Dieta wegetariańska dla psa z chorą trzustką

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Trajkoctwo

04 stycznia 2014, 18:36

Jak w temacie, czy dobrze zbilansowana dieta wegetarianska pomoże psu z przewlekłym zapaleniem trzustki?
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

04 stycznia 2014, 19:05

Jak długo chcesz karmić psiaka taką dietą?(chodzi mi o brak dobrze przyswajanego białka)
Trajkoctwo

04 stycznia 2014, 19:18

Napewno nie na stałe maksymalnie miesiąc lub 2, potem dodawać powoli białko, np w postaci zółtka, słyszałam ze ludzie karmią psy karmaimi wegetariańskimi, mają one bardzo mało tłuszczu i zastwnawiam się czy nie kupić takiej a potem nie dodawać do niej po trochu jajka, kurczaka itp.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 stycznia 2014, 05:07

nie, nie pomoże. wręcz na pewno zaszkodzi. skąd taki pomysł?!
Trajkoctwo

05 stycznia 2014, 22:07

Pomysł, poprostu poczytałam o tym, że karma musi być z jak najmniejszą ilością tłuszczy, poczytałam składy i poprostu chciałąm spytać się innych.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 stycznia 2014, 22:17

a co dokładnie psu dolega i jak jest leczony?
Trajkoctwo

05 stycznia 2014, 22:23

Ma zapalenie trzustki, powiększoną śledzione i robi pomarańczowe, dość rzadkie kupy. Na te chwile dostaje antybiotyki (te same objawy miała we wrześniu i potem nic).
marke
Posty:2
Rejestracja:05 stycznia 2014, 22:02

05 stycznia 2014, 22:27

Czy was pies je warzywa gotowane?
Trajkoctwo

05 stycznia 2014, 22:30

Ogolnie to je, w tej chwili mamy zalencoy przez 2-3 dni sam ryż z chudym mięsem, ale nigdy nie miała problemu z wybrzydzaniem, zje wszystko co się nałoży do miski.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

06 stycznia 2014, 00:05

można włączyć enzymy trzustkowe. warzyw bym na razie nie dawała, przynajmniej w tej ostrej fazie. jak to w ogóle zostało zdiagnozowane? badaliście lipazę, albo amylazę?
Trajkoctwo

06 stycznia 2014, 14:12

Tak, badaliśmy oba enzymy, warzyw narazie nie dajemy, właściwie w tej chwili sam kleik ryżowy ze śladową ilością kurczaka, zastanawiam się czy moge zamiast ryżu rozgotowany makaron (Toś poprostu bardziej smakuje). Weterynarz powiedział, że wmiare wcześnie zareagowaliśmy i enzymów tzustkowych jak narazie nie trzeba.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

06 stycznia 2014, 19:43

no ale jeżeli to jest drugie takie zapalenie, to chyba coś jest nie tak? nie rozumiem tego ograniczania białka... białko trawi się głównie w żołądku, owszem w dwunastnicy (przy pomocy enz. trzustkowych) też, ale tak samo trawią się węglowodany.
Trajkoctwo

06 stycznia 2014, 21:02

Czuję, że teraz przyczyną może być niedopilnowanie dokarmiających gości na święta (niektórym ile by się nie tłumaczyło to myślą ze sie nad psem znęcam).
Andante

25 stycznia 2014, 21:43

Moja psinka również kilka lat temu zachorowała na trzustkę. Przynajmniej taką diagnozę postawiono w klinice weterynaryjnej na Stefczyka w Lublinie. Miała bardzo podwyższoną amylazę i lipazę. Kazano mi podawać lek, którego nie chciała przyjmować. Polecono specjalną karmę z jednorazowych saszetek, bo podobno otwarta puszka powinna być zużyta w ciągu 1 doby, a jak zużyć puszkę karmy o poj.250 ml dla psa, który prawie nic nie jadł, leżał skulony i osowiały. Mrożenie nie wchodziło w rachubę wg wetów ze Stefczyka.
Sunia (yorczka)marniała w oczach.
Ktoś mi polecił weta z naszej "zwykłej" lecznicy. Polecił podawać małej gotowany ryż z gotowaną marchewką i odrobiną kurczaka, dosmaczony odrobiną krótko gotowanej wątróbki. Lola je to dość chętnie - ale musi być śweże - gotowane najwyżej na dwa dni. Na początku choroby gotowałam codziennie.
Teraz jest tak, że dwa - do czterech miesięcy wszystko jest ok, potem przychodzi moment, że przestaje jeść, zwija się i leży nie reagując na otoczenie. Przyjeżdża wet (z którym przez tyle lat zaprzyjaźniłam się) - robi małej zastrzyk rozkurczowy, przeciwbólowy i z jakimiś witaminami. Powtórkę robi za dwa dni. I znów trzy - cztery miesiące jest spokój.
Próbowałam przyuczyć do suchej karmy dla trzustkowców (moczyłam, kruszyłam) ale nic to nie dało - choroba wracała szybciej. Ale na tym zestawie kurczak, ryż, marchewka plus odrobina (dosłownie pół łyżeczki) wątróbki z kurczaka - jedziemy już prawie pięć lat... Muszę jeszcze dodać że wszystko musi być bardzo dobrze ugotowane, a mięsko (z udka) pozbawione nawet skrawka tłuszczu i porządnie rozdrobnione (przy trzustce to ważne). Wątróbka i marchewka rozgnieciona widelcem. Moja sunia w rzutach choroby ważyła ok 1,2kg, teraz czasami dochodzi nawet do 2kg! Piszę "czasami", bo choroba zaostrza się co jakiś czas, i wtedy Lola leci z wagi w oczach, jak to przy trzustce.

Może więc spróbuj tego sposobu.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: FAST WebCrawler [Crawler] i 36 gości