groszy za kostkę 0,25 gramów tylko czy tam na pewno jest mięso, zapewne tłuszcz, kości i nawet chrząstek nie ma. Boję się takich udziwnień.
jak oceniasz to mięcho bez zawartości kości, nabieram ochoty na zakup, po rozmrożeniu jest ok. i niczym nie jedzie . Piszą żeby przed podaniem gotować, jak skarmiasz na surowo czy gotowane.skrzeli pisze:Ja mieszkam w małej miejscowości w świętokrzyskiem i problem z zaopatrzeniem mam spory. Tak jak u Ciebie mało kto chowa coś na sprzedaż, rzeźni nie ma. Ratuje mnie hala targowa w Krakowie,a głównie sklep z koniną, gdzie ceny są dobre, a mięso końskie energetyczne i niealergizujące. Dodatkowo korzystam z as-polu - mają mielonki bez kości, a także żołądki nieoczyszczone, które podaję regularnie.
Mam dwa pracujące dobermany i schodzi mi do 3 kg - zamykam się w kwocie 400 zł miesięcznie
Mięso przyjeżdża zamrożone na beton:-)zapakowane w karton wyłożony styropianem.Retriver pisze:Wyłapałam temat mięcha z As-poli, oglądałam ich ofertę, jedne mięcha wpadły mi w oko, inne mniej, w jakim stanie dojeżdża do Ciebie zamówiony towar, wiem mrożone szokowo, ale do mnie ze Śląska kilka godzin transportu, w jakim dotarło by stanie trudno przewidzieć, druga sprawa ilość kości w mięsie w zasadzie 50 na 50% dla mojego to za dużo, zbyt duża ilości kości powoduje najpierw zaparcia a potem w druga stronę jak większość goldenów ma delikatny żołądek. Generalnie rozwiązaniem była by tu karmienie w większości wieprzowiną (której się tak boję) jest tania i można upolować tak jak wczoraj łopatkę wieprzową za 8 zł za kg. w Tesco. Może macie dostęp do publikacji na temat używania świniny w karmieniu zwierząt. Nie chcę zafundować swojemu zawału serca w wieku kilku lat, przez zapchanie żył cholesterolem. Teraz kombinuję jak mogę choć daje po kieszeni. Rozmawiałam z koleżanką karmi swojego ON-ka mięsem wołowym, wyczaiłam temat i rozczarowanie, kupuje to "mięso" na targu lokalnym 0,60 groszy za kostkę 0,25 gramów tylko czy tam na pewno jest mięso, zapewne tłuszcz, kości i nawet chrząstek nie ma. Boję się takich udziwnień.
Ja zamawiałam z wysyłką do Gdańska i zawsze zamawiałam duże tafle.Zamawiałam w 2011 i 2012 roku i byłam bardzo zadowolona,myślę,że od tego czasu się nic nie zmieniło (no może poza asortymentem,kiedy ja zamawiałam to nie było takiego wyboru)
No właśnie nie daję wieprzowiny,ale coraz bardziej się przełamuję:-)
Marzy mi się koninka.......szkoda,że nie mam na miejscu nikogo,kto również chciałby surowizną karmić (z resztą co ja piszę na wiosce jestem,to tu psy odpady obiadowe dostają).Jak jest więcej chętnych to łatwiej jest zamawiać bezpośrednio w rzeźniach itp.Można np kupić sardynki po 0,95 zł/kg,ale do odbioru aż w Kołobrzegu.Mnie więcej jak kilkadziesiąt kg w zamrażarę nie wejdzie,a i trasa z południa Polski po taką ilość to nieporozumienie.I tu pies pogrzebany;-)
Marzy mi się koninka.......szkoda,że nie mam na miejscu nikogo,kto również chciałby surowizną karmić (z resztą co ja piszę na wiosce jestem,to tu psy odpady obiadowe dostają).Jak jest więcej chętnych to łatwiej jest zamawiać bezpośrednio w rzeźniach itp.Można np kupić sardynki po 0,95 zł/kg,ale do odbioru aż w Kołobrzegu.Mnie więcej jak kilkadziesiąt kg w zamrażarę nie wejdzie,a i trasa z południa Polski po taką ilość to nieporozumienie.I tu pies pogrzebany;-)
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Istniej na świecie coś takiego jak opakowania styropianowe oraz firmy kurierskie. Korzystam z tych dobrodziejstw na codzień...
Myślisz że wokół Wawy wszyscy mają gesi, konie , kaczki itd? Ptactwo eko jedzie do nas az spod Wrocławia - część ląduje na moim talerzu a część w psiej misce
Myślisz że wokół Wawy wszyscy mają gesi, konie , kaczki itd? Ptactwo eko jedzie do nas az spod Wrocławia - część ląduje na moim talerzu a część w psiej misce
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:38 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
No nie mogę, nie wierze własnym oczom biedne daniele. Prośba duża do Ciebie i isabelle30 możecie mi rozpisać tygodniowy jadłospis swoich psów włącznie z podawanymi suplementami diety waga mięsa i dodatków warzywnych, dzień po dniu BARDZO ŁADNIE PROSZE. Bardzo Was proszę, może być na priw. I nareszcie zaczyna coś drgać w temacie wieprzowina, choć faktycznie mało osób ją podaję a w zasadzie tylko wścieklizna rzekoma jest jak na razie jedynym użytym argumentem przeciwko skarmianiu świniną. Mój poprzedni piesiol nawet sam sobie kurkę zorganizował, przeciągnął pod ogrodzeniem za ogon, niestety oddaliśmy ją mocno wytarmoloną, jednak nikt nie zaproponował psu dokończenia upolowanej zdobyczy.
Muflon, przodek owcy domowej, więc zdziczała baranina jak sadzę, nie karmiłam ale za taką cenę nie zastanawiałabym się. Gdzie to można nabyćadora pisze:szybkie pytanie do szanownych forumowiczek.....karmiłyście kiedyś zwierza mięsem z muflona? znalazłam w sprzedaży golony za 7zł/kg