Forum dla właścicieli psów. kotów i innych zwierząt

Powiedzcie mi, jakie dokładnie mięso i kości? Na co uważać? Jak ma dokładnie wyglądać taki posiłek? Zamierzam to karmienie zaproponować babci dla naszego 14-latka, który jest alergikiem. Waży ok 20 kg a powinien z 15 kg, więc jaką dawkę babcia powinna dawać? Kurczaki, indyki są dopuszczane? Wiem, że surowe kości łamią się inaczej ale można je podawać? Co z wieprzowiną?
Z góry dzięki za pomoc

Na pewno nie mozesz dawac gotowanych kosci kurczaka, bo lamia sie na drzazgi i moga uszkodzic przewod pokarmowy.

To się tak nie da. Trzeba poczytać. ABC barfu jest m.in. na portalu czarnego teriera - taki wstępniak. Oprócz tego jest podforum barfowe na dogomanii z dłuuuuugim ale pouczającym wątkiem barf. Jest jeszcze forum barfny świat, ale ono na początek może trochę przerazić
To bardzo wiekowy pies - w tym wieku tak radykalną zmianę należałoby wprowadzać z dużą ostrożnością, o ile w ogóle. Ogólnie podawanie kości starym psom jest dyskusyjne. Wydaje mi się, że trzeba się oczytać dwa razy uważniej niż w przypadku młodszego i zdrowego psa, a potem dopiero decydować. I dobrać dietę dla staruszka, być może w ogóle bez kości, tylko z zamiennikami typu mielone skorupki z jajek. To poważny wiek.
No i pytanie "pomocnicze" - czy w razie czego babcia na pewno podoła wyzwaniu (przy całym szacunku dla babci)? Bo to nie jest tak prosto, że się psu rzuca kość z mięsem i już.

Dlatego chce się wszystkiego dowiedzieć. Gdyby ktoś mógł zapodać linka na pw, szukałam informacji które mnie interesują ale ich nie zdobyłam.
Tarzan mimo swoich 14 lat i tej alergii wygląda i czuję się całkiem dobrze, ale babcia go żywi fatalnie i mało tego on ją sobie owinął wokół palca. Nie będę na siłę trzymać się kości.
Na razie chce zdobyć informacje i zagłębić się w temat.

Posłałam linki na pw.
Osobiście jednak uważam, że skoro 14-letni pies, mimo alergii, wygląda i czuje się dobrze, to znaczy, że babcia swój rozum ma i psu krzywdy nie robi.
Czasem lepsze jest wrogiem dobrego.

Zwłaszcza jakieś dziadowskie karmy... stawiam że to ich zasługa, że odgryzł sobie pół ogona.
Dziękuję za linki, zawsze wiedza się przyda jak nie teraz to na przyszłość.

Tylko pamiętaj, żeby BARF wprowadzać powoli, nie wszystko od razu.