Siedziałam dziś na forum Dogomanii. I tam znalazłam dziwny temat o tym co jest zakazane dla yorków i tam było cytuję "(...) nie wolno również podawać surowych ryb, winogron, pieczywa, cebuli, rodzynek, czekolady, wieprzowiny (...)" I już nie wiem co o tym myśleć. Z tego forum wiem, że nie wolno psu dawać czekolady, cebuli i winogron, ale co z resztą?? To naprawdę zakazane???
Może jest jeszcze coś zakazanego dla psiaka a nie było tu o tym mówione?? (Sprawdziłam ostatnie 20 stron o żywieniu i nic na ten temat nie znalazłam. Może nie zauważyłam?? Nie wiem.)
Czekam na odpowiedzi. Będę baaaardzo wdzięczna.
Zakazane ??
- sylwusiek2907
- Posty:93
- Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
- Lokalizacja:Płock
- Kontakt:
- sylwusiek2907
- Posty:93
- Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
- Lokalizacja:Płock
- Kontakt:
Ooo i jeszcze mleka krowiego nie wolno dawać. Ta było tak napisane.
A co do ryb cytuję: "(...) SUROWE RYBY MORSKIE
zawierają trimetyloamine, która wiąże obecne w pożywieniu żelazo w postać nieprzyswajalną, co może spowodować bardzo ciężką anemie i zmianę barwy sierści. Gotowanie ryb zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem trimetyloaminy.(...)"
Więc już nie wiem...
A co do ryb cytuję: "(...) SUROWE RYBY MORSKIE
zawierają trimetyloamine, która wiąże obecne w pożywieniu żelazo w postać nieprzyswajalną, co może spowodować bardzo ciężką anemie i zmianę barwy sierści. Gotowanie ryb zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem trimetyloaminy.(...)"
Więc już nie wiem...
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
Proszę bardzo:
Mleko w okresie szczenięcym jest łatwostrawne ze względu na obecność u malców enzymu – laktazy. Niektóre dorosłe psy tracą jednak tę zdolność. Nierozłożony cukier – laktoza, ściąga do jelita wodę, co skutkuje biegunką. Niemniej wiele psów do końca życia produkuje laktazę i może z powodzeniem spożywać niewielki ilości mleka.
Cebula i czosnek zawierają substancje (dwusiarczek n-propylu oraz siarczan S-metylocysteiny), które wywołują anemię hemolityczną u psów i kotów. Uważa się, że o ile cebula nie jest psu do niczego potrzebna, to czosnek może być podawany w niewielkich ilościach ze względu na swe prozdrowotne właściwości. Nie ustalono jednak rzeczywistych dawek toksycznych tych warzyw.
Toksyny cebuli i czosnku powodują tworzenie się w erytrocytach tzw. ciałek Heinza. Zbudowane są one ze zmodyfikowanej hemoglobiny. Posiadające je krwinki czerwone mają zmieniony kształt i nie mogą już efektywnie przemieszczać się przez najmniejsze naczynka, ani sprawnie brać udział w wymianie gazowej. Ponadto łatwo pękają. Uwolniona hemoglobina przedostaje się do nerek wywołując czerwone zabarwienie moczu Na skutek zmniejszonej liczby erytrocytów występuje niedotlenienie objawiające się sinicą błon śluzowych. Pies słabnie, serce i płuca przyspieszają, aby nadrobić niedobory tlenowe.
Warzywa strączkowe oraz gruboziarniste kasze (np. kasza jęczmienna) mogą być przyczyną nadmiernych wzdęć. U psa zbyt duża ilość gazów w jelitach jest niebezpieczna, gdyż sprzyja powstaniu skrętu żołądka.
Szpinak, szczaw, rabarbar i boćwina zawierają dużo kwasu szczawiowego. Kwas ten wiąże wapń i żelazo, może przyczyniać się także do powstania kamicy nerkowej. Warzywa te można podawać, ale w niewielkiej ilości.
Winogrona i rodzynki zawierają toksynę mogąca uszkodzić nerki. Za trujące dla psów uważa się wszystkie rodzaje winogron, a także liście i łodygi roślin. Wstępnie ustalono, że zatrucie występuje po spożyciu około 2 winogron na kg masy ciała i po zjedzeniu około 350 gramów rodzynek na dorosłego, 30 kg psa. Niestety nie wiadomo na razie, jaka substancja jest odpowiedzialna za zatrucia. Dlatego trudno z całą stanowczością stwierdzić, że tylko większe ilości winogron mogą zaszkodzić. Nie wykluczone bowiem, że toksyna może się kumulować.
Nadmiar cytrusów może wywołać u psa wymioty. Można podawać niewielkie ilości po usunięciu pestek i obraniu np. pomarańczy, czy mandarynek z białych powłoczek okrywających miąższ.
Prawdziwą toksyną jest natomiast czekolada. Zawiera ona alkaloid – teobrominę, która choć nieszkodliwa dla ludzi może spowodować silne zatrucie u psa, a nawet śmierć zwierzaka! Teobromina to alkaloid z grupy metyloksantyn (podobnie jak kofeina i teofilina). Ilość zjedzonej czekolady musi być dosyć duża, aby nastąpiło zatrucie – jednak zdarzają się zwierzęta wyjątkowo wrażliwe, które mogą zachorować nawet po niewielkiej ilości czekolady. Najwięcej teobrominy zawiera gorzkie kakao (1,3 g na 100g), następnie czekolada półgorzka (0,5g/100g), najmniej – czekolada mleczna (0,15g/100g). Dawka toksyczna teobrominy to około 0,1 g na kg masy ciała psa.
Białko jaja kurzego zawiera sporo awidyny, która wiąże biotynę, z tego względu niektórzy zalecają gotowanie jajek. Gotowanie niszczy bowiem tę substancję. Niedobór biotyny może być przyczyną pogorszenia stanu włosa. Jednak w żółtku jaja znajduje się bardzo dużo biotyny, co rekompensuje jej stratę z nawiązką. Niebezpieczne może być natomiast podawanie dużych ilości samego, surowego białka jaja. Podając surowe jajka trzeba liczyć się z ryzykiem zatrucia salmonellą. Barfiarze podają wraz z surowym jajkiem także rozgniecioną skorupkę. Jest to zupełnie bezpieczne, jednak wapno w skorupkach jaj występuje w nie najlepiej przyswajalnej postaci.
Resztki ze stołu mogą być uzupełnieniem psiej diety pod warunkiem, że są to odpadki „wysokiej jakości”. Nie wolno podawać tego, czego sami byśmy nie zjedli – np. przesolonej zupy, ociekającej tłuszczem skóry z golonki, czy nadmiernie przyprawionego kotleta. Skórki z wędlin mogą wywołać zapalenie żołądka i niedrożność jelit, zaś nadmiar tłuszczu – może przyczynić się do wystąpienia zapalenia trzustki. Psy nie potrzebują przypraw w jedzeniu, poza tym pikantne dodatki mogą wywołać biegunkę, a także być przyczyną alergii.
Gotowane lub pieczone kości z kurczaka są po rozgryzieniu bardzo ostre i mogą zrobić psu dużą krzywdę. Surowe skrzydełka czy szyjki nie są niebezpieczne i można dawać je psu.
Surowe ryby morskie zawierają trimetyloaminę, która wiąże obecne w pożywieniu żelazo w postać nieprzyswajalną, co może spowodować bardzo ciężką anemię i zmianę barwy sierści. Gotowanie ryb zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem trimetyloaminy.
Pieczywo jest źle trawione przez psy. Aby chleb mógł zostać strawiony, żołądek psa musi wydzielić trzykrotnie więcej fermentów niż w przypadku trawienia np. mleka. Chleb bardzo długo zalega w psim żołądku. Podawanie chleba powoduje nadmierna ilość gazów i zaparcia.
Ziemniaki są przez psy trawione z trudnością, ponadto są przyczyną zaburzeń we wchłanianiu witamin z grupy B. Można czasem podać, ale wyłącznie w formie puree.
Mięso wieprzowe jest zbyt tłuste i zbyt ciężkostrawne dla psa, ponadto istnieje zagrożenie zarażenia wirusem wywołującym chorobę Aujeszkyego.
_________________
Mleko w okresie szczenięcym jest łatwostrawne ze względu na obecność u malców enzymu – laktazy. Niektóre dorosłe psy tracą jednak tę zdolność. Nierozłożony cukier – laktoza, ściąga do jelita wodę, co skutkuje biegunką. Niemniej wiele psów do końca życia produkuje laktazę i może z powodzeniem spożywać niewielki ilości mleka.
Cebula i czosnek zawierają substancje (dwusiarczek n-propylu oraz siarczan S-metylocysteiny), które wywołują anemię hemolityczną u psów i kotów. Uważa się, że o ile cebula nie jest psu do niczego potrzebna, to czosnek może być podawany w niewielkich ilościach ze względu na swe prozdrowotne właściwości. Nie ustalono jednak rzeczywistych dawek toksycznych tych warzyw.
Toksyny cebuli i czosnku powodują tworzenie się w erytrocytach tzw. ciałek Heinza. Zbudowane są one ze zmodyfikowanej hemoglobiny. Posiadające je krwinki czerwone mają zmieniony kształt i nie mogą już efektywnie przemieszczać się przez najmniejsze naczynka, ani sprawnie brać udział w wymianie gazowej. Ponadto łatwo pękają. Uwolniona hemoglobina przedostaje się do nerek wywołując czerwone zabarwienie moczu Na skutek zmniejszonej liczby erytrocytów występuje niedotlenienie objawiające się sinicą błon śluzowych. Pies słabnie, serce i płuca przyspieszają, aby nadrobić niedobory tlenowe.
Warzywa strączkowe oraz gruboziarniste kasze (np. kasza jęczmienna) mogą być przyczyną nadmiernych wzdęć. U psa zbyt duża ilość gazów w jelitach jest niebezpieczna, gdyż sprzyja powstaniu skrętu żołądka.
Szpinak, szczaw, rabarbar i boćwina zawierają dużo kwasu szczawiowego. Kwas ten wiąże wapń i żelazo, może przyczyniać się także do powstania kamicy nerkowej. Warzywa te można podawać, ale w niewielkiej ilości.
Winogrona i rodzynki zawierają toksynę mogąca uszkodzić nerki. Za trujące dla psów uważa się wszystkie rodzaje winogron, a także liście i łodygi roślin. Wstępnie ustalono, że zatrucie występuje po spożyciu około 2 winogron na kg masy ciała i po zjedzeniu około 350 gramów rodzynek na dorosłego, 30 kg psa. Niestety nie wiadomo na razie, jaka substancja jest odpowiedzialna za zatrucia. Dlatego trudno z całą stanowczością stwierdzić, że tylko większe ilości winogron mogą zaszkodzić. Nie wykluczone bowiem, że toksyna może się kumulować.
Nadmiar cytrusów może wywołać u psa wymioty. Można podawać niewielkie ilości po usunięciu pestek i obraniu np. pomarańczy, czy mandarynek z białych powłoczek okrywających miąższ.
Prawdziwą toksyną jest natomiast czekolada. Zawiera ona alkaloid – teobrominę, która choć nieszkodliwa dla ludzi może spowodować silne zatrucie u psa, a nawet śmierć zwierzaka! Teobromina to alkaloid z grupy metyloksantyn (podobnie jak kofeina i teofilina). Ilość zjedzonej czekolady musi być dosyć duża, aby nastąpiło zatrucie – jednak zdarzają się zwierzęta wyjątkowo wrażliwe, które mogą zachorować nawet po niewielkiej ilości czekolady. Najwięcej teobrominy zawiera gorzkie kakao (1,3 g na 100g), następnie czekolada półgorzka (0,5g/100g), najmniej – czekolada mleczna (0,15g/100g). Dawka toksyczna teobrominy to około 0,1 g na kg masy ciała psa.
Białko jaja kurzego zawiera sporo awidyny, która wiąże biotynę, z tego względu niektórzy zalecają gotowanie jajek. Gotowanie niszczy bowiem tę substancję. Niedobór biotyny może być przyczyną pogorszenia stanu włosa. Jednak w żółtku jaja znajduje się bardzo dużo biotyny, co rekompensuje jej stratę z nawiązką. Niebezpieczne może być natomiast podawanie dużych ilości samego, surowego białka jaja. Podając surowe jajka trzeba liczyć się z ryzykiem zatrucia salmonellą. Barfiarze podają wraz z surowym jajkiem także rozgniecioną skorupkę. Jest to zupełnie bezpieczne, jednak wapno w skorupkach jaj występuje w nie najlepiej przyswajalnej postaci.
Resztki ze stołu mogą być uzupełnieniem psiej diety pod warunkiem, że są to odpadki „wysokiej jakości”. Nie wolno podawać tego, czego sami byśmy nie zjedli – np. przesolonej zupy, ociekającej tłuszczem skóry z golonki, czy nadmiernie przyprawionego kotleta. Skórki z wędlin mogą wywołać zapalenie żołądka i niedrożność jelit, zaś nadmiar tłuszczu – może przyczynić się do wystąpienia zapalenia trzustki. Psy nie potrzebują przypraw w jedzeniu, poza tym pikantne dodatki mogą wywołać biegunkę, a także być przyczyną alergii.
Gotowane lub pieczone kości z kurczaka są po rozgryzieniu bardzo ostre i mogą zrobić psu dużą krzywdę. Surowe skrzydełka czy szyjki nie są niebezpieczne i można dawać je psu.
Surowe ryby morskie zawierają trimetyloaminę, która wiąże obecne w pożywieniu żelazo w postać nieprzyswajalną, co może spowodować bardzo ciężką anemię i zmianę barwy sierści. Gotowanie ryb zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem trimetyloaminy.
Pieczywo jest źle trawione przez psy. Aby chleb mógł zostać strawiony, żołądek psa musi wydzielić trzykrotnie więcej fermentów niż w przypadku trawienia np. mleka. Chleb bardzo długo zalega w psim żołądku. Podawanie chleba powoduje nadmierna ilość gazów i zaparcia.
Ziemniaki są przez psy trawione z trudnością, ponadto są przyczyną zaburzeń we wchłanianiu witamin z grupy B. Można czasem podać, ale wyłącznie w formie puree.
Mięso wieprzowe jest zbyt tłuste i zbyt ciężkostrawne dla psa, ponadto istnieje zagrożenie zarażenia wirusem wywołującym chorobę Aujeszkyego.
_________________
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
o surowej rybie pierwzse slysze....poczytaj o barfie, tam surowe ryby sa na porzadku dziennym jako delikates.
to tak juz jest ze ludzie wierzacy slepo w sucha karme uwazaja ze nawet surowe mieso i kosci szkodza.....
co do mleka, jezeli tylko psiak nie ma po nim biegunki to jest ok, ale raz na jakis czas i wmalych ilosciach. bialy ser tez jest dobry
to tak juz jest ze ludzie wierzacy slepo w sucha karme uwazaja ze nawet surowe mieso i kosci szkodza.....
co do mleka, jezeli tylko psiak nie ma po nim biegunki to jest ok, ale raz na jakis czas i wmalych ilosciach. bialy ser tez jest dobry
- sylwusiek2907
- Posty:93
- Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
- Lokalizacja:Płock
- Kontakt:
Dzięki, co ja bym bez was zrobiła??
- sylwusiek2907
- Posty:93
- Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
- Lokalizacja:Płock
- Kontakt:
A właśnie, że nie Robercie. Już koleżanka mnie uświadomiła o karmach wcześniej.
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
to nie ja się tak napracowałam ale dziewczyny z Fundacji Aurea - na pomoc goldenom - mają o wiele większe doświadczenie niż ja, zresztą po tylu latach i przy takiej ilości psiaków z różnymi problemami nie dziwota, że czerpię wiadomości z ich doświadczeniaMarekK pisze:ciekawy wątek i interesujący komentarz Edyty.
...my chyba tez powinniśmy zaprzestać jadać sushi
"Sushi serwowane w restauracjach zawiera więcej rtęci niż zestawy kupowane w supermarkecie.
Zespół amerykańskich naukowców (m.in. z uniwersytetów Rutgers i Columbia) przebadał sushi z 54 restauracji i 15 supermarketów w stanach Nowy Jork, New Jersey i Kolorado. Analizie poddano DNA ryby, aby dowiedzieć się, z jakiego gatunku przygotowano sushi. Jednocześnie badano poziom rtęci w każdej porcji.
Okazało się, że chętnie serwowane w restauracjach gatunki ryb, takie jak tuńczyk wielkooki czy tuńczyk błękitnopłetwy, zawierały więcej rtęci niż sprzedawany w supermarketach tuńczyk żółtopłetwy.
Ponadto wszystkie przebadane porcje zawierały ilość rtęci na granicy lub przekraczającą normę dopuszczaną przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską, Japonię, Kanadę czy Światową Organizację Zdrowia."
Źródło: http://wyborcza.pl/1,75476,7808258,Sushi_z_rtecia.html
Zespół amerykańskich naukowców (m.in. z uniwersytetów Rutgers i Columbia) przebadał sushi z 54 restauracji i 15 supermarketów w stanach Nowy Jork, New Jersey i Kolorado. Analizie poddano DNA ryby, aby dowiedzieć się, z jakiego gatunku przygotowano sushi. Jednocześnie badano poziom rtęci w każdej porcji.
Okazało się, że chętnie serwowane w restauracjach gatunki ryb, takie jak tuńczyk wielkooki czy tuńczyk błękitnopłetwy, zawierały więcej rtęci niż sprzedawany w supermarketach tuńczyk żółtopłetwy.
Ponadto wszystkie przebadane porcje zawierały ilość rtęci na granicy lub przekraczającą normę dopuszczaną przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską, Japonię, Kanadę czy Światową Organizację Zdrowia."
Źródło: http://wyborcza.pl/1,75476,7808258,Sushi_z_rtecia.html
- sylwusiek2907
- Posty:93
- Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
- Lokalizacja:Płock
- Kontakt:
Ze ścieków jak mniemam.
Nie ze ścieków, te ryby są z połowów na pełnym morzu. Tuńczyki straszliwie wchłaniają rtęć i niestety nie są z tego powodu zbyt zdrową rybą. Np. dawanie psu tuńczyka z puszki to marny pomysł. A i my nie powinniśmy jadać go za często. Kiedyś czytałem też o ołowiu w tuńczykach, że też jest przez nie wciągany jak gąbka. Oczywiście codziennie jemy jakieś metale z marchewek i sałat, bo rzadko kto ma uprawy w terenie wolnym od jakichkolwiek skażeń gleby [ha! Biomill ma!] i żyjemy. No takie mamy czasy. Ja tam nad swoim żarciem się specjalnie nie zastanawiam, ale na punkcie żarcia mojego psa mam paranoję...
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
powidzialabym nawet ze w naszych warzywkach jest wiecej metali roznych i reszty tablicy mendelejewa niz czegokolwiek innego. a poniewaz jedza to zwierzatka to ich miesko tez to zawiera. i nie oszukujmy sie , karmy tez sa z tego produkowane. bo to ze uprawa jest ekologiczna to znaczy ziemia nie podsypywana pestycydami, ale powietrza juz nie filtruja....
a co do ryb, polawiane na pelnym morzu , haha, smiech pusty, te polawiane na pelnym morzu to kosztuja majatek i sa raczej malo dostepne dla nas szaraczkow, wszystko to hodowlane jest....
a co do ryb, polawiane na pelnym morzu , haha, smiech pusty, te polawiane na pelnym morzu to kosztuja majatek i sa raczej malo dostepne dla nas szaraczkow, wszystko to hodowlane jest....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości