Odkarmienie znajdki
-
- Posty:3
- Rejestracja:15 listopada 2011, 23:20
Wczoraj w naszym domu pojawiła się Miszka - znajdka, która w swoim 3,5 letnim życiu zaliczyła dwie nieodpowiedzialne rodziny, schronisko w Radysach i przytulisko. Długo błąkała się po ulicach, jadła nie wiadomo co. Z pewnością ma niedobory. Ma cuchnące gazy, część sierści [sztywnej i matowej] jest siwa. Nie mam pojęcia, ile waży, u weterynarza na odrobaczaniu był z nią mężczyzna, do którego przybłąkała się w barze. Myślę, że nie więcej jak 10kg, sięga mi do kolan, a mam 160cm. Przejdźmy do sedna: jak karmić Miszkę, żeby wróciła do formy? To pierwszy pies za żywienie którego jestem odpowiedzialna, przeczytałam tyle wątków, że zgłupiałam. Zastanawiałam się nad połączeniem karmienia suchą karmą rano [zamówiłam mniejsze opakowania Acany, Lukullusa i Purizonu na spróbowanie] a wieczorem gotowanie [początkowo coś z niewielu składników np mięso z gotowanych udek, warzywa, odrobina brązowego ryżu plus troszkę serduszek, jajko] z zachowaniem 8godzinnej przerwy. Suplementacja skorupkami od jajek i olejem z łososia. Psinka niechętnie pije wodę. Bardzo zależy mi na tym, żeby Miszka jadła jak najlepiej, dlatego z góry dziękuję za wszystkie rady doświadczonych właścicieli.
Ustaw psiaka na jeden rodzaj jedzenia przynajmniej do momentu kiedy nie ustabilizujesz problemów gastrycznych. Jeśli mało pije to zdecydowanie lepszą formą karmienia na razie będzie gotowane które zawiera więcej wody w samym końcowym pokarmie. Możesz kupić jej zestaw witamin wzmacniających .
http://www.krakvet.pl/advanced_search_r ... tonSearch=
http://www.krakvet.pl/advanced_search_r ... tonSearch=
-
- Posty:3
- Rejestracja:15 listopada 2011, 23:20
Mam dziwne wrażenie, że moja odpowiedź w tym temacie zniknęła. Gotowanie odpadło, bo nie za bardzo chciała to jeść. Podobnie jak zieloną Acanę. Teraz dostaje jagnięcą ZiwiPeak [choć i nad nią potrafi grymasić], docelowo zamierzam ją przestawić na BARF. Dziękuję za pomoc.
-
- Posty:3
- Rejestracja:15 listopada 2011, 23:20
Tak i widzę, że surowizna jej smakuje. Niestety mój mąż się opiera, myślę, że to wyłącznie lenistwo, bo zakupy miałby robić on. Przekonuję na różne sposoby, dziś będzie kolejna pogadanka. Martwię się, bo ZP i wcześniej suchych nie zjadała w zalecanej dziennej ilości, boję się niedoborów.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości