wodobrzusze u suczki

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

10 stycznia 2012, 23:11

Witajcie,

U mojej suczki wykryto wodobrzusze. Piesek wyglądaj jak gruszka. U weterynarza zrobiliśmy szereg badań: krwi, usg, serce. Z sercem ok z krwią gorzej a usg nic nie pokazało bo wszystko było zalane płynem (wodobrzusze).
Wyniki krwi wg Pani weterynarz są okropne .

Piesek ma za dużo czegoś leukocytów czy erytrocytów:
Erytrocyty: 2,02 mln/mm3
Hematokryt: 12,6%
Hemoglibina: 4,20 g/dl
Leukocyty: 51,80 tys/mm3
biochemia:
ALT(GPT) 19,00
ASL(GOT) 113,00
białko calkowite: 6,20 g/dl
AP (Posfataza zasadowa): 157,00
Glukoza: 130,00 mg/dl
Kreatyninca: 1,70 mb/dl
Mocznik: 19.00 mg/dll

Ponoc dodatkowo troche zapadniete żyły i niskie ciśnienie.

Pies widać jest bardzo osłabiony, stracił apetyt. Je troszke, troszke tez pije. Nie jestesmy w stanie stwierdzic od kiedy problem z płynem jest poniewaz pies zawsze był trochę tęższy, ale dopiero teraz sie to uwidoczniło.

Zalecenia weterynarza to albo eutanazja ale hirurgiczne otwarcie jamy brzusznej co wg Pani weterynarz około 80% śmierć pacjenta

Piesek ma około 10 lat, nie był sterylizowany


Prosze doradzcie..

ponoc bez operacji tez do tygodnia nie dotrwa :(
Awatar użytkownika
kora72
Posty:38
Rejestracja:06 listopada 2011, 11:19

10 stycznia 2012, 23:21

Moja rada czekaj na dr Jarka (proś na pw o jego opinię) to świetny fachowiec i bierz do serca co powie. Trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno, nie poddawajcie się, to nie czas jeszce....., jaka rasa pieska z ciekawości zapytam?
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

10 stycznia 2012, 23:22

mieszaniec
Awatar użytkownika
kora72
Posty:38
Rejestracja:06 listopada 2011, 11:19

10 stycznia 2012, 23:29

Miejmy nadzieje, że da radę:-). Pisz do Jarka na pw, jeśli to pilne, jak sam określił na forum, dzwoń. To jest dobry człowiek.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

10 stycznia 2012, 23:46

też bym zadzwoniła, nie wiadomo kiedy pan doktor się pojawi, a sprawa jest jak widać niecierpiąca zwłoki
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

11 stycznia 2012, 00:00

sprawa bardzo ciężka , ale ja napiszę teoretycznie co bym robił. RTG płuc bocznie i ap, pukcje brzucha i odprowadzenie płynu i usg na pustym brzuchu ( to w lekach uspokajających ), trzeba znaleźć dawce i uzupełnić krew. I jeśli dalej usg nie wykaże przyczyny - laparotomia diagnostyczna. Ryzyko zbiegów a zwłaszcza laparotomi zwiadowczej jest wielkie , ale zostawienie tego tak jak jest to 100 % śmierć.
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

11 stycznia 2012, 11:20

na dwóch igłach punkcja nie przeszła, zbyt dużo skrzepów krwi. Lekarz próbował grubszą igłą, co też nie dało rezultatu.. Ponoć mozemy przyjechac znow i dalej probowac :( ale spuscic tyle płynu jak w ogole nie chce wychodzic ?
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

11 stycznia 2012, 22:39

poza tym dziw troche mozna bylo dostrzec poprawe u psa, troche poszczekał jak ktos przyszedl, cos zjadł, wyproznil sie ? dobry znak ? czy raczej sobie nie robic nadziei ?
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 stycznia 2012, 23:28

ja bym sobie nie robiła, tylko podjęła takie kroki jakie zasugerował p. Jarek
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

12 stycznia 2012, 01:02

punkcji na piesku za bardzo zrobic sie nie da, pozostaje laporotomia, czyli otwarcie jamy brzusznej.. czego pies ponoc raczej nie przezyje :((
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

12 stycznia 2012, 13:38

pojechalismy z pieskiem dzis jeszcze raz aczkolwiek do innej kliniki w której zajmuja sie takimi operacjami jak przetaczanie krwi itp. wskazano nam pieska zostawic.
otrzymalismy po kilku godzinach informacje, iz pies ma guza śledziony co jest przyczyną wodobrzusza i problemów z ilością erytrocytów we krwi. zdecydowalismy sie na przetaczanie i probe usuniecia tego guza poprzez wlasnie laparotomie.

Czekamy z nadzieją.
Awatar użytkownika
kora72
Posty:38
Rejestracja:06 listopada 2011, 11:19

12 stycznia 2012, 14:00

Powodzenia, trzymam kciuki, daj znać.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

12 stycznia 2012, 16:51

my też trzymamy kciuki!
krystianmariusz
Posty:10
Rejestracja:10 stycznia 2012, 23:08

13 stycznia 2012, 12:38

operacja sie powiodła, okazało sie, ze zadnego wodobrzusza nie było.. to byl guz sledziony.. nowotwora usunieto, byl on wielkosci arbuza ;/ wszyscy w klinice sie dziwili jak to mozliwe ze ona dała rade z tym życ.. teraz kroplówki, lekarstwa, pies dochodzi do siebie. Jest to nowotwór złośliwy który ponoć będzie sie rozsiewał po innych narządach ;/

Piesek po operacji:
http://dl.dropbox.com/u/32346215/IMG_20 ... 112432.jpg
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 15 gości