Trudne pytanie lub trudna odpowiedź...refdko pisze:Isabello jakbyś miała do wyboru sucha czy gotowane,co podałabyś psu? Barfa się boję,naczytałam się o biegunkach,zaczopowaniach kośćmi...
Ja osobiście nie miałabym wyboru czy też raczej dylematu
Psa natura stworzyła do jedzenia surowego... gdybym nie dawała rady to... nie miałabym psa.
Ale jeżeli już musze odpowiedziec - nigdy, zaden zwierzak w moim domu nie dostnie suchych przemysłowych pasz. Celowo uzywam tu sformułowania pasze przemysłowe.
Tak więc masz odpowiedź.
Rozumiem Twoje lęki... sama mm leki - nie podam za nic psom kręgosłupów z łososia... w całości. Muszę zmielić bo te ości doprowadzają mnie do histerii. I koniec. Stoję w kuchni pół dnia i mielę dwa razy. Na miazgę...
Jeżeli się boisz kości - to albo możesz mielić skrzydełka, albo dosypywać skorupki od jajek...
Po prostu. Znam wiele psów, które z różnych powodów nie mogą jeść kości. I ich po prostu nie jedzą, choć pięknie barfują.