Strona 1 z 2

Przysmaki Pedigree

: 27 marca 2010, 10:07
autor: middledream
Jaka jest Wasza opinia na temat przysmaków Pedigree? Słyszałam, że jedynym ich produktem, który jest w miarę dobry, to Pedigree Denta Stix. Karmię psa kombinując (rano Orijen lub Acana, wieczorem kawałek gotowanego mięsa z warzywami, dodając od czasu do czasu jajko, tarte na tartce jabłko, trochę płatków kukurydzianych czy muesli i podobne historie) ale podawałam mu też Pedigree Rodeo czy Denta Stix, bo po prostu lubi, a ja sama słodyczy z najwyższej półki też nie jem :) jak się na to zapatrujecie?

: 27 marca 2010, 13:31
autor: isabelle30
a pomyslalas o przysmakach typu suszone smierdziele? albo po prostu czasem kawal surowej kosci?

: 27 marca 2010, 13:42
autor: middledream
Na razie dostaliśmy spory zapas przysmaków Pedigree, więc wykończymy je, a potem chyba będziemy szukać jakichś alternatyw :) mój piesek w typie maltańczyka najczęściej je mięso z indyka, kurczaka i wołowinę, nie mamy za bardzo dostępu do kości innych niż drobiowe, więc na razie jesteśmy przy kościach wiązanych. No i póki co, Denta Stixach.
Aczkolwiek interesuje mnie, czy psie ciastka np. Bosch lub Eukanuba, mają naprawdę dużo lepszy skład, niż ciacha Pedigree? Może lepiej zrezygnować w ogóle z podawania czegoś takiego i zamienić na np. kawałek kiełbaski czy serka od czasu do czasu?
No i pytanie, czy śmierdziele to przysmak w 100% naturalny? Tak samo czy kości wiązane mają w sobie dużo chemii?

: 27 marca 2010, 18:27
autor: Robert A.
Przysmaki Pedigree mogą być,szczególnie te do czyszczenia zębów(wyjątkowo im się udały) niczym się nie różnią od innych droższych firm.
Co do kości to np:renomowana francuska firma M...at sprowadza z China kości prasowane i pakuje je we własne opakowania.Sprzedają pod własnym szyldem i tak się koło zamyka.Kupujesz markowy produkt z pewnością,ze dajesz psu to co naj,naj,naj.. a tu figa.

: 27 marca 2010, 19:19
autor: isabelle30
zapewniam cie ze penisy, suszone zwacze oraz plucka, czy noski wieprzowe sa naturalne. a takiego penisa maltanczyk bedzie meczyc ponad tydzien...i bedzie miec superubaw i zabki na wysoki polysk.
do szyi z indyka nie masz dostepu? do zeberek tez nie?

: 07 czerwca 2010, 13:15
autor: middledream
Kupuję młodemu wędzone uszy wieprzowe w naszym mięsnym, po prostu je uwielbia. Tylko teraz mam dylemat: raz na ile mogę podawać takie przysmaki?

: 07 czerwca 2010, 14:04
autor: isabelle30
wędzonych nie powinno sie dawac wogole...

: 07 czerwca 2010, 18:10
autor: middledream
Jeszcze nigdzie nie czytałam, że wędzonego nie wolno...a dlaczego są szkodliwe dla psa?

: 07 czerwca 2010, 19:39
autor: isabelle30
poprwiam sie : niczego wedzonego psu nie powinno sie dawac.
a jezeli chodzi o kosci to jak zdarta plyta - nie preparowane, nie wedzone, nie gotowane, TYLKO SUROWE!
tylko surowe sa bezpieczne, cala reszta albo sie lupie na ostre igielki i moze dojsc do pokaleczenia, albo moga zaczopowac jelita

: 07 czerwca 2010, 19:53
autor: Chefrenek
Czy te wędzone nie są po prostu poddane obróbce chemicznej, która ma przypominać "wędzenie"?

Robert A. napisz mi na priwa co to za francuska firma. ;)

: 07 czerwca 2010, 22:16
autor: middledream
Te w zoologach być może, ale co do naszego rzeźnika to są one w 100% pewne, wędzone i bez dodatku soli.

: 08 czerwca 2010, 13:07
autor: isabelle30
Nie wazne jakiej obrobce sa poddane "wedzone" kosci - po obrobce zmienia sie ich struktura, lamliwosc, strawnosc itd. I dlatego staja sie szkodliwe. Dasz psu co bedziesz chciala, twoja sprawa. Ale potem nie wypisuj ze kosci zabily ci psa, ze kosci sa niezdrowe, szkodliwe itd...

: 08 czerwca 2010, 19:15
autor: middledream
Przecież ja cały czas piszę o wędzonych uszach...

: 26 czerwca 2010, 21:15
autor: pianistka
Uszy dostępne w sklepie nie są wędzone tylko zaprawione chemią - czyli daje się psu konserwanty, przeciwutleniacze, i inne szkodliwe substancje.

: 29 czerwca 2010, 14:18
autor: cather
To nie do końca prawda.

Większość gryzaków na rynku to oczywiście Chiny, chemia i nie wiadomo co. To akurat prawda.

Ale przecież mamy też uszy, wątroby, tchawice, penisy i żwacze suszone całkowicie tradycyjnie, a nawet skupowane z ubojni mających certyfikaty ekologiczne [czyli że niby zwierzętom zabitym w takiej rzeźni nie dodawano nic sztucznego do karmy]. Mamy takie produkty i można je kupić przez internet [może w w dużych miastach w zoologach]. Dla uczuleniowców jest nawet konina. Nie chcę tu reklamować mojej ulubionej firmy, ale wystarczy Google i 15 minut czasu, żeby znaleźć fajnego, śmierdzącego i nieszkodliwego penisa wołowego dla psa.