Beagle-wymioty, osowialy- juz zdrowy:)
Witam. Mam rocznego beagla. Od soboty choruje. Mial biegunke bardzo luzną, gazy smierdzące, wymioty. W niedziele biegunka ustąpila, zostaly wzdęcia-gazy, wymioty. Pies nie je, malo bardzo malo pije , caly czas spi. Mam pytanie co mu dolega? Czy to zwykle podtrucie?, czy moze jakis wirus??. Pozdrawiam. Ania
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2006, 18:53 przez Ania K, łącznie zmieniany 3 razy.
Biegnij szybciutko z pieskiem do weterynarza. Takie objawy u maluszka nie wróżą nic dobrego i mogą być wynikiem bardzo poważnego stanu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
na wieczor jestem umowiona z wetem. Wiem dokladnie ze to cos jest powaznego. Myslalam ze ktos z uzytkownikow mial podobny problem z pieskiem. Zapomnialam dodac ze w piątek pies zjadl zupe ogorkową i od soboty mamy z nim problem. Podejrzewam ze zupa mu zaszkodzila, ale nie wykluczam wirusa
No ja właśnie miałam podobny problem z 6 tygodniowym labradorem i okazało się że jest to silna tasiemczyca. U nas jeszcze występowała u pieska bardzo wysoka gorączka 40 stopni. Maluszka ledwo odratowaliśmy pomimo tego że zareagowaliśmy od razu jak pojawiły się objawy, chociaż w klinice nikt nie dawał mu za dużych szans. Wiem jednak, ze objawy takie mogą wskazywać na wiele różnych innych chorób, między innymi tak jak podejrzewasz wirusowych. Miejmy nadzieję, że to tylko te ogórki i może szybciutko mu przejdzie. Pozdrawiam
Bylismy u weta, leczony jest po kątem zatrucia pokarmowego. Dostal antybiotyk, nawodnila go pod skorą, wyczyszczyla odbyt, miala byc poprawa!!! a pies powoli umiera !!!!. Wieczorem caly czas lezy, juz nie chce wychodzic na dwor (caly czas sie prosil do wczoraj do 18, potem juz lezal) trzęsie sie caly czas! jestem zalamana, zaraz jade znowu do weta
I co jak tam psiaczek? Lepiej? U naszego maluszka też z dnia na dzień było coraz gorzej, spędzaliśmy z nim pół dnia w klinice pod kroplówkami. Nawadnianie podskórne miał tylko raz i chyba nigdy tego widoku nie zapomnę. Nasz maluch był tak już wcześniej pokłuty i spanikowany, że każde kolejne wkłucie to była dla niego ogromna męka. nie mogłam na to patrzeć, wyszłam z gabinetu zostawiając go z mężem. Ale przyszedł w końcu taki dzień, kiedy nastąpiła nagła poprawa.
Czy Twój piesek miał robione jakiekolwiek badania? Krwi, kału. Bo może przyczyna leży tutaj. Napisz jak tam się psinka czuje. Pozdrawiam.
Czy Twój piesek miał robione jakiekolwiek badania? Krwi, kału. Bo może przyczyna leży tutaj. Napisz jak tam się psinka czuje. Pozdrawiam.
No to super Bardzo radosna nowina:) Pozdrawiam i zyczę psince szybkiego powrotu do zdrowia