Artykuł o karmach "Przekrój" 28 listopad 2005
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Robert - sierpień 2014...Robert A. pisze:Z którego roku jest ta książka ?
nówka sztuka...
obszerne fragmenty powinny byc wbijane wetom, a potencjalny nabywca psa/kota powinni to miec jako lekture obowiązkową.
Bardzo dobrze, że ktoś taką ksiażkę napisał i wydał, ja osobiście jej nie czytałam, ale inni niech poczytają i zastanowią się nad karmieniem swoich zwierzaków.
Bo to, że "wychodzi na to, że jednak lepiej dołożyć czasu i podawać jedzenie przygotowane w domu" to chyba nie od dziś wiadomo.
A najgorsza jest hipokryzja ludzi, którzy wiedzą, że komercyjne karmy szkodzą, ale dalej nimi karmią, bo wygodniej. Niestety takich znam.
Bo to, że "wychodzi na to, że jednak lepiej dołożyć czasu i podawać jedzenie przygotowane w domu" to chyba nie od dziś wiadomo.
A najgorsza jest hipokryzja ludzi, którzy wiedzą, że komercyjne karmy szkodzą, ale dalej nimi karmią, bo wygodniej. Niestety takich znam.
I dodam jeszcze - wielka szkoda, że mięso, którym karmimy psy, samo jadło komercyjny szit.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Jako człowiek rozumny wcale nie musisz psa karmić mięsem "przemysłowym"
Takie nie przemysłowe, zwykłe, zyjące normalnie jest tańsze, smaczniejsze i zdrowsze
Takie nie przemysłowe, zwykłe, zyjące normalnie jest tańsze, smaczniejsze i zdrowsze
Chyba nie tylko wetom i nie tylko potencjalnym nabywcom. Może warto polecać tę lekturę choćby czytelnikom tego forum. Większość wątków w tym dziale to dyskusje jaka karma najlepsza i co sądzicie o karmie X.isabelle30 pisze:Robert - sierpień 2014...Robert A. pisze:Z którego roku jest ta książka ?
...obszerne fragmenty powinny byc wbijane wetom, a potencjalny nabywca psa/kota powinni to miec jako lekture obowiązkową.
Faktycznie udało się większość z nas skutecznie przekonać, że tylko Ci, których nie stać na dobre karmy, karmią swoje zwierzęta jedzeniem naturalnym albo jeszcze gorzej tanimi karmami z marketu.
Nie raz zastanawiałam się jakie są obiektywne kryteria oceny jakości różnych karm? Upodobania psa? (bo chętnie je albo nie chce tknąć? dobra tolerancja?, bo nie drapie się, nie wymiotuje , nie ma biegunek, robi małe albo duże kupy?). Ja znam psy, które są żywione karmą z marketu, które się nią zajadają (zwłaszcza gdy nie mają wyboru) i nic im się nie dzieje.
A ja zastanawiam się...skoro te karmy są takie zdrowe, takie zbilansowane i w dodatku wygodne to dlaczego dietetycy nie wymyślili takich karm dla ludzi? Przeciwnie "nasi" dietetycy przestrzegają przed żywnością przetworzoną, konserwantami, barwnikami itd. Oczywiście nikt nie umarł po zjedzeniu choćby zupy w proszku ale gdyby się tymi zupami żywił regularnie...?
Pomijam może mniej ważny aspekt żywienia jakim jest przyjemność jedzenia. Ja nie chcę pozbawiać mojego psa tej przyjemności. Ale czasem gdy czytam o tych wspaniałych karmach zastanawiam się, czy nie zabijam zwierzaka tym prawdziwym mięskiem? Zwłaszcza wtedy gdy pies jest chory i słyszę od specjalisty: wyłącznie karma lecznicza
W ramach uszczegółowienia, bo o samej książce nie mogę się wypowiedzieć gdyż nie czytałam. Natomiast sierpień 2014 to data wydania ale wersji polskojęzycznej. Jeśli wierzyć wikipedii to pierwsza edycja została wydana w Wiedniu 2007, a następna w 2009 w Monachium. Kto posiada książkę może sprawdzić w stopce redakcyjnej.isabelle30 pisze:Robert - sierpień 2014...Robert A. pisze:Z którego roku jest ta książka ?
nówka sztuka...
Posiadam książkę. Tak, tak faktycznie jest. Wiedeń 2007 wg stopki redakcyjnej.
Ale to nie zmienia faktu, że lektura godna uwagi.
Ale to nie zmienia faktu, że lektura godna uwagi.
Jestem w trakcie lektury. Uważam, że każdy, kto chociaż trochę interesuje się tym, czym karmi swojego psa powinien ją przeczytać. A nie tylko wierzyć temu, co mówią w reklamach...
-
- Posty:1
- Rejestracja:18 listopada 2014, 18:48
Wielkie pieniądze wydają firmy na reklamę tylko po to żeby wmówić społeczeństwu jakie to "zdrowe" jedzenie proponują....