Problem z niejadkiem.
Mam mały kłopot z moim prawie 6-miesięcznym yorkiem. Kiedy ja coś jem, to żebrze, ale gdy daję mu karmę, to nie chce jej jeść, tylko wraca do mojego stołu. Nic mu wtedy nie daję, ale wiem, że psy powinno się karmić regularnie, a u nas wygląda to tak, że ja daję mu np. o 15, a on zjada to o 19 i nadal jest głodny, więc wtedy dosypuję mu jeszcze w ramach kolacji... Powstaje bałagan, bo ma karmę w misce prawie czas. Czy ktoś ma pomysł, co z tym zrobić?
Zadnego karmienia ze stolu! Miske stawiasz trzy razy dziennie na 15 minut i zabierasz. Nie nakladaj mu tez wiekszych porcji niz jest w stanie zjesc na raz. Na poczatku lepiej niech je mniej ale zawsze i wszystko.
Jak nie zje w ciagu 15 minut i nie dostanie NIC innego od Ciebie szybko nauczy się,że jak jest jedzenie to trzeba jesc bo bedzie glodny.
Po ok 4 dniach, jesli wciaz nie bedzie jadl, mozesz np. mieszac mu karme z jakims sosem, czyms intensywnie pachnacym.
A jak to nie pomoze, no to masz problem:) O ile nie jest rozpuszczony i nauczony wybrzydzania (moze jak nie je karmy, dajesz mu w zamian cos innego, lepszego i w ten sposob sie nauczyl, ze po co jesc cos co ma stale, skoro dasz mu cos lepszego?), to masz po prostu psa niejadka. Wtedy musisz starac sie komponowac posilki tak,zeby byly atrakcyjne, i w malej ilosc zawieraly wszytskie potrzebne mu elementy do zycia.
Sa tez karmy, ktore ponoc psy chetniej jedza np. fitmin?
Ostatecznie, mozesz z jedzenia uczynic zabawe:) York, jest maly, wiec 5 minut zabawy i zje cala porcje:)
Tak na marginesie pokrojona w malutkie kosteczki watrobka i inne mieso, wysuszone w piekarniku pachna niezmiemsko:)
Jak nie zje w ciagu 15 minut i nie dostanie NIC innego od Ciebie szybko nauczy się,że jak jest jedzenie to trzeba jesc bo bedzie glodny.
Po ok 4 dniach, jesli wciaz nie bedzie jadl, mozesz np. mieszac mu karme z jakims sosem, czyms intensywnie pachnacym.
A jak to nie pomoze, no to masz problem:) O ile nie jest rozpuszczony i nauczony wybrzydzania (moze jak nie je karmy, dajesz mu w zamian cos innego, lepszego i w ten sposob sie nauczyl, ze po co jesc cos co ma stale, skoro dasz mu cos lepszego?), to masz po prostu psa niejadka. Wtedy musisz starac sie komponowac posilki tak,zeby byly atrakcyjne, i w malej ilosc zawieraly wszytskie potrzebne mu elementy do zycia.
Sa tez karmy, ktore ponoc psy chetniej jedza np. fitmin?
Ostatecznie, mozesz z jedzenia uczynic zabawe:) York, jest maly, wiec 5 minut zabawy i zje cala porcje:)
Tak na marginesie pokrojona w malutkie kosteczki watrobka i inne mieso, wysuszone w piekarniku pachna niezmiemsko:)
Ja mam troszkę inne zdanie. Mój pies też nie chciał za bardzo jeść. Faktycznie, pierwsza zasada nie dokarmiaj i w ogóle nie dawaj mu nic co sama jesz z talerza. Jeśli ci coś zostanie i chcesz mu to bardzo dac to po chwili, w kuchni i do miski pieska. Po drugie nie zabieraj mu jedzenia. Małe psy, szcególnie te niejadki, mogą mieć tak jak koty stały dostęp do jedzenia i same sobie doskonale dawkują ile chcą zjeść (działa pod warunkiem, że trzymasz się zasady pierwszej ). Po trzecie zastanów się co może być dla psa nie tak w suchym, które mu dajesz. Może mu nie smakuje? Może wystaczy włożyc na chwilkę do mikrofalówki (podgrzane pachnie bardziej aromatycznie)? A może jest za twarde czy monotonne dla pieska? Możesz spróbować dodawać odrobinę ugotowowanych warzyw (brokuły, marchewki), czy ryżu (bez soli), bądz polać odrobiną wody. Ale pamiętaj, całe jedzenie dla psa ma on zjadać ze swojej miski. Mój pies przy takim traktowaniu po miesiącu wcina suchą karme i zaczęłam mu dawkować jedzenie w 3 porcjach dziennie. Powodzenia!
Moj pies tez ma miske caly dzien, ale w tym przypadku to mysle, ze temu psu przydalaby sie terapia szokowa. Zawsze jedzenie bylo wszedzie a tu raptem nie ma!! Wiec musze jesc, bo nie bedzie. Kolejnym bledem popelnianym przez wlascicieli malych pieskow jest to, ze wlasciciele rozpieszczaja swoje psy.Dziwne, ze prawie kazdy duzy pies jest traktowany zupelnie inaczej. Ma zjesc co mu podano i koniec kropka.
Natomiast jesli chodzi o male psy to ludzie tancza dookola psa-maskotki, wciskajac i podajac mu coraz to i nowe dania. Ja pomijam przypadki psow, ktore mogly nie jesc w ogole, i metoda zabierania miski nie skutkuje, poniewaz pies zje cos raz na tydzien i znow zaczyna strajk.
Ale nie oszukujmy sie, takie psy wystepuja baaaaaaaaaaaardzo rzadko, choc oczywiscie prawie kazdy wlasciciel niejadka twierdzi,ze posiada taki egzemplarz w domu. Pomiedzy takim psem, a zwyczajnym wybredzaczemktory wlasciciela bierze na przetrzymanie jest kolosalna roznica.
Natomiast jesli chodzi o male psy to ludzie tancza dookola psa-maskotki, wciskajac i podajac mu coraz to i nowe dania. Ja pomijam przypadki psow, ktore mogly nie jesc w ogole, i metoda zabierania miski nie skutkuje, poniewaz pies zje cos raz na tydzien i znow zaczyna strajk.
Ale nie oszukujmy sie, takie psy wystepuja baaaaaaaaaaaardzo rzadko, choc oczywiscie prawie kazdy wlasciciel niejadka twierdzi,ze posiada taki egzemplarz w domu. Pomiedzy takim psem, a zwyczajnym wybredzaczemktory wlasciciela bierze na przetrzymanie jest kolosalna roznica.
Przepraszam, ale część Twojego postu nie da się potraktować serio!!!2aniap pisze:. Małe psy, szcególnie te niejadki, mogą mieć tak jak koty stały dostęp do jedzenia i same sobie doskonale dawkują ile chcą zjeść (działa pod warunkiem, że trzymasz się zasady pierwszej ). Po trzecie zastanów się co może być dla psa nie tak w suchym, które mu dajesz. Może mu nie smakuje? Może wystaczy włożyc na chwilkę do mikrofalówki (podgrzane pachnie bardziej aromatycznie)? A może jest za twarde czy monotonne dla pieska? Możesz spróbować dodawać odrobinę ugotowowanych warzyw (brokuły, marchewki), czy ryżu (bez soli), bądz polać odrobiną wody. Ale pamiętaj, całe jedzenie dla psa ma on zjadać ze swojej miski. !
Nie ma czegoś takiego, że małe rasy mogą mieć jak koty!!!! CO to wogole za pomysł?? Zapewne z takiego myslenia biorą się pozniej te wszystkie otyłe małe jamniki, ratlerki, pudle, które ledwo ciągną brzuchy po ziemi.
Pies powinien dostawać jedzenie zawsze w określonych porach, które wyznacza właściciel!!!! Pod stałym dostępem to ma mieć wodę!!!
I nie ma czegoś takiego, że psu nie smakuje? że mu się znudziło!!! Jeśli pies nie toleruje pokarmu, to zobaczymy to po jego wypróznieniach, stanie skóry!!! Owszem dodatki można dawać - warzywa, czy mięsko, czy ryż, ale też nie na zasadzie - muszę pieskowi dosmaczać bo inaczej nie zje!!!
Mam w domu obecnie 3 psy, i od lat zawsze psy w domu były, do tego pracuję z psami i zawsze trzymamy się tych samych zasad, psy są zdrowe, szczupłe i chętne do pracy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości