pies nie chce jeść...wybrzydza? co robić?

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

D@mian

18 października 2006, 09:26

Mam spory problem z Nugatem
Chodzi o to, że pies nie chce jeść a raczej wybrzydza.
Ostatnio przestawiliśmy się już na 2 posiłki dziennie w tym poranny około 7.00 to domowe jedzonko natomiast około 19.00 sucha karma (obecnie proformance dla szczeniąt)
Wcześniej gdy jadł 3 posiłki zaczął wybrzydzać i za radą weterynarza przerzuciliśmy się na dwa posiłki. Jednak teraz zaczyna się to samo
Nugat zachowuje się tak jak by nie smakowało mu już domowe jedzonko
Oto co mu dajemy:
-kurczak
-ryż
-warzywa (marchew,burak)
wszystko w równych proporcjach 1/1/1
Już sam nie wiem co mam robić. Czy jeśli pies nie zjada posiłku to mu go zabrać i przetrzymać go do następnej pory karmienia? Nie wiem czy wizyta u weta coś da bo pies jest radosny i wygląda dobrze.
Dodam że Nugat ma 8,5 miesiąca i jest kundelkiem (80% jamnik).
Proszę poradźcie mi coś. Może ja poprostu coś przeoczyłem w jego diecie.
Czekam na pomoc.
D@mian
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

18 października 2006, 16:49

Do domowego jedzenia powinniście dodawać suplementy, jeśli chodzi o jakieś przeoczenia- nie jest to jednak powód dla którego pies miałby wybrzydzać. Ogólnie to cięzko powiedzieć, jeśli pies jest zdrowy i nie ma żadnych problemów z jamą ustną (czasem niechęć do jedzenia jest spowodowana np. bolącym zębem czy dziąsłem) no to może nie trafiliście w jego gusta. Ogólnie to takie dośc trudne pytanie, nie możemy w żaden sposób ustalić co pies lubi a co nie. Możesz popróbowac z inną karmą, zmieniaj też składniki domowego posiłku. Proporcje są dobre, ale np. zamiast kurczaka moga być też inne mięsa, ryz jak stały wypełniacz bym zostawiła i pozmieniałabym jeszcze warzywa, oprócz marchwii i buraków może byc troszke pietruchy, kalafior, brokuły itp.
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

20 października 2006, 14:01

Ja nie wiem...ludzie zaczynają czasem traktowac psy jak dzieci...
Co to ma znaczyć że pies wybrzydza? "trafić psu w gust" - ni nie rozśmieszajcie mnie...
Dochodzi do tego że psy zaczynają manipulować właścicielem do tego stopnia, że właściciel kupuje nową karmę bo piesek nawet jedzenia nie powąchał a już odszedł od miski.
Prawda, że psy nas czasem "testują" ale to nie powód do tego, żeby dawać pso prwawo do wybierania sobie co będą jadły. Nie mówię tu, że pies będzie wolał super karmę od np. samego makaronu - ale czasem dzieje się tak, że nie tknie nawet super karmy czy super gotowanego. To czy karma psu służy, czy nie widać dopiero po jego wyglądzie i zdrowiu. No ale co jeśli pieskowi nie smakuje? Odpowiedzmy sobie sami - wiadomo, że Chappie które zawiera kupę chemii w tylu "glutaminianu sodu" - którym nam sie dosmacza jedzenie, będzie smakował pieskowi, a jakże - wetnie całą michę choć przy Royalu, czy Hill'sie już może grymasić. Ale czy możemy powiedzieć że Hill's jest mniej zdrowy od Chappie?? na pewno nieeee. To ja z dziećmi, które wolą najeść się chipsów niż zjeść obiad...

Uważam, że niedojedzoną miskę należy psu zabrać najpóźniej 20 minut po odejściu psa od niej. Pies zje całą jeśli będzie głodny - zostawił, znaczy, że zjadł tyle ile uważał za stosowne. Natura wie co robi, zdrowy pies się nie zagłodzi na śmierć dobrowolnie. Wilkom nikt nie smaży schabowych jeśli im sarenka na surowo nie smakuje. Czasem muszą się zadowolić tym co im akurat matka natura zaoferuje - a wiadomo, że przeżyje najsilniejszy. Głodny wilk nie pogardzi nawet jagodami.

A i jeszcze jedno...Tak jak pisała przedmówczyni. Gotowane będzie odpowiednie dla psa i będzie mu naprawdę służyło tylko jeśli będzie zbilansowane - tzn. pies musi jeść więcej warzyw niż w kółko buraki i marchew + jede gatunek mięsa i "wypełniacz" np. w postaci kaszy, czy ryżu w odpowiednich proporcjach. Ponieważ nie wyobrażajmy sobie że gotowane da psu to co naturalne jedzenie psowatym, czasem potrzebne będą dodatkowe suplementy ale to już oczywiście w porozumieniu z weterynarzem - jeśli psu faktycznie będą potrzebne.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

20 października 2006, 23:51

Heh, to ja walnęłam z tym psim gustem choć osobiście jestem zwolenniczką tej metody, którą stosuje digieve czyli miska na kilkanaście minut i potem dopiero w porze nastepnego posiłku. Ostatnio jednak ktos mi zarzucił, że nie jest to dobry sposób. Ja zdania nie zmieniłam, ale nie chciałam znowu z tym wychodzić, bo zaraz nowu mogłyby się zacząc protesty...

Pozdrawiam

Ania i koty
Gość

21 października 2006, 18:45

Psu najwyrazniej nie smakuje takie jedzenie,moj pies nie chciał jesc puriny pro-plan jesli nie polałam jogurtem lub nie dodałam czegoś extra np kawałki sera żółtego,zabierałam miskę po 5 minutch od odejscia psa z bólem skonczył ostatnie 2 kg tej karmy kupiłam mieso w puszce i dodawałam teraz zmieniłam karmę na royal problem zniknął pies zjada wszystko bez dodatków i grymaszenia.
Awatar użytkownika
gasparo
Posty:256
Rejestracja:27 czerwca 2006, 14:40
Lokalizacja:Kraków

22 października 2006, 21:23

Może źle odczytuję post Dami@na, ale napisał, że Nugatowi nie smakuje domowe jedzonko. Nie napisał natomiast, czy wybrzydzanie dotyczy również suchej karmy. Bo jeżeli grymasi przy domowym rano, a wieczorem suche zjada, to zrezygnowałabym z gotowania i przeszła na samo suche.
No chyba, że suchej też nie papu. To zostaje jedynie próbowanie utrafienia w gust psinki poprzez zmianę karmy.

Natomiast jeśli chodzi o żywienie w sposób mieszany (tzn. raz suche, raz gotowane) - jest to dość ryzykowne. Bardzo często zdarza się, że psy zaczynają grymasić, a potem ciężko to wszystko odwrócić.
U nas też tak było. Gdy psinka jadła tylko suche - jadła z apetytem. Później, w wieku ok. 8 m-cy z powodu problemów skórnych i podejrzenia zaburzeń wchłaniania wprowadziliśmy na zlecenie lekarza jedzenie gotowane. Potem już nie udało nam sie wrócić do pierwotnego sposobu karmienia. Psinka nie mogła sie zdecydować, co jej bardziej odpowiada. Raz jadła lepiej suche, kiedy indziej, gdyby nie gotowane, to by sie zagłodziła i tak już zostało.
Dlatego myślę, że warto od samego początku zdecydować się na jeden sposób karmienia - albo tylko suche, albo gotowane. Łatwiej wtedy zapanować nad grymaszeniem.
D@mian

23 października 2006, 14:38

Widzę że ktoś mnei nie zrozumiał...
Psiak już je dobrze. Najprawdopodobniej przyczyną grymaszenia było podkarmianie między posiłkami oraz przekorny charakter psa :)
Po dwóch dniach małych protestów i niedojadania Nugat wie już że są tylko 2 posiki dziennie i trzeba je jeść :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

24 października 2006, 18:35

No podkarmianie między posiłkami na pewno może mieć wpływ na psa który się uwidacznia w grymaszeniu. Dajmy dziecku paczkę chipsów przed obiadem i zobaczmy jak "chętnie" potem zje nawet swoje ulubione danie...
Wyobraźmy sobie jak zdrowe byłoby dziecko odżywiające się najchętniej np. chipsami 8)

Ja tam jestem za tym, aby nigdy nie ulegać grymaszeniu. To my decydujemy co je pies i ile je. Za bardzo czasem mam wrażenie właściciele personifikują swoje psy, zapominając, że to jest napierw zwierzę, potem gatunek - pies, potem rasa - a dopiero na końcu "Fafik". :wink:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości