Co psom nie smakuje?
Na podforum "wychowanie" znalazłam temat dotyczący "zasysania" na spacerze odpadków i metod oduczania. Ponieważ wszystkie metody dyscyplinowania psa sprowadzają się do gry pt "jak przechytrzyć na spacerze panią" a mój futrzak z błyskawicznego wyszukiwania i zżerania paskudztw zrobił już psi doktorat, chciałabym spróbować ostatniej deski ratunku - podrzucania na spacerze spreparowanych "smakołyków". Na podforum tematycznym padła propozycja faszerowania papryczkami chilijskimi. Ale czy zbyt ostre przyprawy nie zaszkodzą psu? A może ktoś zna inne zaprawiacze, od których pieskowi skrzywi się pyszczurek a jednocześnie nie dostanie problemów żołądkowych? Bardzo proszę o podpowiedzi.
Nie wiem czy to pieskowi nie zaszkodzi, ale mój psiak nie lubi cebuli, pieprzu i czosnku.
nekko, takie podrzucanie to utrwalanie zachowania u psa, raczej w dobrą stronę to nie idzie.
Dobry kaganiec (najlepiej skórzany) i pilnować.
Spróbuj też dawać psowi tabletki ze żwaczem (z Mikity) ponoć w niektórych wypadkach pomogły.
Dobry kaganiec (najlepiej skórzany) i pilnować.
Spróbuj też dawać psowi tabletki ze żwaczem (z Mikity) ponoć w niektórych wypadkach pomogły.
Tabletki Rumentabs z Mikity są bardzo dobre i skuteczne.
A poza tym mówią, że trzeba też uatrakcyjnić spacery (więcej zabawy, szkolenia, pracy). Zdarza się, że psy pałaszując różne świństwa chcą zwrócić na siebie uwagę pana (zupełnie jak dziecko, które rozrabia, by wzbudzić zainteresowanie dorosłych).
Nasz psiak nie ma czasu na spacerach na wyszukiwanie niczego, jest cały czas zajęty i skupiony na zabawie z nami.
Takie zwykłe spacerowanie odbywa się wyłącznie na smyczy, więc wtedy mamy kontrolę nad psem. A bieganie luzem nigdy nie jest na zasadzie:"niech sobie pobiega", tylko aportowanie, szukanie, ściganie się, ćwiczenie komend ewentualnie zabawa z innym psem. Ręczę, że pies wtedy nie będzie szukał ani pałaszował nieodpowiednich rzeczy. Po prostu nie jest tym zainteresowany, ma ciekawsze zajęcia.
A poza tym mówią, że trzeba też uatrakcyjnić spacery (więcej zabawy, szkolenia, pracy). Zdarza się, że psy pałaszując różne świństwa chcą zwrócić na siebie uwagę pana (zupełnie jak dziecko, które rozrabia, by wzbudzić zainteresowanie dorosłych).
Nasz psiak nie ma czasu na spacerach na wyszukiwanie niczego, jest cały czas zajęty i skupiony na zabawie z nami.
Takie zwykłe spacerowanie odbywa się wyłącznie na smyczy, więc wtedy mamy kontrolę nad psem. A bieganie luzem nigdy nie jest na zasadzie:"niech sobie pobiega", tylko aportowanie, szukanie, ściganie się, ćwiczenie komend ewentualnie zabawa z innym psem. Ręczę, że pies wtedy nie będzie szukał ani pałaszował nieodpowiednich rzeczy. Po prostu nie jest tym zainteresowany, ma ciekawsze zajęcia.
Kaganiec ze skóry zrzuca po kilku minutach a przedtem szoruje nim po czym się tylko da. Teściowa próbowała z plastikowym to złośliwie wpakowała pysk w g... a następnie wytarła teściowej w kurtkę. Nie jest to również kwestia zainteresowania podczas spaceru - np. idzie przy nodze na smyczy, nagle pochyla się i w biegu łapie wypatrzoną przy chodniku zdobycz, chociaż zostaje za to skarcona a świństwo - jeżeli zdążę - operacyjnie wyciągane jest z gardła (fuj). Niestety, ludzie na moim osiedlu pod pozorem karmienia ptaków i kotów okropnie śmiecą i takie atrakcje spotyka się dosłownie wszędzie.
Spróbuję z tabletkami Mikity - dziękuję za podpowiedź.
Spróbuję z tabletkami Mikity - dziękuję za podpowiedź.
Nie mam potwierdzenia naukowego zadnego, ale podobno psom i kotom bardzo bardzo SZKODZI wrecz czosnek. Slyszane bylo nawet o powodowaniuy anemii - jezeli powtarzam jakas glupote, to przepraszam. A moze ktos tez o tym slyszal?Talia pisze:Nie wiem czy to pieskowi nie zaszkodzi, ale mój psiak nie lubi cebuli, pieprzu i czosnku.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości