York pogryziony przrz Amstafa
Nie napisałam że obszczekuje inne psy czy ludzi czy cokolwiek na dworze czy a spacerach.. tylko juz reaguje na jakies hałasy na klatce czy na szczekanie psa za oknem... trudno mi uwierzy c że inne psy siedząc w domu i słyszac na pod oknem szczekającego psa ( ja akurat mieszkam na parterze) to nie odszczeknie????
moje nie. Praktycznie w domu nie szczekają (wyłącznie na dzwonek, co próbuję oduczyć).
Napisałaś że wyczuła psa który był przy pogryzieniu...i że była zła...ten objaw mnie by niepokoił. Zobaczymy jak dojdzie do siebie to jak się będzie zachowywała w stosunku do innych psów.
Napisałaś że wyczuła psa który był przy pogryzieniu...i że była zła...ten objaw mnie by niepokoił. Zobaczymy jak dojdzie do siebie to jak się będzie zachowywała w stosunku do innych psów.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie, w domu nigdy nie szczeka. jak cos się dzieje na ulicy to siada w oknie i sie gapi ale nie szczeka...czasem tylko zaburczyAnia York pisze:Nie napisałam że obszczekuje inne psy czy ludzi czy cokolwiek na dworze czy a spacerach.. tylko juz reaguje na jakies hałasy na klatce czy na szczekanie psa za oknem... trudno mi uwierzy c że inne psy siedząc w domu i słyszac na pod oknem szczekającego psa ( ja akurat mieszkam na parterze) to nie odszczeknie????
Czy Wy nie przesadzacie ? To że reaguje szczekaniem na hałas czy szczekanie innego psa nie jest powodem do wizyty u behawiorysty . Matko jedyna,od tego jest pies,ma być czujny i tyle. Nie popadajmy w paranoję,pies jest od szczekania,nie miauczenia,gdyby szczekał bez powodu,to jeszcze bym zrozumiała,ale w tej sytuacji to normalne zachowanie
Jestem tez tego zdania... wcześniej tez tak reagowała...pies szczeka pisze:Czy Wy nie przesadzacie ? To że reaguje szczekaniem na hałas czy szczekanie innego psa nie jest powodem do wizyty u behawiorysty . Matko jedyna,od tego jest pies,ma być czujny i tyle. Nie popadajmy w paranoję,pies jest od szczekania,nie miauczenia,gdyby szczekał bez powodu,to jeszcze bym zrozumiała,ale w tej sytuacji to normalne zachowanie
Tak się zachowuje normalny/zdrowy pies.Nie potrzeba behiaworysty.Piesek prawidłowo reaguje,nie masz powodu do obaw,a ktoś tu jest nieprzyzwoicie przesadny
Również sądze że bez przesady .....niedługo będziemy uczyć psy siedzenia przy stole i jedzenia możem i widelcem .To zawierze które zachowuje się tak jak mu instynkt nakazuje a nie ma siedziec jak posąg i nie ma prawa szczeknąć .....
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Zapewniam że szczekanie w odpowiedzi na innego psa który szczeka za oknem nie jest normalnym zachowaniem u psa.
Nie jest też normalne ujadanie w domu bo ktośruszył sie na klatce schodowej, bo ktos zagwizdał pod oknem, bo przejechał samochód czy ktoś na kogoś krzyknął.
Super nienormalne jest ujadanie na psa widzianego na spacerze.....do tego cholernie niebezpieczne bo ten drugi pies żeby nie wiem jakim był aniołem zawsze może mieć gorszy dzień, może się akurat zepsuć zapięcie przy obroży czy smycz nie wytrzyma kolejnego silnego szarpnięcia. Szczególnie gdy mamy małego psa - albo mamy miazgę bo tamten drugi pies ma duże zęby, albo mamy miazgę bo inny duży pies ma metalowy kaganiec i dobrze trafi.
Dostaję szewskiej pasji na "normalnie" zdaniem niektórych zachowujące się pieski drące japy na ulicy gdy je mijamy, szlag mnie trafia gdy jedziemy na spacer gdzieś d lasu i musimy przejść przez osiedle domków jednorodzinnych gdzie na każdym podwórku siedzi pies - wynudzony, nie wywąchany, zesresowany, buchający energią, do tego zero wychowany....i wszystkie dra japy na cały regulator za każdym razem gdy ktoś przejdzie ulicą czy przejedzie samochód. I przed czym one ostrzegają? Właściciel wogóle nie reaguje bo pies ujada co 15 minut. Nie reaguje bo musiałby latać do okna co chwila....
Nie wytrzymałabym z sąsiadem którego pies szczeka w domu bo coś zaszura pod drzwiami.....
Mój pies nie reaguje na zwykłe szmery. Nigdy w domu nie szczeka. Jedyne co robi gdy ktoś dłużej siedzi nam pod drzwiami (mamy zsyp obok) i czasem sąsiedzi się spotkają i gadają - to staje wyprężony, z uszami nadstawionymi do przodu i grzmi - tak brzmi warkot wydobywający sie z głebi klatki piersiowej - głucho, groźnie, ostrzegawczo. Na taki sygnał wiem że dzieje się coś nietypowego i wtedy sprawdzam. I to jest prawdziwe ostrzezenie. A nie darcie mordy na wszystko i wszystkich.
Nie jest też normalne ujadanie w domu bo ktośruszył sie na klatce schodowej, bo ktos zagwizdał pod oknem, bo przejechał samochód czy ktoś na kogoś krzyknął.
Super nienormalne jest ujadanie na psa widzianego na spacerze.....do tego cholernie niebezpieczne bo ten drugi pies żeby nie wiem jakim był aniołem zawsze może mieć gorszy dzień, może się akurat zepsuć zapięcie przy obroży czy smycz nie wytrzyma kolejnego silnego szarpnięcia. Szczególnie gdy mamy małego psa - albo mamy miazgę bo tamten drugi pies ma duże zęby, albo mamy miazgę bo inny duży pies ma metalowy kaganiec i dobrze trafi.
Dostaję szewskiej pasji na "normalnie" zdaniem niektórych zachowujące się pieski drące japy na ulicy gdy je mijamy, szlag mnie trafia gdy jedziemy na spacer gdzieś d lasu i musimy przejść przez osiedle domków jednorodzinnych gdzie na każdym podwórku siedzi pies - wynudzony, nie wywąchany, zesresowany, buchający energią, do tego zero wychowany....i wszystkie dra japy na cały regulator za każdym razem gdy ktoś przejdzie ulicą czy przejedzie samochód. I przed czym one ostrzegają? Właściciel wogóle nie reaguje bo pies ujada co 15 minut. Nie reaguje bo musiałby latać do okna co chwila....
Nie wytrzymałabym z sąsiadem którego pies szczeka w domu bo coś zaszura pod drzwiami.....
Mój pies nie reaguje na zwykłe szmery. Nigdy w domu nie szczeka. Jedyne co robi gdy ktoś dłużej siedzi nam pod drzwiami (mamy zsyp obok) i czasem sąsiedzi się spotkają i gadają - to staje wyprężony, z uszami nadstawionymi do przodu i grzmi - tak brzmi warkot wydobywający sie z głebi klatki piersiowej - głucho, groźnie, ostrzegawczo. Na taki sygnał wiem że dzieje się coś nietypowego i wtedy sprawdzam. I to jest prawdziwe ostrzezenie. A nie darcie mordy na wszystko i wszystkich.
Gdzieś już był poruszany ten wątek.
Ja bym szału dostała, nie mówiąc o tym że takie ujadanie budziło by dzieci, nie tylko mojego syna. W domkach to tragedia, bo wszyscy sądzą, że pies musi szczekać...a wcale nie musi.
Otóż drodzy Państwo nie mieszkamy sami na jakimś odludziu, ujadanie pieska może przeszkadzać innym, a tłumaczenie bo to pies więc szczeka nie ma racji bytu. Miejcie na względzie innych ludzi, bo w końcu traficie na kogoś komu się to nie spodoba.
Ja bym szału dostała, nie mówiąc o tym że takie ujadanie budziło by dzieci, nie tylko mojego syna. W domkach to tragedia, bo wszyscy sądzą, że pies musi szczekać...a wcale nie musi.
Otóż drodzy Państwo nie mieszkamy sami na jakimś odludziu, ujadanie pieska może przeszkadzać innym, a tłumaczenie bo to pies więc szczeka nie ma racji bytu. Miejcie na względzie innych ludzi, bo w końcu traficie na kogoś komu się to nie spodoba.
ania05 pisze:Również sądze że bez przesady .....niedługo będziemy uczyć psy siedzenia przy stole i jedzenia możem i widelcem .To zawierze które zachowuje się tak jak mu instynkt nakazuje a nie ma siedziec jak posąg i nie ma prawa szczeknąć .....
nic dodać nic ująć.Izabello,proszę Cię,nie przesadzaj,dajcie spokoj tym psom,zwariowałyby jakby z kazdym szczekaniem udawac sie do lekarza
i o jakim ujadaniu piszecie / Dziewczyna wspomniała ze szczeknie jak uslyszy szczekanie innych psow albo halas na klatce schodowej.Rety,to psia natura,co wy chcecie pozbawiać psow głosu ? Ania,Ty lepiej już nic nie pisz,bo Ci żyć nie dadzą i z kazdym kichnieciem pieska będa wysylac do weterynarza
Chyba dalej sie nie rozumiemy... nie chodzi mi o całodniowe ujadanie psa... dziennie zaszczeka 1-3 razy i tyle... wam pewnie chodzi o takie psy które byle kto przejdzie po klatce czy cos usłyszą to ujadają... takie czegoś tez bym nie zniosła... bądź razie u mojej suni wszystko ok. zmieniałam właśnie opatrunek... prawie juz nic nie widać PRawie tzn jest owszem blizna wokół szyj i zaczerwienienia...
To nie jest źle
Nie lekarza... specjalisty. Na prawdę nie rozumiem czemu wszechobecne jest przekonanie że pies MUSI szczekać. Psy stróżujące mają pilnować a nie ujadać jak oszalałe. Ale co dla kogo znaczy "pilnować".
Psy oprócz głosu mają mowę ciała, nie muszą się komunikować za pomocą szczekania.
Nie lekarza... specjalisty. Na prawdę nie rozumiem czemu wszechobecne jest przekonanie że pies MUSI szczekać. Psy stróżujące mają pilnować a nie ujadać jak oszalałe. Ale co dla kogo znaczy "pilnować".
Psy oprócz głosu mają mowę ciała, nie muszą się komunikować za pomocą szczekania.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości