Spotkalam dzisiaj Pania...
: 16 września 2011, 18:57
Wlasnie, bylam sobie na spacerze z moim psiakiem, bawilysmy sie freesbie i podeszla do mnie Pani z psem i ni stad ni z owad zaczela mnie wypytywac czym karmie psa.
Ja na to ze NGBB i ze jestem bardzo zadowolona, wysokoenergetyczna karma itpe itede...
A ona, ze zle robie bo ona jest technologiem zywnosci i ze moj pies na starosc bedzie chory, ze teraz ona jest mloda, ale wspomne jej slowa w przyszlosic, bo do karmy dodawane sa uzalezniacze, sztuczne zapachy i nawet substancje aktywne powodujace ADHD.
No ja mam rasowego terriera, po polujacych rodziach i w parku psa raczej nie spuszczam bo albo mi co upoluje albo zapoluje. Bawimy sie wiec we freesbie i tym podobne zabawy na duzej laczce.
Pani na to tez znalazla wyjasnienie, ze musze w parku prowadzic psa na smyczy (co zreszta jest w parku obowiazkiem) bo przez te substancje aktywne w karmie, ten pies sie mnie nie slucha.
Mam oczywiscie brac przyklad z jej psa, (mieszaniec ze schorniska) ktory jej nie ucieka i ona go na smyczy prowadzic nie musi bo daje pieskowi wylacznie to co sama by zjadla.
I tutaj ciekawostka pies jest karmiony wylacznie swiezym miesem (ryzu cyz makaronu nie tknie), zupkami na bazie giczy baraniej, sloninka, pasztecikami (ale nie byle jakimi tylko jakies cos tam - zapomnialam jakiej firmy), berlinkami (bo zwyklej parowki nie tknie).
Jak ja jej mowie ze ja nie moge pasztecikami bo mi pies utyje, i ze po berlince ma sraczke, to Pani a co tam ze utyje?!!!
I jej peis jest spasiony, bo zebra to juz pod 10-warstwowa wartswa tluszczu sa, wiec ciekawa jestem ktory pies bedzie mial szybciej problemy ze zdrowiem (nie zebym tego ktoremukolwiek zyczyla). Na moj argument ze od pasztecikow to moj peis utyje - uslyszalam "... i co z tego ze przytyje"!!!! A duzo mnie kosztuje wlasnie utrzymanie prawidlowej wagi u mojej suni (nie finansowo, ale musze z nia duzo cwiczyc na dworze i zapewnia duza ilosc ruchu).
Pani jednak dalej swoje, ze mojemu psu sie siersc nie blyszczy a jej psu tak i to jest dowod na jej racje.
Ja na to, ze mam psa szorstkowlosego i wlasnie sie sypie stary martwy wlos, ktory tzreba wytrymowac i zrobie to zaraz po wystawie, ktora mam jutro.
Wedlug niej oczywiscie nie mam racji bo jakbym wlascicie karmila, to siersc bylaby blyszczaca (jej pies sie gladkowlosy, z sierscia podobna do jamnika gladkiego), zrobila mi wyklad na temat przesuszonej siersci (czyli takiej ktora znam jako preferowana szortska u terrierow), ale wedlug Pani to jest wina zlego odzywiania a nie wlasciwosic naturalnych siersci.
Moglabym tak dlugo, ale musialam sie wygadac, bo sie z lekka zdenerwowalam ze dyskusja z nia to byla jak groch o sciane.
Oczywiscie uslyszalam tez ze jezdzac na wystawy mecze i katuje psa (no troche mecze bo musze psa wykapac a moja sunia tego akurat nie lubi ) ale ja tez wielu rzeczy nie lubie a musze je robic, swiat nie sklada sie z samych przyjemnosci, a wystayw nie sa znowu takie straszne jak wielu ludzi mysli...
Ja na to ze NGBB i ze jestem bardzo zadowolona, wysokoenergetyczna karma itpe itede...
A ona, ze zle robie bo ona jest technologiem zywnosci i ze moj pies na starosc bedzie chory, ze teraz ona jest mloda, ale wspomne jej slowa w przyszlosic, bo do karmy dodawane sa uzalezniacze, sztuczne zapachy i nawet substancje aktywne powodujace ADHD.
No ja mam rasowego terriera, po polujacych rodziach i w parku psa raczej nie spuszczam bo albo mi co upoluje albo zapoluje. Bawimy sie wiec we freesbie i tym podobne zabawy na duzej laczce.
Pani na to tez znalazla wyjasnienie, ze musze w parku prowadzic psa na smyczy (co zreszta jest w parku obowiazkiem) bo przez te substancje aktywne w karmie, ten pies sie mnie nie slucha.
Mam oczywiscie brac przyklad z jej psa, (mieszaniec ze schorniska) ktory jej nie ucieka i ona go na smyczy prowadzic nie musi bo daje pieskowi wylacznie to co sama by zjadla.
I tutaj ciekawostka pies jest karmiony wylacznie swiezym miesem (ryzu cyz makaronu nie tknie), zupkami na bazie giczy baraniej, sloninka, pasztecikami (ale nie byle jakimi tylko jakies cos tam - zapomnialam jakiej firmy), berlinkami (bo zwyklej parowki nie tknie).
Jak ja jej mowie ze ja nie moge pasztecikami bo mi pies utyje, i ze po berlince ma sraczke, to Pani a co tam ze utyje?!!!
I jej peis jest spasiony, bo zebra to juz pod 10-warstwowa wartswa tluszczu sa, wiec ciekawa jestem ktory pies bedzie mial szybciej problemy ze zdrowiem (nie zebym tego ktoremukolwiek zyczyla). Na moj argument ze od pasztecikow to moj peis utyje - uslyszalam "... i co z tego ze przytyje"!!!! A duzo mnie kosztuje wlasnie utrzymanie prawidlowej wagi u mojej suni (nie finansowo, ale musze z nia duzo cwiczyc na dworze i zapewnia duza ilosc ruchu).
Pani jednak dalej swoje, ze mojemu psu sie siersc nie blyszczy a jej psu tak i to jest dowod na jej racje.
Ja na to, ze mam psa szorstkowlosego i wlasnie sie sypie stary martwy wlos, ktory tzreba wytrymowac i zrobie to zaraz po wystawie, ktora mam jutro.
Wedlug niej oczywiscie nie mam racji bo jakbym wlascicie karmila, to siersc bylaby blyszczaca (jej pies sie gladkowlosy, z sierscia podobna do jamnika gladkiego), zrobila mi wyklad na temat przesuszonej siersci (czyli takiej ktora znam jako preferowana szortska u terrierow), ale wedlug Pani to jest wina zlego odzywiania a nie wlasciwosic naturalnych siersci.
Moglabym tak dlugo, ale musialam sie wygadac, bo sie z lekka zdenerwowalam ze dyskusja z nia to byla jak groch o sciane.
Oczywiscie uslyszalam tez ze jezdzac na wystawy mecze i katuje psa (no troche mecze bo musze psa wykapac a moja sunia tego akurat nie lubi ) ale ja tez wielu rzeczy nie lubie a musze je robic, swiat nie sklada sie z samych przyjemnosci, a wystayw nie sa znowu takie straszne jak wielu ludzi mysli...