Sunia moczy się w nocy .
No i mamy diagnozę złego samopoczucia ,duży guz w jamie brzusznej .W środe operacja i zależnie od tego co tam znajdą ewentualna decyzja o eutanazji .........
Dzięki za słowa otuchy ale przez tydzień zostało pół psa ,ciągle ma odruchy wymiotne i wygląda na to że sprawa jest zaawansowana chociaż nie było żadnych objawów a badania z krwi wyszły ok ......kroplówka z środkiem przeciwymiotnym i Pyralginą też niewiele dała bo cały czas wymiotuje ........nie wiem jak ja przeżyję do środy i ona też bo jej samopoczucie jest ważniejsze od mojego ...
Już po operacji na cito bo wymioty z żywo czerwoną krwią ......guz był na śledzionie ,ogromny usunięty ze śledzioną .Teraz tylko czekac i miec nadzieje ze wykaraska się z tego .
3 DOBA PO OPERACJI ,NIE MA ŻADNEJ POPRWAY POMIMI KROPLÓWEK I LEKÓW PODAWANYCH CODZIENNIE JEST DO BANI .Sunia nie chce jeśc ,po napiciu się wody wymiotuje do tego obrzęk łap .....obawiam się żę to się skończy tragicznie ..dajemy jej szansę jeszcze ale cięzko patrzeć na to wszystko ....
Dodam że sunia została wybudzona po operacji ponieważ wet nie znalazł widocznych zmian nowotworowych (poza usuniętym guzem razem ze śledzioną oczywiście) i dał jej tym samym szansę na dalsze życie .Piesia w tej chwili leży ,chwilami trzęsie się ,przeważnie przed wymiotami ,temp.37.3 jest dogrzewana kocykami ,wieczorem mam jej podać i.v.250 Ringera plus amp.Matoclopramidu do tego .Najgorsze to że nie chce nic a nic zjesc ,zjadła dzisiaj parę włókienek piersi gotowanej które wyhaftowała po godzinie w niezmienionej postaci ,wymiociny już bez krwi tak jak to było przed zabiegiem .Wet mówił że ta krew mogła być wynikiem wstrząsu bo guz był już na granicy pękniecia lub czegoś niedobrego -wiadomo czego -w zołądku ,jednak palpacyjnie nie znalazł niczego o charakterza guza .Nie wiem czy można jeszcze coś podać .....żęby ruszyć z jedzeniem i zachamowac te wymioty .....
Dokąd ida psy gdy odchodzą?
No bo jesli nie idą do nieba
To przepraszam CiE,Panie Boże
mnie tam takze iśc nie potrzeba
Ja poproszę na inny przystanek-
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuje z anielskich chórów
Tudzież i innych nagród nieboskłonu
W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy,łapy,ogony i ky
W moim niebie będę znowu głaskac
Wszystkie moje pożegnane psy... Walczyła dzielnie do dzisiaj .....................
No bo jesli nie idą do nieba
To przepraszam CiE,Panie Boże
mnie tam takze iśc nie potrzeba
Ja poproszę na inny przystanek-
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuje z anielskich chórów
Tudzież i innych nagród nieboskłonu
W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy,łapy,ogony i ky
W moim niebie będę znowu głaskac
Wszystkie moje pożegnane psy... Walczyła dzielnie do dzisiaj .....................
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
[*]
Bardzo mi przykro, walczyła dzielnie. Teraz już nie cierpi......
Bardzo mi przykro, walczyła dzielnie. Teraz już nie cierpi......
Najgorsza ta pustka w domu i te ostatnie wspomnienia ......i chociaz jest jeszcze drugi pies w domu to on też jej szuka .Wszyscy chodza jak błędni .....wiem ze czas uleczy złamane serce ,chociaż i tak nie do końca .Taką cene płaci się na koniec za wszystkie dobre lata .
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Może przygarnij jakąś bidę?
Eh, ten ból
Eh, ten ból
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości