Witajcie chyba potrzebuje waszej pomocy odchudzam Sonie bo wazy 42kg weterynarz polecil mi karme HILLS PRESCRIPTION DIET CANINE r/d (reduction diet)i rodzice mi dzwonia ze sonie nie chce jej jesc ale jak mialam probki od wetrynarza to zajadala sie a teraz nie chce wcale juz dwa dni nie je jak dadza jej makaron z jajkiem surowym to zje a jak kulki polali jej jajkiem to wylizala jajko a kulki zostaly ja wydalam 300 zl na karme a ona nie chce jej jesc dlaczego pomozcie .....
poytrzebuje waszej pomocy prosze o porade jesli jest gdzies tu wterrynarz bo zaczynam sie powaznie martwic o swoja sunie,MOZE TO PRZEZ TE UPALY CHOC SADZE ZE NIE
43 kg wazy moja labradorka pomocy
Dlaczego wet nie powiedział,że Hills jest ogólnie uznany za karmę mało smaczną!!!
Karma jakościowo dobra ,ale statystycznie bardzo nie lubiana przez psy.
Próbki nigdy nie oddają całej prawdy o karmie.Zawsze najlepiej jest kupić worek 2 lub 3kg i wtedy ryzyko nie jedzenia zmniejszamy do minimum.
Karma jakościowo dobra ,ale statystycznie bardzo nie lubiana przez psy.
Próbki nigdy nie oddają całej prawdy o karmie.Zawsze najlepiej jest kupić worek 2 lub 3kg i wtedy ryzyko nie jedzenia zmniejszamy do minimum.
Wydaje mi się że niepotrzebnie się martwisz. Sunia po prostu wybrzydza w nadziei że dostanie coś innego. Jeśli wymaga odchudzani to przegłodzenie w niczym jej nie zaszkodzi, choćby miała nie jeść parę dni - po prostu chyba niepotrzebnie dajecie jej inne rzeczy do jedzenia (może dlatego tak tyje). Spróbuj konsekwentnie nie dawać nic innego tylko tę karmę. Pozdrawiam!
rodzice dokladnie to robia ale juz 3 dni prawie nie je mnie nie ma mam urlop i wyjechalam i moze to ma tez cos wspolnego z moim wyjazdem bo to moja Labradorka wszedzie chodzi ze mna mzoe tez teskni
ale ona dostawala mniej juz ale chcialam by zgubila jeszcze szybciej wet polecil hillsa kupilam za 300 zl i co mam teraz te kulki wyrzucic bo pies ma fochy boze liczylam na pomoc na tym forum
Przeszukaj ten dział, nie tak dawno doradziłam jednej z użytkowniczek sposób odchudzania psiaka, z resztą też labka... z tego co wiem to pies schudł
POpatrz na wysłane przeze mnie posty ... bo nie mam niestety czasu szukać...
edit... dobra znalazłam
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... ght=#55213
POpatrz na wysłane przeze mnie posty ... bo nie mam niestety czasu szukać...
edit... dobra znalazłam
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... ght=#55213
jesli labrador - zwlaszcza tak lakomy egzemplarz - traci apetyt to szukalabym przyczyny nei tylko w karmie. Te psy przeciez zjedza najwieksze swinstwo z lakomstwa
A na marginesie: krew miala zbadana? Cukier, tarczyca w normie?
A na marginesie: krew miala zbadana? Cukier, tarczyca w normie?
Za szybko nie mozna odchudzac ani ludzi ani tym bardziej psów.Soni pisze:ale ona dostawala mniej juz ale chcialam by zgubila jeszcze szybciej wet polecil hillsa kupilam za 300 zl i co mam teraz te kulki wyrzucic bo pies ma fochy boze liczylam na pomoc na tym forum
Pies ma zgubic tłuszczyk a nie miesnie. Rozciąg to troche w czasie.
W odchudzaniu nic nie przyspieszysz!
Macie do zrzucenia pewnie 10 kg.! (Jak mogłaś/łeś psa tak utuczyć - skrajna nieodpowiedzialność ).
Zastanów się kiedy ostatnio psina miała prawidłową wagę - rok temu, dwa lata? Tyle pracowała na swoją nadwagę. Więc nie licz, że w ciągu miesiąca straci 10 kg! Zrzucanie tak dużej nad wagi powinno trwać ok. roku i inaczej to zbyt duży szok dla organizmu psa i może to zdrowiem przypłacić. Lepiej wolniej, ale konsekwentnie. No i nie popełniać więcej błędów żywieniowych - bo to nie pies się utuczył, tylko Wy spaśliście go. No chyba że to super zdolny pies i sam otwiera sobie lodówkę i z niej wyjada .
A do karmy na pewno się przyzwyczai i zacznie ją jeść. Może sobie zrobić głodowkę kilka dni i nic jej nie będzie. Byle tylko piła odpowiednią ilość wody.
Rano trzeba postawić miskę z odmierzoną porcją na jeden posiłek, jeśli nie zje w ciągu 20 minut, miskę należy zabrać i schować. Do następnego posiłku nie ma nic, choćby nie wiem jak psina prosiła. W porze następnego posiłku znów stawiamy miskę, jeśli nie zje w ciągu 20 minut - miskę zabieramy. I tak do skutku.
Nie wolno dosmaczać niczym karmy, ani podawać coś innego, bo nie zjadła karmy. Wtedy wyrabiamy u psa nawyk grymaszenia - będzie zawsze czekał, że może dostanie coś smaczniejszego.
Aha - jeszcze jedno. Podobno dobre efekty w czasie odchudzania przynosi podzielenie dziennej dawki karmy na 3 posiłki - żołądek szybciej się obkurcza, a częściej podawane posiłki pomagają psu lepiej znosić mniej kaloryczne jedzenie (pies nie chodzi ciągle głodny).
Powodzenia i cierpliwości!
Macie do zrzucenia pewnie 10 kg.! (Jak mogłaś/łeś psa tak utuczyć - skrajna nieodpowiedzialność ).
Zastanów się kiedy ostatnio psina miała prawidłową wagę - rok temu, dwa lata? Tyle pracowała na swoją nadwagę. Więc nie licz, że w ciągu miesiąca straci 10 kg! Zrzucanie tak dużej nad wagi powinno trwać ok. roku i inaczej to zbyt duży szok dla organizmu psa i może to zdrowiem przypłacić. Lepiej wolniej, ale konsekwentnie. No i nie popełniać więcej błędów żywieniowych - bo to nie pies się utuczył, tylko Wy spaśliście go. No chyba że to super zdolny pies i sam otwiera sobie lodówkę i z niej wyjada .
A do karmy na pewno się przyzwyczai i zacznie ją jeść. Może sobie zrobić głodowkę kilka dni i nic jej nie będzie. Byle tylko piła odpowiednią ilość wody.
Rano trzeba postawić miskę z odmierzoną porcją na jeden posiłek, jeśli nie zje w ciągu 20 minut, miskę należy zabrać i schować. Do następnego posiłku nie ma nic, choćby nie wiem jak psina prosiła. W porze następnego posiłku znów stawiamy miskę, jeśli nie zje w ciągu 20 minut - miskę zabieramy. I tak do skutku.
Nie wolno dosmaczać niczym karmy, ani podawać coś innego, bo nie zjadła karmy. Wtedy wyrabiamy u psa nawyk grymaszenia - będzie zawsze czekał, że może dostanie coś smaczniejszego.
Aha - jeszcze jedno. Podobno dobre efekty w czasie odchudzania przynosi podzielenie dziennej dawki karmy na 3 posiłki - żołądek szybciej się obkurcza, a częściej podawane posiłki pomagają psu lepiej znosić mniej kaloryczne jedzenie (pies nie chodzi ciągle głodny).
Powodzenia i cierpliwości!
Mój labrador ważył najwięcej 36 kg i czasem słyszałam od ludzi jaki grubasek, chociaż hodowca ani sędziowie nigdy tego nie powiedzielii.
Ale gdy dowiedzieliśmy się że ma dysplazję i lekarz kazał go odchudzić więc tak zrobiliśmy i mimo że niestety niema za dużo ruchu ( nie przez nasze lenistwo ale jego dysplazję) to od roku jego stała waga to 32 kg zmieniliśmy mu karmę na Eukanube Sensitive Jons ( niewiem czy poprawnie napisałam nazwę -tą na stawy) z 3 posiłków zeszliśmy na dwa i zaczeliśmy dawać tyle co na opakowaniu radzili ( ok 300 gram dziennie) i teraz nie jest chudy ale szczupły .
Twój pies koniecznie musi pozbyć się z 10 kg minimum bo taka nadwaga szkodzi m.in stawom labko które mają niestety predyspozycje do takich chorób.
Ale gdy dowiedzieliśmy się że ma dysplazję i lekarz kazał go odchudzić więc tak zrobiliśmy i mimo że niestety niema za dużo ruchu ( nie przez nasze lenistwo ale jego dysplazję) to od roku jego stała waga to 32 kg zmieniliśmy mu karmę na Eukanube Sensitive Jons ( niewiem czy poprawnie napisałam nazwę -tą na stawy) z 3 posiłków zeszliśmy na dwa i zaczeliśmy dawać tyle co na opakowaniu radzili ( ok 300 gram dziennie) i teraz nie jest chudy ale szczupły .
Twój pies koniecznie musi pozbyć się z 10 kg minimum bo taka nadwaga szkodzi m.in stawom labko które mają niestety predyspozycje do takich chorób.
Metodę dzielenia posiłków na 2 stosuję od lat (rano i wieczorem). Pies je po spacerach i ok. Ostatnia sunia mimo dłu........gich spacerów
od 8-mego roku życia powoli tyła (nadwaga 6 kg). Podzielenie posiłku na 3, częste, a nie już tak długie spacery (wyszła cukrzyca) plus karma typu "weigh control" przyniosła zakomite rezultaty (nie od razu - to trwało
około roku). Tak szczęśliwie się złożyło, że dwa razy dostawała karmę, obiad gotowane (jadła przez 10 lat)" makaron+kurczak bez skóry+marchewka+łyżeczka oleju+salvikal. Kiedy wyskoczył cukier diety nie trzeba było modyfikować, z wyjątkiem dodania łyżki groszku do obiadu, a ta karma służy także psom cukrzykom. Od roku mimo choroby trzyma wagę.
Życzę powodzenia
od 8-mego roku życia powoli tyła (nadwaga 6 kg). Podzielenie posiłku na 3, częste, a nie już tak długie spacery (wyszła cukrzyca) plus karma typu "weigh control" przyniosła zakomite rezultaty (nie od razu - to trwało
około roku). Tak szczęśliwie się złożyło, że dwa razy dostawała karmę, obiad gotowane (jadła przez 10 lat)" makaron+kurczak bez skóry+marchewka+łyżeczka oleju+salvikal. Kiedy wyskoczył cukier diety nie trzeba było modyfikować, z wyjątkiem dodania łyżki groszku do obiadu, a ta karma służy także psom cukrzykom. Od roku mimo choroby trzyma wagę.
Życzę powodzenia
Nie wiem jak dla kogo ale dla mnie długie spacery to wczorajsza niedziela ranny 3,5 godz popołudniowy 2 godz połączone z pływaniem, aportowaniem itp.Tempo oczywiście nie spacerowe z nóżki na nóżke .Lab waży ok 32 kg i według niektórych jest za chudy ale widać mu pięknie wszystkie mięśnie
halo, Soni, jak tam odchudzanko
tak z ciekawości pytam, a przy okazji się pochwalę w sierpniu zaadoptowałam 3 letniego goldenka spasionego okropnie, miał 44,7 kg, ledwie chodził biedaczek, wyglądał na 13 lat...wzieliśmy się konsekwentnie za odchudzanie, przeryłam wiedzę o karmach odchudzających, lajtach itp...zdecydowałam się na Royal obesity....i działa oczywiście grubas grymasił na początku, ale mu przeszło, od sierpnia, czyli 2,5 mca, zrzucił 5 kg...nie spodziewałam się takich osiągów sama takich nie mam oczywiście ma też więcej ruchu niż w poprzednim życiu, jest już żwawszy i radośniejszy, biega chętnie, je jeszcze chętniej, ale tu muszę być nieustępliwa, to warunek sukcesu
powodzenia Soni, szczupłe psy są szczęśliwsze
tak z ciekawości pytam, a przy okazji się pochwalę w sierpniu zaadoptowałam 3 letniego goldenka spasionego okropnie, miał 44,7 kg, ledwie chodził biedaczek, wyglądał na 13 lat...wzieliśmy się konsekwentnie za odchudzanie, przeryłam wiedzę o karmach odchudzających, lajtach itp...zdecydowałam się na Royal obesity....i działa oczywiście grubas grymasił na początku, ale mu przeszło, od sierpnia, czyli 2,5 mca, zrzucił 5 kg...nie spodziewałam się takich osiągów sama takich nie mam oczywiście ma też więcej ruchu niż w poprzednim życiu, jest już żwawszy i radośniejszy, biega chętnie, je jeszcze chętniej, ale tu muszę być nieustępliwa, to warunek sukcesu
powodzenia Soni, szczupłe psy są szczęśliwsze
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości