Ciąża urojona 4 dni po sterylizacji

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

bogo0305

19 marca 2012, 22:16

Witam,
W piątek 16.03 byłem sterylizować roczną suczkę amstaffa, cieczka skończyła się w ostatnim tygodniu stycznia, lekarz stwierdził że teraz jest najlepszy moment na sterylizację, więc nie ociągałem się z decyzją. Narkozę przeszła strasznie, wymioty przez ok 18 godzin jak w zegarku co godzinę. W pierwszym dniu nie jadła ani nie pila, drugi dzień wydawało się że zaczyna wracać do zdrowia je i pije, 3 dzień jest ospała powiększone gruczoły mlekowe, ale pomyślałem że to po prostu opuchlizna gdyż podobno "najlepszy" lekarz w Krakowie zrobił jej ranę długa na jakieś 10-12 cm i mnóstwo szwów. Codziennie sprawdzam ranę czy coś się nie sączy i nie pojawia się jakaś infekcja. Dziś ściągam ubranko pooperacyjne, gruczoły olbrzymie aż szwy się wrzynają, dotykam lekko sutka a tu płynie mleko. Dodatkowo suczka wszystko liże, i niechętnie chodzi na spacer. Cały czas śpi i często szybko i płytko oddycha. Czytałem żeby zapewnić psu dużo ruchu jednak w moim przypadku jest to raczej nie możliwe ze względu na olbrzymią gojącą się ranę. Ograniczyłem wodę i pokarm jednak nie wiem czy będzie to dobre po zabiegu, miała przecież dwa dni głodówki. Przechodził ktoś może coś podobnego? Może ktoś poleci kompetentnego weta w Krakowie.
Pozdrawiam
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 marca 2012, 22:27

o matko a skąd wytrzasnąłeś opinię, że ten lekarz jest najlepszy? Jak najszybciej zabierz psa do dobrego lekarza. Dr Orzeł jutro przyjmuje od 9-15 na os. Złotego Wieku. Na Twoim miejscu bym nie czekała...
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

20 marca 2012, 09:01

Napewno nie wolno ograniczać wody, a jedzenie bardzo lekko strawne. Natychmiast nalezy zacząć działać! Czyli z suką do weta! Trzeba jej zatrzymać laktacje!
Od cieczki minęło zbyt mało czasu....zbyt mało. I nie zostało sprawdzone przed sterylka czy własnie nie zaczyna się właściwa ciąża urojona która jeżeli wystepuje to wystepuje własnie w takim terminie....
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 marca 2012, 12:01

No to mnie nastraszyliście. Czytam to z przerażeniem.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

20 marca 2012, 18:06

seiti, nie panikuj:)
bogo0305

20 marca 2012, 19:27

Witam ,
to że najlepszy lekarz przeczytałem na znanylekarz.pl moja opinia na pewno zmniejszy zainteresowanie tym panem. To że za wcześnie to chyba weterynarz powinien podjąć decyzję ja czytałem różne opinie jedni piszą że po miesiącu inni po 3. Wszystkie niezbędne informacje podałem.Podstawowe błędy to że zrobił jej ogromną szramę na brzuszku, nie dał psu antybiotyku, tak jak zauważyliście wcześniej nie sprawdził czy nie zaczyna się ciąża urojona , na moja informacje że pojawiło się mleko stwierdził że może miała ruje a może była w ciąży :evil: i żebym zimną wodą przykładał. Także więcej się z nim nie kontaktowałem, byłem dziś w przychodni na żabińcu multivet, sunia dostała antybiotyki oraz galastop, zła wiadomość to takaż że pojawiła się lekka infekcja, ale lekarz powiedział że to jest mały problem. Zobaczymy jak sprawa będzie się rozwijać, jeżeli jest ktoś zainteresowany tym tematem proszę napisać to będę kontynuował
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

20 marca 2012, 19:38

Kup kapustę, taką zwykłą. Obierz liście i włóż je na troszkę do zamrażalnika, a potem stłuczone tłuczkiem do mięsa przykładaj do cycochów. To bardzo pomaga....
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 marca 2012, 20:28

Za późno... panikuje.
Pisz pisz, chce wiedzieć co może się przytrafić mojej suce.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

20 marca 2012, 22:14

suczke należy codziennie pokazywać lekarzowi, ciąża urojona po kastracji suki może się pojawić i nie jest to nic niepokojącego. Organizm w pewnej fazie jajnika jego usunięcie traktuje jak rozwiązanie ciąży czyli urodzenie szczeniaków i stąd pojawia się mleko . Niemniej nalezy wtedy kontrolować stan psa i gruczołów i na pewno wszystko się dobrze skończy.
Gość

21 marca 2012, 21:24

Witam,
Wczoraj podałem pierwszą porcje galastopu i dziś od razu dostrzegłem rezultaty, znacznie zmniejszył się obrzęk spowodowany produkcją mleka. Dziś podana kolejna porcja, kuracja ma trwać 7 dni, widać również różnice w zachowaniu suczki, zaczęła swoje specyficzne złośliwości, szczeka jeżeli coś usłyszy na klatce, chętnie wybiegła na spacer, z racji tego że jest to amstaffka miała mnóstwo energii do rozładowania po kilku dniach spania, także biegała przez prawie godzinę, szwów nie uszkodziła na szczęście. Rana po operacji nie jest już taka zaciśnięta i brzydkie strupy wyschły i zaczęły odpadać. Przecieram ranę rivanolem, dodatkowo dostaje antybiotyk amoksiklav. Jutro mamy kontrole u nowego weterynarza. Chyba wszystko jest na dobrej drodze do wyzdrowienia.
Pozdrawiam
bogo0305

22 marca 2012, 19:55

witam,
Byłem dziś z sunią u kontroli, wszystko ok, okazało się że brzuszek ma zeszyty jakimś sznurkiem :shock: :evil: , szwy takie z żyłki były chyba 2 lub 3 i one ładnie się wygoiły natomiast reszta z tego sznurka jest lekko zainfekowana, nie wiem czy oszczędność na materiale czy zabrakło nici chirurgicznej, antybiotyk pomaga zaczyna to wszystko "wysychać" i się goić , weterynarz stwierdził że szwy do ściągnięcia dopiero we wtorek. Obrzęk od mleka jest już znacznie mniejszy, gruczoły zaczynają robić się miękkie, mleko natomiast leje się ciurkiem. Co do zachowania jest coraz lepiej, przestaje być smutna, nosi patyki na spacerze a w nocy "ryje" się na łóżko co jest dla mnie chyba najlepszym wyznacznikiem jej samopoczucia. Po zabiegu aż do środy spała na swoim kocyku na podłodze bez jakichkolwiek prób ulokowania się na łóżku. Teraz zaczyna wracać do normy nie niańczy żadnych zabawek. Ostatniego posta napisze we wtorek po zakończeniu kuracji galastopem i antybiotykami oraz po ściągnięciu szwów. Pytania można kierować na forum lub bogo@vp.pl zawsze lepiej uczyć się na czyiś błędach a nie swoich.
Pozdrawiam
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

22 marca 2012, 20:49

Czym zszyta?! Co za konował to robił...
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

23 marca 2012, 11:38

ja poproszę nazwisko tego pana na pw, żeby przez przypadek do niego nie trafić.
miki1979
Posty:67
Rejestracja:11 czerwca 2011, 10:29

23 marca 2012, 11:52

ja podobnie - jeśli nie tu publicznie (choć wg mnie po czymś takim się należy) to na PW poproszę.
bogo
Posty:1
Rejestracja:19 marca 2012, 21:55

25 marca 2012, 22:50

Witam,
Moja sunia czuje się już dobrze znowu jest radosnym psiakiem. Dziś sam wyciągnąłem szwy, choć termin był na wtorek, podczas przemywania rany rivanolem zauważyłem że cięcie jest już ładnie zabliźnione, a okolice szwów takie rozmiękczone i "maślące" się. Także robiły już więcej szkody niż pożytku, nowy wet mówił że możliwe że na wyciąganie trzeba będzie psa troszkę uśpić ponieważ bardzo się szarpie, musimy ją trzymać w 3 osoby. Dziś jak zacząłem przemywać ranę leżała wyjątkowo spokojnie, także skorzystałem z okazji i delikatnie usunąłem szwy, oszczędziłem jej narkozy którą ciężko przechodzi oraz stresu. Szwów miała 12 z czego 4 z żyłki a 8 ze sznurka który zczerniał i okropnie śmierdział. Jeśli chodzi o ciąże urojoną jest coraz lepiej, gruczoły ma jeszcze powiększone ale nie leje się z nich już mleko. Jutro kończymy kuracje galastpoem, zobaczymy jak będzie się zachowywała bez leku i czy nie będzie jakiś nawrotów ciąży.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 23 gości