Mojej bokserce na tylnej łapie zrobiło się coś takiego ( zdjęcie ). Ona tym nie interesuje się , jak by tego nie miała. Ale mnie bardzo niepokoi , byłyśmy u Wet, ktora powiedziała ,że to należy usunąć. Ale ja waham się ......a może nie ruszać . Lusia ma 8 lat i już cztery lata temu miała usuwanego guzka , ale na klatce przy przedniej łapce . Badanie wykazało ,że to było nic złośliwego .
To zmienia także kolor , raz bardziej intensywny , raz bledszy, nie jest przyrośnięte do mięśni tylko na skórze.
Luśka już miała narkozę dwa razy : pierwszy raz jak miała 1,4 miesiące - sterylizacja i prześwietlenie bioder - dysplazja , drugi raz miała 4 lata i zabieg z tym guzkiem.
Boję się narkozy i nie wiem jaką podjęć decyzję.
Luśka ma także niedoczynność tarczycy i bierze Euthyrox.
Czy usuwać ?
zabieg nie jest groźny a takie zmiany z reguły nie . Ja swojemu psu usunąbym
Przed chwilą odebrałam wynik badania :Mastocytoma typ 1, wycięcie całkowite. Gdy dzwoniłam czy już są wyniki Wet kazałam mi przyjśc po nie bo chce porozmawiać ,a mnie już ciśnienie się podniosło, telepanie serca .....Powiedział ,że zna mnie i wie ,że zaraz internet , szukanie co to jest.....a to jest nowotwór złośliwy ale typu 1 i po całkowitym usunięciu rzadko daje przerzuty....A mnie i tak smutno....
masz porządnego lekarza, wie co robi i jak podejść do właściciela psa a dr. internet nie jest tak doskonały. Trzymaj się go , nie panikuj , bo nie jest źle.