Witam,
Na jednym z anglojęzycznych forów przeczytałam jakoby pulpa buraczana była szkodliwa dla wątroby i nerek (wymieniane są też inne skutki uboczne). Jak jest w rzeczywistości?
Pozdrawiam,
Klaudia
Pulpa buraczana
poczekamy na naszą specjalistkę na forum ATE. Myślę, że ona powie wszystko co nas ciekawi, zresztą sam jestem ciekaw.
Muszę przyznać, że to dość trudne pytanie. Przede wszystkim w jakim celu dodaje się pulpę buraczaną do karmy. Jest tanim wypełniaczem, ułatwia formowanie kału o zwartej konsystencji i zawiera włókno pokarmowe, które ma stymulować rozwój prawidłowej flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym. W licznych badaniach wykazano również korzystny wpływ pulpy buraczanej na trawienie tłuszczów i redukcję poziomu cholesterolu we krwi. Ostatnio pojawiły się jednak doniesienia o szkodliwym działaniu pulpy na organizm psów i kotów. Nie wiem tylko na ile to ma związek z akcją promocyjną prowadzoną przez jedną z firm produkujących karmy dla psów i kotów, bez udziału pulpy buraczanej, pulpy pomidorowej, soi, owsa i lucerny - składników wymienianych jako potencjalnie niekorzystne.
A co może przemawiać przeciwko stosowaniu pulpy buraczanej w karmach dla psów i kotów? Zaznaczam, że informacje te podaję z popularnego zachodniego artykułu, którego autor nie zamieszcza żadnej literatury na poparcie swoich twierdzeń. Nie znaczy to, że takowe prace nie istnieją, ponieważ autor często używa stwierdzeń "badania wykazały". Jakie-nie wiadomo. A teraz co napisał. Żeby uzyskać ilość włókna w karmie na poziomie 4-5%, konieczne jest użycie pulpy w ilości 20-30% s.m. Taka ilość pulpy powiększa swoją objętość w przewodzie pokarmowym o 250%, utrudniając dostęp do innych składników pokarmowych. Upośledzone jest m.in. wchłanianie składników mineralnych i witamin. Jelito grube u drapieżników nie jest przystosowane do przesuwania tak dużej ilości treści pokarmowej, przez co zalega ona tam dłużej niż powinna i jest mocniej odwadniana. Obecność pulpy w karmie niejako odwraca proces trawienia. W przypadku karmienia zwierząt w sposób zbliżony do naturalnego proces przechodzenia pokarmu przez żołądek i jelito cienkie jest stosunkowo wolny, co pozwala na prawidłowe trawienie i wchłanianie składników. Niewykorzystane resztki pokarmowe wędrują do jelita grubego i są szybko wydalane, nie powodując zalegania masy kałowej. W przypadku pulpy buraczanej tempo przechodzenia treści pokarmowej przez żołądek i jelito cienkie jest znacznie szybsze i nie pozwala na pełne trawienie pokarmu. Niestrawione resztki z dużą ilością włókna zalegają w dolnej części jelita cienkiego i okrężnicy, fermentują, powodując nadmierny rozwój niekorzystnych bakterii beztlenowych, nasilenie procesów gnilnych oraz tworzenie dużej ilości toksyn, bardzo obciążających wątrobę. Tworzy się przy tym nadmierna ilość gazów, powodujących wzdęcia.
Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą jednak saponin obecnych w pulpie. Generalnie ze względu na dużą masę cząsteczkową saponiny nie są wchłanianie z przewodu pokarmowego i są wydalane z kałem. Jednak przy długotrwałej ekspozycji błony śluzowej jelit na działanie saponin może nastąpić jej uszkodzenie oraz złuszczanie i umożliwiać przedostanie się tych związków do krwiobiegu. Tu mogą poważnie uszkadzać krwinki czerwone i powodować anemię. Uważa się też, ze saponiny mogą powodować wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zapalenie jelit, żołądka a przez skłonność do tworzenia piany i tym samym wzdęć przyczyniać się do powstawania skrętu jelit (np. przy dużej aktywności psa zaraz po jedzeniu). Mogą też powodować krwawienia z przewodu pokarmowego i pęcherza moczowego oraz niekorzystnie wpływać na łożysko i płód. (resorbcje płodu, poronienia). Tyle artykuł. Ja ze swojej strony postaram się wyszukać stosowne prace naukowe na poparcie tych informacji i jak tylko coś znajdę postaram się to przekazać. W tej chwili natrafiam wyłącznie na publikacje potwierdzające prozdrowotne właściwości pulpy i spekulacje na temat jej szkodliwości. A może Robert Alka ma dostęp do aktualnych badań na ten temat? Byłoby super.
A co może przemawiać przeciwko stosowaniu pulpy buraczanej w karmach dla psów i kotów? Zaznaczam, że informacje te podaję z popularnego zachodniego artykułu, którego autor nie zamieszcza żadnej literatury na poparcie swoich twierdzeń. Nie znaczy to, że takowe prace nie istnieją, ponieważ autor często używa stwierdzeń "badania wykazały". Jakie-nie wiadomo. A teraz co napisał. Żeby uzyskać ilość włókna w karmie na poziomie 4-5%, konieczne jest użycie pulpy w ilości 20-30% s.m. Taka ilość pulpy powiększa swoją objętość w przewodzie pokarmowym o 250%, utrudniając dostęp do innych składników pokarmowych. Upośledzone jest m.in. wchłanianie składników mineralnych i witamin. Jelito grube u drapieżników nie jest przystosowane do przesuwania tak dużej ilości treści pokarmowej, przez co zalega ona tam dłużej niż powinna i jest mocniej odwadniana. Obecność pulpy w karmie niejako odwraca proces trawienia. W przypadku karmienia zwierząt w sposób zbliżony do naturalnego proces przechodzenia pokarmu przez żołądek i jelito cienkie jest stosunkowo wolny, co pozwala na prawidłowe trawienie i wchłanianie składników. Niewykorzystane resztki pokarmowe wędrują do jelita grubego i są szybko wydalane, nie powodując zalegania masy kałowej. W przypadku pulpy buraczanej tempo przechodzenia treści pokarmowej przez żołądek i jelito cienkie jest znacznie szybsze i nie pozwala na pełne trawienie pokarmu. Niestrawione resztki z dużą ilością włókna zalegają w dolnej części jelita cienkiego i okrężnicy, fermentują, powodując nadmierny rozwój niekorzystnych bakterii beztlenowych, nasilenie procesów gnilnych oraz tworzenie dużej ilości toksyn, bardzo obciążających wątrobę. Tworzy się przy tym nadmierna ilość gazów, powodujących wzdęcia.
Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą jednak saponin obecnych w pulpie. Generalnie ze względu na dużą masę cząsteczkową saponiny nie są wchłanianie z przewodu pokarmowego i są wydalane z kałem. Jednak przy długotrwałej ekspozycji błony śluzowej jelit na działanie saponin może nastąpić jej uszkodzenie oraz złuszczanie i umożliwiać przedostanie się tych związków do krwiobiegu. Tu mogą poważnie uszkadzać krwinki czerwone i powodować anemię. Uważa się też, ze saponiny mogą powodować wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zapalenie jelit, żołądka a przez skłonność do tworzenia piany i tym samym wzdęć przyczyniać się do powstawania skrętu jelit (np. przy dużej aktywności psa zaraz po jedzeniu). Mogą też powodować krwawienia z przewodu pokarmowego i pęcherza moczowego oraz niekorzystnie wpływać na łożysko i płód. (resorbcje płodu, poronienia). Tyle artykuł. Ja ze swojej strony postaram się wyszukać stosowne prace naukowe na poparcie tych informacji i jak tylko coś znajdę postaram się to przekazać. W tej chwili natrafiam wyłącznie na publikacje potwierdzające prozdrowotne właściwości pulpy i spekulacje na temat jej szkodliwości. A może Robert Alka ma dostęp do aktualnych badań na ten temat? Byłoby super.
Ostatnio zmieniony 28 września 2007, 21:58 przez ATA, łącznie zmieniany 3 razy.
Też zawsze zastanawiałem się nad tym - po co ta pulpa jest w karmie.
W necie jak zwykle jest wiele informacji i jak zwykle sprzecznych ze sobą.
Jak Ata zauważyła - zależy kto piszę tan artykuł - w tym wypadku producent karm w której pulpy nie ma. Inny będzie pisał o jej zbawiennym wpływie - bo ją stosuje. W necie jest mało informacji z niezależnych od producentów źródeł.
Ata czekamy na Twoje informację.
W necie jak zwykle jest wiele informacji i jak zwykle sprzecznych ze sobą.
Jak Ata zauważyła - zależy kto piszę tan artykuł - w tym wypadku producent karm w której pulpy nie ma. Inny będzie pisał o jej zbawiennym wpływie - bo ją stosuje. W necie jest mało informacji z niezależnych od producentów źródeł.
Ata czekamy na Twoje informację.