Brak apetytu od dłuzszego czasu, niepokojące wyniki badań :(
..a więc, dawno mnie tu nie było, powiem szczerze nie dawałam suni dalej antybiotyku na ten epizod z duszeniem się dostała go tylko raz i kaszel ani duszenie więcej się nie pojawiły. W międzyczasie odrobaczyłam suki dokładnie aniprazolem przez trzy dni..No i teraz do meritum sprawy dochodzę. W piątek 29 czerwca postanowiłam Izi wysterylizować. Po zabiegu od pani weterynarz dowiedziałam się, że sunia na stole przestała oddychać i serce stanęło. Była reanimowana: intubacja, sztuczne oddychanie, adrenalina w serce ( albo atropina już z nerwów nie pamiętam). Sunię udało się uratować jestem przeszczęśliwa, że jest ze mną i bardzo wdzięczna pani weterynarz, że tak o nią walczyła. Sunia jest grzeczna i spokojna, dostawała po operacji i na drugi dzień kroplówki, przeciwbólowe i antybiotyki. Od jutra przechodzi na antybiotyk w tabletkach. Martwi mnie, bo nadal tak jak przed sterylką prawie nie pije i nie je ;( Weterynarz w związku z tym co się wydarzyło Izi podczas zabiegu sugerowała zmiany w płucach po przebytym kaszlu kenelowym, problemy z zapadalnością tchawicy lub przedłużone podniebienie miękkie do ewentualnej diagnozy jak by znów wystąpiły jakieś problemy z oddychaniem. Ewentualnie problem z sercem lub po prostu nadwrażliwość na podaną narkozę. Dopiero schodzi ze mnie stres po tym co się stało, weterynarz też była bardzo przejęta...
kurcze, czy tu wogole ktos zagląda :/ mam problem, suka po sterylce nie chce chodzić, zachowuje się jakby ją coś bolało. Przypada do ziemi i leży przerażona a to już 6 dzień. Lakarz załamka, stwierdził, że to może gruczoły, oczyścił i dał przeciwbólowy.. totalna załamka
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Lekarz sugerował....lekarz załamuje ręce...
A czy zrobiono psu jakiekolwiek badania aby poszukac przyczyny? Podstawowe morfologia i biochemia? usg jamy brzusznej? rtg płuc, badania serca?????
Tutaj nikt ci nie pomoże! Musisz zmusic weta do postawienia diagnozy na podstawie wyników badań zamiast wrózenia z kart.
Nie robi się psu operacji z dnia na dzień, bez badań! Tym bardziej jeżeli nie do końca jest z psem wszsytko ok!
A czy zrobiono psu jakiekolwiek badania aby poszukac przyczyny? Podstawowe morfologia i biochemia? usg jamy brzusznej? rtg płuc, badania serca?????
Tutaj nikt ci nie pomoże! Musisz zmusic weta do postawienia diagnozy na podstawie wyników badań zamiast wrózenia z kart.
Nie robi się psu operacji z dnia na dzień, bez badań! Tym bardziej jeżeli nie do końca jest z psem wszsytko ok!
Były robione badania własnie po to zeby móc zrobić sterylke! Były tez powtórzone, lekarze stwierdzili, że jest na pograniczu normy klinicznej "ten typ tak ma" i postanowili nic z tym nie robic. Dlatego też sterylka została wykonana bo nie było przeciwskazan. Teraz jak byłam u weta to się wkurzyłam bo pies w ewidentnie złym stanie, byłam nastawiona na usg wszelkie badania a nawet powtórna operację, a ta wet mi mówi że to pewnie gruczoły i żeby jeszcze poczekać1 (nie wiem na co!) mozna zrobić usg jak uważam, że jest taka pporzeba 9sic!0. pewnie, że jest potrzeba tylko, że zrobie to wszystko dziś już u innego lekarza.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
które parametry były na pograniczu normy?
Wyniki moczu: mocz zbyt zageszczony, bakterie kryształki itd - lekarz stwierził, że nie ma co włączac leczenia bo jest to na pograniczu normy (szczegółowe wyniki podawałam na początku wątku) i że to przez to, że mało pije. Wyniki krwi - nieco przekroczony mocznik 58, lekarz stwierdził, że to dlatego, że za duzo białka (mięsa) dostaje do jedzenia. Fakt pies miał słaby apetyt i jadł samo mięso co drugi dzień czasem parę chrupków. Ogólne stwierdzenie było takie, ten typ tak ma i nic nie robić, można za jakiś czas powtórzyć badania... mówiłam o sterylce cały czas i nie widzieli przeciwskazań. Sterylkę planowałam już dawno, a nie z dnia na dzień jak to mówiła isabelle. Zaczynam wogóle tracić wiarę w wetów
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ja bym obowiązkowo zrobiła morfologię i przynajmniej nerki i wątrobę z biochemii. Pies jest chory, nie ma co się oszukiwać. Musisz jak najszybciej znaleźć przyczynę. Przede wszystkim dobry wet. I to dzisiaj.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Natychmiast zmień weta!!!!ziele7 pisze:Wyniki moczu: mocz zbyt zageszczony, bakterie kryształki itd - lekarz stwierził, że nie ma co włączac leczenia bo jest to na pograniczu normy (szczegółowe wyniki podawałam na początku wątku) i że to przez to, że mało pije. Wyniki krwi - nieco przekroczony mocznik 58, lekarz stwierdził, że to dlatego, że za duzo białka (mięsa) dostaje do jedzenia. Fakt pies miał słaby apetyt i jadł samo mięso co drugi dzień czasem parę chrupków. Ogólne stwierdzenie było takie, ten typ tak ma i nic nie robić, można za jakiś czas powtórzyć badania... mówiłam o sterylce cały czas i nie widzieli przeciwskazań. Sterylkę planowałam już dawno, a nie z dnia na dzień jak to mówiła isabelle. Zaczynam wogóle tracić wiarę w wetów
zagęszczony mocz, kryształki i bakterie w moczu to nie pogranicze normy. To patologia. tego nie ma tam prawa być!
Mięso co drugi dzień nie daje podwyższonego mocznika, mieso wogóle nie ma nic wspólnego z moczem i mocznikiem! Podwyższony mocznik mamy w stanach głodu i niedożywienia organizmu! Także może być wynikiem niewydolności serca lub niewydolności oddechowej. Problemy z oddychaniem mogą byc wynikiem lub sciśle powiązane z sercem....brak apetytu oraz łaknienia także... Przede wszystkim nacisk na dokładne badania serca!
Z takimi wynikami kłaść psa na stół....barbarzyństwo!
Musisz znaleźć klinike gdzie zrobia badania od ręki. Tu nie ma na co czekać!
Wróciłam niedawno od weterynarza,upał okropny, ja autobusem plus wielka kolejka u weta. Wet uważany za bardzo dobrego. Zrobiłam USG, wszystko wyszło w normie przynajmniej na wzór tego jak to powinno wyglądać po zabiegu, jest poszerzony kikut macicy i w jego obrębie niewielka ilość płynu - podobno mieści się to w normie, rana się goi po zabiegu i niewielka ilość płynu może być. Są jeszcze gęste złogi jakiegoś płynu w woreczku żółciowym i wątrobie, ale lekarka od usg stwierdziła, że tak też może być zważając na to że pies jest na czczo. Czekaliśmy długo na konsultację u lekarza, w rezultacie pokazałam mu wszystkie wyniki sprzed sterylki, opis sterylki i tego jak przebiegała i jakie leki były podawane plus dzisiejsze usg. Powiedział, że zrobiłam wszystko co powinnam, obejrzał dokładnie psa, wysłuchał całej historii i stwierdził, że:
pies nie miał przeciwwskazań do zabiegu (ani wyniki, ani kaszel kennelowy który zresztą on kiedyś wyleczył, go nie przekonały tzn. nie uznał je za przyczynę złego przebiegu sterylki)
lekarz stwierdził, że przyczyną komplikacji podczas zabiegu i teraz po jest BŁĄD weterynarza który zabieg wykonywał.
Pies miał źle podaną narkozę, a to co się teraz dzieje to jest zakażenie wewnętrzne. Izi ma czystą ranę z zewnątrz, lekarz stwierdził, że podczas zabiegu pies został zakażony podczas zakładania szwów wewnętrznych. Bo rana w środku jest obrzmiała i opuchnięta i to sprawia psu ogromny ból. Sunia dostaje bardzo silny antybiotyk (również na gronkowca) oraz leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Mam przychodzić na zastrzyki przez pięć dni na razie, a potem zobaczymy co dalej. Izi jak narazie czuła/czuje się coraz gorzej mam nadzieję, że zacznie jej się wkrótce poprawiać, bo nadal bardzo się martwię. Aha o tym że wczoraj lekarka opróżniała gruczoły i stwierdziła, że to przez to -też powiedziałam, to zrobił taką minę, że nie musiał już nic mówić...
pies nie miał przeciwwskazań do zabiegu (ani wyniki, ani kaszel kennelowy który zresztą on kiedyś wyleczył, go nie przekonały tzn. nie uznał je za przyczynę złego przebiegu sterylki)
lekarz stwierdził, że przyczyną komplikacji podczas zabiegu i teraz po jest BŁĄD weterynarza który zabieg wykonywał.
Pies miał źle podaną narkozę, a to co się teraz dzieje to jest zakażenie wewnętrzne. Izi ma czystą ranę z zewnątrz, lekarz stwierdził, że podczas zabiegu pies został zakażony podczas zakładania szwów wewnętrznych. Bo rana w środku jest obrzmiała i opuchnięta i to sprawia psu ogromny ból. Sunia dostaje bardzo silny antybiotyk (również na gronkowca) oraz leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Mam przychodzić na zastrzyki przez pięć dni na razie, a potem zobaczymy co dalej. Izi jak narazie czuła/czuje się coraz gorzej mam nadzieję, że zacznie jej się wkrótce poprawiać, bo nadal bardzo się martwię. Aha o tym że wczoraj lekarka opróżniała gruczoły i stwierdziła, że to przez to -też powiedziałam, to zrobił taką minę, że nie musiał już nic mówić...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to super, że zagadka rozwiązana. Ja natomiast jeszcze raz zrobiłam bym wszystkie badania krwi. Tak dla świętego spokoju. Swoją drogą ja na Twoim miejscu martwiłabym się jeszcze o coś z nerkami. Mi nie chcieli wykonać zabiegu przy niewiele podniesionym moczniku - 2 tygodnie leczenia, badania powtórzyć i dopiero ciąć. I tak też zrobiłam.
Teraz lekarz nie chciał robić badań bo powiedział, ze nie ma sensu, bo jest stan zapalny i na pewno będzie dużo leukocytów... ale zrobię wszystkie badania jak już Izi z tego wyjdzie. Zbadam krew, mocz i serce, teraz najbardziej się martwię o to żeby nie doszło do jakiegoś zakażenia ogólnego, bo Izi czuje się na razie coraz gorzej a do tego te upały
zrób badania teraz, musisz mieć biochemię. Podejrzewam , że to nie zakazenie tylko nietoleracja materiału szewnego. To badania także pokażą. Gdyby było zakazenie to byłaby gigantyczna gorączka , rana by się paprała, pojawiały by się przetoki Lekarz , który tak twierdzi niewiele ma do czynienia z chirurgią , najlepiej komuś narobić na głowe. PILNIE wykonaj badania, jeśli to nadwrażliwość na materiał szewny i pojawiłyby się drobne przetoki to należałoby powoli matriał usunąć. Jeśli zaś nie pojawiają się te przetoki to należy podać zrodki zmniejszające odczyn miejscowy na materiał szewny.
Dziękuje Panu Doktorowi za odpowiedź, dziś zrobiłam badania krwi z biochemią i mocz - mam już wyniki, czy mogę je przesłać na maila do Pana doktora bo nie wiem jak wkleić a jest dużo przepisywania.
Rana się zmienia, nie jest gorąca i czerwona ale z jednego końca szwu jest na samym końcu taki mały skrawek który cały czas jest jakby lekko wilgotny. Najgorsze, że dziś zauważyłam, że z jednej strony szwu (to jest prawdopodobnie ta strona w którą IZI się tak ciągle skręca) jest bardzo twarda wzdłuż całego szwu, a pod koniec tam gdzie jest nieco wilgotne jest duża bardzo twarda gulka, która wygląda jak bliznowiec i nić się w tą gulę aż wrzyna...
Rana się zmienia, nie jest gorąca i czerwona ale z jednego końca szwu jest na samym końcu taki mały skrawek który cały czas jest jakby lekko wilgotny. Najgorsze, że dziś zauważyłam, że z jednej strony szwu (to jest prawdopodobnie ta strona w którą IZI się tak ciągle skręca) jest bardzo twarda wzdłuż całego szwu, a pod koniec tam gdzie jest nieco wilgotne jest duża bardzo twarda gulka, która wygląda jak bliznowiec i nić się w tą gulę aż wrzyna...
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości