Kolejny kapryśny szczenior
: 07 grudnia 2010, 18:45
Wiem, że takich tematów już było sporo, ale moje pytanie będzie z trochę innej beczki. Pięć tygodni temu stałam się właścicielką suni czarnego teriera rosyjskiego. Pies pochodzi z pseudohodowli (dostałam ją w prezencie) i tam szczeniaki były prawdopodobnie karmione gotowanym żarciem. Efekt jest taki, że mała ma w tej chwili trzy miesiące i nie chce jeść suchej karmy. A ja kupiłam wór Acany, przekonana, że pies nie będzie się posiadał z radości, a tu nic z tego Łaskę robi, jak zje parę chrupek. Dziewczyna trafiła do mnie z niedowagą, więc robię co mogę, żeby jadła tę dobrze zbilansowaną karmę. No więc najprościej - dosmaczam... Troszkę kociego mokrego, twaróg, żółtko itp. Wtedy nawet trochę je. Ale też mistrzowsko wylizuje dosmaczacz i pod koniec i wyćmoktana karma zostaje w misce. Wiem, że są tu tacy co dobrze to znają. Raz się złamałam i ugotowałam kurczaka z ryżem i warzywami.... Pies rzucił się na jedzenie, aż przyjemnie było patrzeć...
I teraz do rzeczy: Wolę, żeby jadła suchę więc wiem, że powinnam dać michę, jak nie zje - to zabrać... Do następnej pory karmienia. I tu jest pies pogrzebany (w przenośni?): pracować trzeba i uczyć się. Tak więc wychodzimy o 7:00 i wracamy ok 17:00 i co? Smarkula ma być tak długo bez jedzenia? Do tej pory zostawiałam miskę i nawet z niej trochę ubywało, ale mam jeszcze dwa dorosłe kundelki, które na pewno też się częstują. Jednak zostawiając żarcie na cały dzień przyzwyczajam do tego i małą, więc nie je w sposób kontrolowany... I tak w kółko.
Co robić? Czy trzymiesięczny szczeniak może jeść w godzinach 6-7, 17-18 i 21-22? Jakaś taka długa ta przerwa dzienna jest.... Proszę o porady. Do tej pory nie miałam psa niejadka i nie wiem co robić
A, jeszcze jedno: sunia jest teraz w fazie intensywnego wzrostu. Czy ewentualny kilkudniowy strajk głodowy, nie zniweczy moich wysiłków w doprowadzaniu jej do normalnej wagi? Może teraz gotować, dosmaczać, cudować a dopiero jak będzie starsza to zacząć doświadczenia z przegłodzeniem... help
I teraz do rzeczy: Wolę, żeby jadła suchę więc wiem, że powinnam dać michę, jak nie zje - to zabrać... Do następnej pory karmienia. I tu jest pies pogrzebany (w przenośni?): pracować trzeba i uczyć się. Tak więc wychodzimy o 7:00 i wracamy ok 17:00 i co? Smarkula ma być tak długo bez jedzenia? Do tej pory zostawiałam miskę i nawet z niej trochę ubywało, ale mam jeszcze dwa dorosłe kundelki, które na pewno też się częstują. Jednak zostawiając żarcie na cały dzień przyzwyczajam do tego i małą, więc nie je w sposób kontrolowany... I tak w kółko.
Co robić? Czy trzymiesięczny szczeniak może jeść w godzinach 6-7, 17-18 i 21-22? Jakaś taka długa ta przerwa dzienna jest.... Proszę o porady. Do tej pory nie miałam psa niejadka i nie wiem co robić
A, jeszcze jedno: sunia jest teraz w fazie intensywnego wzrostu. Czy ewentualny kilkudniowy strajk głodowy, nie zniweczy moich wysiłków w doprowadzaniu jej do normalnej wagi? Może teraz gotować, dosmaczać, cudować a dopiero jak będzie starsza to zacząć doświadczenia z przegłodzeniem... help